Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Guild Wars 2 - Monumentalne MMO bez abonamentu

Sebastian Oktaba | 03-09-2012 12:02 |

Robota w terenie

Oprócz poznawania linii fabularnej, szlifowania builidu i klepaniu potworków, sporo czasu spędzimy na zaliczaniu zadań pobocznych. System zarządzający dynamicznymi wydarzeniami działa całkiem sprawnie, dlatego gdziekolwiek zawędrujemy postacią, może nas znienacka zaskoczyć misja do wykonania wygenerowana losowo na podstawie tego, co aktualnie dzieje się w najbliższej okolicy. Rezygnacja z klasycznych zadań pobieranych od NPC ma swoje plusy i minusy, bowiem nie zawsze wiadomo gdzie szukać konkretnego questa (pomijając kilka wyszczególnionych), ale z drugiej strony nieprzewidywalność nadaje zabawie spontaniczności. Tyle teorii - jak wygląda praktyka? Idziemy sobie grzecznie traktem, nie rozglądamy za robotą, gdy nagle w prawym górnym rogu pojawia się komunikat, że w pobliżu coś ciekawego się dzieje. Decyzja czy podejmujemy wyzwanie i ruszamy z odsieczą, czy zignorujemy monit nie zawracając nim sobie głowy, należy już tylko do nas. Obszar wydarzenia znaczono na mapie pomarańczowym okręgiem, zaś opuszczenie strefy jest równoznaczne z rezygnacją z uczestnictwa w evencie.

Osobną kategorią są tzw.: meta wydarzenia, czyli po prostu cykl misji połączonych ze sobą łańcuchem, które przedstawiają jakąś bardziej złożoną historyjkę, ale zasady ich rozgrywania są bliźniacze do zwykłych wydarzeń. Zakres wyzwań jest zresztą bardzo szeroki, chociaż zwykle musimy zabić, zebrać, zniszczyć lub eskortować dany obiekt. Na bardziej ambitne i kreatywne zajęcia nie należy się nastawiać, pamiętając iż obcujemy z MMO. Guild Wars 2 przynosi też takie „wyzwania” jak pojenie krów tudzież oporządzanie innych zwierząt gospodarczych... Najwięcej emocji wzbudzają tradycyjne rajdy na bossów wielkich niczym stodoła, cholernie wytrzymałych i otoczonych wianuszkiem sługusów, niemniej wyrzucających wartościowe skarby oraz kupę doświadczenia. Wyprawa słabego składu na takiego gagatka to zwykle kiepski pomysł, zwłaszcza jeśli adwersarze przewyższają nas o kilka poziomów, dlatego warto poczekać na więcej graczy żądnych fortuny oraz sławy. W końcu Guild Wars 2 stawia na kooperację w tym zakresie.

Ciekawostkę stanowi wpływ różnych czynników na prawdopodobieństwo wystąpienia danego wydarzenia, przykładowo zapadnięcie zmroku, ale w trakcie rozgrywki ciężko zweryfikować jak naprawdę działają algorytmy. Na pewno w razie dużego zainteresowania zadaniem poziom trudności odpowiednio się skaluje, czyli przybywa przeciwników do tłuczenia, maszkary zyskują nowe umiejętności itp. Questy zostały tak pomyślane, aby uniknąć zjawisk typu spawn camping albo desperackiego poszukiwania mobków, niezbędnych do jego zaliczenia. Jeśli aktywnie uczestniczymy w wykonywaniu misji, wypełniając pasek postępu razem z innymi graczami, to otrzymujemy pełną pulę doświadczenia za zaliczone wydarzenia, niezależnie czy byliśmy zrzeszeni w drużynie. Oczywiście, przedmioty generowane są osobno dla każdego uczestnika, więc bitwa o fanty nie występuje.

Godnym pochwały jest zrezygnowanie z mechanizmów, które mógłby wykorzystać pojedynczy gracz, aby złośliwie popuść reszcie zabawę i przedwcześnie zakończyć misję wywołując porażkę. Zresztą, twórcy trochę zbyt pobłażliwie podeszli do kwestii nagradzania, bowiem nawet jeśli nie wykonamy założeń questa, jesteśmy raczeni pewną częścią dóbr przypadających za wygraną. Najważniejsze jednak, iż przemierzając krainy mamy wrażenie obcowania z żyjącym ekosystemem, gdzie dosłownie za każdym pagórkiem czai się ekscytująca przygoda. Ogółem takie podejście do tematu zadań uznaję za adekwatne, wszak w MMO sprawdza się wyśmienicie, przyciągając zawsze kilku lub kilkunastu graczy znajdujących najbliżej obszaru aktywacji, a wtedy rozwałka nabiera rumieńców. Wątpliwości nie wzbudza też skalowanie wysokopoziomowych postaci w dół mające sprawić, że niskopoziomowe wydarzenia nie będą dla nich zbyt proste, co uniemożliwia np.: błyskawiczne czyszczenie areny z mobków potrzebnych do wykonania questa.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.