Mio MiVue 848 - recenzja kamery samochodowej z Wi-Fi i funkcją HDR. Sprawdzamy, jak wypada na tle tańszego modelu C580
- SPIS TREŚCI -
Mio MiVue 848 - zestaw, budowa i montaż
Kamera Mio MiVue 848 zapakowana jest w schludnym czarno-pomarańczowym pudełku. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się solidna pianka, pośrodku której umieszczony został zafoliowany wideorejestrator. Dopiero po wyjęciu urządzenia z całym zabezpieczeniem widzimy pozostałe elementy zestawu. Całość nie prezentuje się raczej nadwyczaj bogato, ale co najważniejsze, w środku znajdziemy wszystko co potrzebne. Nie licząc instrukcji obsługi i kart gwarancyjnych, zestaw zawiera typową ładowarkę samochodową (niestety bez możliwości wypięcia przewodu), uchwyt QuickClick, zapasową taśmę dwustronną, a także miły dodatek w postaci dwóch folii antystatycznych na szybę.
Mio MiVue 848 cechuje się wymiarami 62,3 x 87,5 x 41,5 mm, a więc nie jest to najbardziej kompaktowy wideorejestrator tego typu na rynku. Co jednak najważniejsze, model ten prezentuje się bardzo estetycznie i jest wykonany z wysokiej jakości tworzywa sztucznego. Nikt nie powinien mieć więc obaw o przypadkowe uszkodzenie produktu. Ekran ma przekątną 2,7 cala. Co ważne, nie jest to panel dotykowy - do jego obsługi przeznaczono więc cztery fizyczne przyciski, co uważam za słuszne posunięcie. Szkoda tylko, że panel ten jest błyszczący i odbija elementy znajdujące się wewnątrz kabiny. Warto wspomnieć także o niewielkiej diodzie obok wyświetlacza, która sygnalizuje o pracy urządzenia. Po bokach znajdziemy już wiekowe, choć nadal powszechne gniazdo zasilania mini USB, przycisk reset, a także slot na kartę pamięci microSD. Obiektyw kamery został umieszczony w regulowanym module, dzięki któremu odpowiedni kąt nagrywania może zostać dostosowany do każdego rodzaju szyby. Bez znaczenia więc, czy kierowca prowadzi Lamborghini Aventadora, czy też TIR-a. Problem tylko w tym, że o regulacji w poziomie można już zapomnieć. Warto więc postarać się o zainstalowanie kamery możliwie najbliżej środka szyby.
Dzięki systemowi QuickClick montaż, jak i późniejszy demontaż kamerki to bułka z masłem. Co istotne, uchwyt również wyposażony został w złącze mini USB, dzięki czemu nic nie stoi przeszkodzie, bo to właśnie do niego poprowadzić przewód zasilający. To bardzo wygodne rozwiązanie zwłaszcza dla tych, którzy chcą często wymontowywać wideorejestrator - wystarczy tylko wypięcie z uchwytu i już, nawet nie trzeba przejmować się kablami. Ostatecznie wybór gniazda zasilania nie ma większego znaczenia na działanie urządzenia. Instalacja omawianego modelu jest bardzo typowa i nie sprawiła mi żadnych problemów. Wystarczy tylko zamocowanie kamery w wybranym miejscu na przedniej szybkie, podpięcie ładowarki samochodowej, poprowadzenie i podpięcie przewodu o długości ok. 3,5 m. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce wideorejestrator uruchamia się, po czym należy dokonać prostej konfiguracji.