Recenzja Guild Wars 2 - Monumentalne MMO bez abonamentu
- SPIS TREŚCI -
Interfejs
Stronę techniczną zacznę od interfejsu, wszak jest to szalenie ważny element każdego MMO, jaki bezpośrednio wpływa na komfort rozrywki. Cieszy fakt, że twórcy szanując czas użytkownika wprowadzili kilka banalnych, ale jakże przydatnych opcji ujawniających się zwłaszcza przy craftingu i magazynowaniu dóbr, gdzie nie trzeba uparcie klikać tysiąc razy, aby pozbyć się zawartości noszonego inwentarza. Kilka pasków ze skillami także nie jest domeną sequela Guild Wars - tutaj interfejs jest prosty, przejrzysty oraz funkcjonalny, więc nie wymaga opanowania dziesiątków skrótów. Oczywiście, takie korzystanie z klawiszy jest efektywne, ale zasadniczo prawie wszystko mamy także w zasięgu myszki na głównym ekranie. Konfigurowalność okienek pozwala dostosować wiele detali do własnych potrzeb - przykładowo plecak możemy podzielić na zakładki (osobne torby w slotach) albo całość połączyć w jedną dużą przestrzeń. Guild Wars 2 jako tytuł tworzony wyłącznie na komputery osobiste z myślą o gryzoniu i klawiszach, nie nastręcza także problemów przy sterowaniu postacią. Ogólnie, ten aspekt moim skromnym zdaniem ArenaNet dopracowała rzeczywiście bardzo dobrze.
Grafika
Oprawa wizualna nigdy nie była atutem MMO, ponieważ gry sieciowe przyciągają zastępy graczy, którzy nie zawsze dysponują najnowszym czy nawet przeciętnym sprzętem. Guild Wars 2 ze względu na swoją świeżość miał okazję podnieść poprzeczkę, co poniekąd uczynił, bowiem gra prezentuje się nienagannie. Naturalnie, poziom szczegółów jaki obserwujemy nie może równać się z produkcjami zamkniętymi, aczkolwiek jest wystarczająco wysoki, żeby cieszyć oczy. Ilość opcji graficznych dostępnych z poziomu menu pozwala dostroić GW2 do wydajności posiadanej maszyny, zaś posiadacze mocnych konfiguracji mogą włączyć dalekie rysowanie krajobrazu, wygładzanie krawędzi czy ustawić zakres post-procesingu. Produkcja ma maksymalnych detalach wygląda smakowicie, niemniej wymagania sprzętowe poniektórych mogą skutecznie zniechęcić do podkręcania grafiki. Redakcyjny Core i7 @4GHz, 6GB RAM i Gigabyte GTX 580 WindForce OC, przy rozdzielczości 1680x1050 niejednokrotnie notował około 30 klatek na sekundę, podczas naprawdę ostrej rozróby z kilkunastoma grającymi na ekranie. Sądząc po wykorzystaniu zasobów, druga odsłona Guild Wars nie potrzebuje mocnego procesora (zwykle używała 30-40 mocy czterech rdzeni), ale wydajne GPU oraz sporo pamięci operacyjnej bardzo się przydają, gdyż konsumpcja RAM sięgała 4,5 GB! Dźwiękowo jest raczej bez zarzutu, jak to zwykle w nowożytnych produkcjach bywa, tylko kamera potrafi czasami utknąć w martwym punkcie, utrudniając orientację w sytuacji. Ahhh... zapomniałbym - postacie pięknie przez siebie przenikają (podejrzewam celowo, żeby nie tworzyły się zatory), a zaawansowanej fizyki nie uświadczymy wcale.
Słowo na niedzielę
Przyznam zupełnie szczerze, że początkowo miałem chytry plan wlepienia komuś z redakcji napisania recenzji Guild Wars 2, nawet kosztem oddania unikalnego zestawu dla prasy w jakim dostarczono grę. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności (czyżby...) wszyscy byli akurat zajęci, dzięki czemu miałem okazję osobiście sprawdzić, jak wypada w praniu nowe MMO od ArenaNet. W pierwszego Guild Wars trochę pograłem, ale zabrakło mi motywacji do ciągłego odwiedzania Tyrii, natomiast dwójka zdecydowanie bardziej ciągnie przed monitor. Ogromny, bogaty, żyjący własnym rytmem świat, sensowny rozwój bohatera, mnóstwo zadań i eventów do zaliczenia, to tylko początek długiej listy zalet Guild Wars 2. Rozgrywki PvP w całej rozciągłości zapowiadają się ciekawie, oprawa wizualna nie zawodzi, a grywalność PvE stoi na wysokim poziomie. Poza tym, abonamentu nie trzeba płacić, natomiast mikro-transakcje mają znikomy wpływ na komfort expowania. Niestety wymagania sprzętowe przy wysokich detalach nie należą do najmniejszych, serwery lubią odwalić kichę, kilka funkcji w grze nadal w pełni nie działa, zaś typowego end-game'u dla MMO raczej nie uświadczymy. Ostatni punkt może jednak ewoluować, więc tutaj powstrzymamy się od kategorycznych stwierdzeń. Mnie, wielkiego entuzjastę singlowych cRPG trudno przekonać do jakiegokolwiek sieciowego quasi-RPG, aczkolwiek Guild Wars 2 naprawdę daje radę, głównie z powodu przejrzystych zasad, sensownego interfejsu i transparentnej konstrukcji świata.
Guild Wars 2
Cena: ~159 zł
Nie wymaga płacenia abonamentu
Ogromny, bogaty i różnorodny świat Przyjazny oraz funkcjonalny interfejs Niezła linia fabularna jak na MMO Zapewnia kilkaset godzin rozrywki Dopracowano zarówno PvP oraz PvE Godziwa oprawa audiowizualna Dopracowana mechanika gry Wciąga panie.... oj wciąga... Serwery na razie potrafią szwankować Walka w zwarciu mocno chaotyczna Stosunkowo wysokie wymagania sprzętowe Przenikanie się obiektów i inne babole Zadania poboczne dość szablonowe |
Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10