Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Guild Wars 2 - Monumentalne MMO bez abonamentu

Sebastian Oktaba | 03-09-2012 12:02 |

Co jest z fabułą?

Twórcy Guild Wars 2 postawili sobie ambitne zadanie, aby stworzyć rasowe MMO z porywającą fabułą, która nie będzie mało istotnym dodatkiem do całości tudzież zapchajdziurą. Produkt końcowy miał trafiać w gusta zarówno odbiorców skupionych na przeżywaniu scenariusza, jak i wielbicieli masowego napierdzielania, tylko że połączenie obydwu koncepcji to trudny orzech do zgryzienia. Ekipa ArenaNet założenia miała szczytne, aczkolwiek chyba nikt nie wierzył w możliwość połączenia, które usatysfakcjonowałoby każdą ze stron. W efekcie wyszło coś pomiędzy obiema szkołami, ale moim skromnym zdaniem zdecydowanie bliższe idei typowego MMO, niż pełnokrwistego cRPG. Wybierając rasę na początku kreacji bohatera, niejako kupujemy w pakiecie jego osobistą historię, stanowiącą właśnie główną oś fabularną. Indywidualna opowieść rozgrywa się obok motywu przewodniego Guild Wars 2 - przebudzenia smoków - natomiast akcję umieszczono 250 lat po wydarzeniach przedstawionych w Eye of the North.

Jeżeli rozgrywka stricte zespołowa niespecjalnie nam pasuje, to żadne odgórne przykazanie do takiego przechodzenia Guild Wars 2 nie istnieje, ale osobistą historię można zaliczyć także w grupie, jeśli zbierzemy ekipę znajdującą na podobnym etapie przygody. Wprawdzie wyborów będzie dokonywał „właściciel” rozgrywki, lecz perspektywa poznania więcej niż jednej ścieżki fabularnej jest nader kusząca. Przejście Guild Wars 2 w pojedynkę okazuje się całkowicie wykonalne, chociaż tracimy wtedy okazję do zaliczania zadań typowo drużynowych oraz sporą część frajdy, jaka wynika z uczestnictwa w komitywie. Podczas wykonywania misji podstawowych nieproszonych gości nie spotkamy, gdyż program tworzy indywidualny obszar na potrzeby gracza, który nie dopuszcza postaci z zewnątrz. Możemy wtedy w spokoju wykonać zlecenie i dopiero po wszystkim wrócić na globalną arenę.

Osobistą historię piszemy już podczas tworzenia farysa przed dołączeniem do rozgrywki, odpowiadając na szereg kluczowych pytań w kreatorze, zaś twórcy twierdzą iż istnieje trzydzieści „profilów psychologicznych” postaci. Nie ulegajmy jednak magii liczb, ponieważ bywają złudne i łatwo nimi manipulować. Nawet gdyby sequel Guild Wars oferował sto rożnych ścieżek oraz biografii bohatera, to faktyczna gra specjalnej zmianie nie ulega, przynajmniej moim skromnym zdaniem. Owszem, w trakcie kampanii trafiają się wybory, można pewne sprawy rozwiązać na kilka sposobów, niemniej bądźmy zupełnie szczerzy - fabuła nie jest najmocniejszą stroną programu. Maniacy Wiedźmin 2: Zabójcy Królów albo Dragon Age: Początek na pewno nie padną z wrażenia, ale gracze nie oczekujący zbyt wiele od MMO przeżyją raczej pozytywne zaskoczenie, biorąc pod uwagę standardy panujące w gatunku.

Sequel Guild Wars od strony czysto „erpegowej” przypomina nieco leciwego Neverwinter Nights, aczkolwiek jest to wysoce subiektywne skojarzenie, wynikające bardziej z obserwacji samej interakcji ze światem, niżeli zasad jakimi rządzi się faktyczna rozgrywka. Dialogi z pobocznymi NPC oparto na metodzie wskazywania ścieżek, ale najważniejsze rozmowy przedstawione zostały w osobnym okienku, gdzie widzimy obydwie postacie uczestniczące w konwersacji. Opcji perswazji jest niewiele, ale przewidziano trzy zasadnicze podejścia do sprawy - polubowne (serduszko), agresywne (pięść) oraz szlachetne (korona), czym wyrażamy nasze usposobienie do otaczającego świata. Generalnie sfera komunikacji z postaciami niezależnymi, jak na MMO wypada przyzwoicie, niemniej daleko Guild Wars 2 do klasycznego cRPG z krwi i kości. Oprócz tego, wprowadzono sekwencje typowo zręcznościowe, gdyż wyznania albo punkty obserwacyjne umieszczono w miejscach wymagających wspinaczki oraz skakania.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.