Recenzja Saints Row. Ogromna dawka humoru, odjechany kreator postaci i szansa na stworzenie własnego Imperium

Recenzja gry Saints Row - oprawa graficzna, HDR, tryby na PlayStation 5

Saints Row przechodziłem na konsoli Sony PlayStation 5, aczkolwiek nie jestem przekonany czy wersje na Xbox Series X czy PC będą się prezentowały jakoś diametralnie inaczej (no.. może PC na ultra detalach w 4K będzie może zauważalnie ładniejszy). Pod tym względem jestem rozczarowany, bo wersja na PS5 wygląda bardziej jak gra stworzona z myślą o PS4, a tylko uruchomiona w ramach wstecznej kompatybilności. Z pewnością pewnego uroku Santo Ileso oraz peryferiom miasta nie można odmówić. Czasami trafią się pustynne miejsca, które w blasku słońca wyglądają niemal jak w Mad Maxa. HDR również prezentuje się dobrze, gdzie niektóre rozbłyski potrafią dobić chwilowo do 2000 nitów, jednocześnie bardzo dobrze uwypuklając detale z jasnych oraz ciemnych partii obrazu. Jednocześnie gra często razi słabą jakością roślinności oraz tekstur. Niejednokrotnie trafiłem także na błędy z niepoprawnie renderowaną roślinnością, skutkującą np. lewitowaniem fragmentu roślinki czy innego krzewu w powietrzu. Na PlayStation 5 użytkownicy mogą wybrać jeden z 5 trybów obrazu:

Tryby numer 1 oraz 3 przydadzą się osobom z telewizorami z HDMI 2.1, gdzie możemy liczyć na VRR oraz odblokowany frametrate. Tryby numer 2 i 4 oferują grę w 60 FPS, ale dodatkowo z ulepszoną oprawą, gdzie największą zaletą ma być RT. Sam Ray Tracing jest jednak na konsoli bardzo ubogi i dotyczy tylko nieco lepszego efektu okluzji otoczenia. Ostatni tryb jako jedyny pozwala na grę w 4K, jednak przy 30 FPS i bez aktywnego RT. Sama gra ma również dość irytujący element oprawy, dotyczący bujającej się roślinności pod wpływem wiatru. Wówczas jest ona kompletnie nieostra, nierzadko przypominając bardziej zlepek pikseli.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »