Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch3 - fitness na bogato

Samsung Galaxy Watch3 - pierwsze wrażenie, wygląd i jakość wykonania

Jeśli nie mieliście przekonania do smartwatchy Samsung Galaxy Active w związku z pozbyciem się w nich obracanego bezela i podobał Wam się model Galaxy Watch z 2018 roku, macie w zasadzie 100 procent szansy, że i Watch3 mocno przypadnie Wam do gustu. W mojej opinii jest nawet ładniejszy niż edycja sprzed dwóch lat. Powraca wspomniany już obracany bezel, który został stosownie odchudzony, tak zresztą jak i całość zegarka - jest smuklejszy i przede wszystkim lżejszy. Nie mam wątpliwości - Watch3 bezapelacyjnie celuje w bycie produktem premium nie tylko ze względu na cenę czy funkcjonalność, ale także na wygląd i jakość (choć z pewnymi odstępstwami, ale o tym za moment). Bez względu na wersję urządzenia (41 lub 45 mm) otrzymujemy bardzo dobry ekran sAMOLED o doskonałych kątach widzenia i rozdzielczości 360 x 360 pikseli (364 ppi w przypadku większej wersji). Mimo iż podczas sterowania częściej będziemy korzystać z obracanego pierścienia, to wyświetlacz cechuje się bardzo dobrą czułością na dotyk, którą w ustawieniach można dodatkowo zwiększyć. Choć nie podano maksymalnej jasności ekranu, to trzeba przyznać, że w odczytywaniu go nie przeszkodziło mi nawet największe, nadmorskie słońce. Ekran pokryto szkłem Gorilla Glass DX, a więc nieco słabszym niż modele z 2018 i 2019 roku, niemniej półtoramiesięczny czas testów nie pozwolił mi sprawdzić, czy w związku z tym powinniśmy mieć jakiekolwiek większe obawy. 

Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch3 - fitness na bogato [nc1]

Recenzja smartbanda Xiaomi Mi Band 5 - niezmiennie niepokonany

Kopertę (jak i sprzączkę) wykonano ze stali nierdzewnej (dostępna będzie jeszcze droższa wersja z tytanu, a więc lżejsza o 10 g), zaś pasek z naturalnej skóry. I o ile o kopercie mogę pisać peany pochwalne, o tyle o pasku już nie. Po pierwsze nie potrafiłam odnaleźć tu odpowiedniego oczka - zegarek na moim nadgarstku był więc nieco za luźny, bo zapięcie na oczko wyżej spowodowałoby już tylko nieuchronną amputację dłoni. Ale pal licho - może to moja wina, nie zaś zegarka. Gorzej, że 1,5 miesiąca testów sprawiło, iż pasek przestał po prostu dobrze wyglądać. Z zewnątrz wszystko było co prawda okej, ale kontakt z wodą, a nawet pot wynikający z treningów, sfatygowały skórę sprawiając, że mocno martwię się o jej żywotność (pękanie). Najlepiej byłoby więc od razu zastosowanie do treningów innego, silikonowego paska. Dobre informacje są jednak takie, że mimo moich "uczuleniowych skłonności", w tym wypadku nie wystąpiły żadne podrażnienia czy odparzenia. Również niezaburzony sen z założonym zegarkiem jest możliwy. W pasku cieszy natomiast fakt, że otrzymał on dwie szlufki, dzięki czemu się nie odpina i nie "majta". Przyznam, że wersja kolorystyczna Mystic Bronze od dnia zapowiedzi zupełnie mnie do siebie nie przekonała, choć na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. Kojarzy się z wysoko postawioną panią dyrektor i nietrudno się domyślić, że wszelkie ciotki i znajome widząc zegarek na mojej ręce wpadały w niemożliwy do ukrycia zachwyt. Informacja o cenie ów zachwyt oczywiście studziła jak za dotknięciem magicznej różdżki. 

Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch3 - fitness na bogato [nc1]

Inaczej niż w Galaxy Watch z 2018 roku, w Watch3 otrzymaliśmy dwa, dość odstające od koperty przyciski. Górny odpowiada za cofanie interfejsu, dolny zaś za włączanie zegarka, ale kombinacji jest więcej, toteż dwuklik dolnego otwiera nam podgląd na wszystkie aplikacje w tle i pozwala się między nimi przenosić bądź masowo je zamknąć, zaś jednoczesne przyciśnięcie obu przycisków odpowiada za wykonanie zrzutu ekranu. Przyciski są przyjemne w obsłudze i na szczęście nie na tyle wysunięte, aby aktywowały się przypadkowo np. podczas jazdy na rowerze w rękawiczkach. bardzo dobrze korzysta się też z obracanego bezela - nie jest luźny, reaguje celująco, a i korzystanie z niego jest po prostu przyjemne. Muszę jednak przyznać, że podczas testów smartzegarka przeżyłam chwile grozy. Zabrawszy go mianowicie nad morze, po powrocie zeń, urządzenie odmówiło posługi na czas około pięciu dni. Było to dla mnie niemiłym zaskoczeniem, bowiem zegarek cechuje nie tylko klasa odporności IP68 (wodoodporność do 50 metrów i pyłoodporność), ale także klasa militarna MIL-STD-810G! Jak jednak doczytamy na oficjalnej stronie Samsunga, nie nadaje się on do nurkowania ani sportów wodnych pod wysokim ciśnieniem, nie zaleca się też zabierania go... na plażę. Kaplica - pomyślałam, i dlatego też na zdjęciach macie możliwość zobaczenia obu wersji kolorystycznych zegarka, gdyż na testy musieliśmy zaopatrzyć się w drugi egzemplarz. Ostatecznie pierwszy model na szczęście wrócił do żywych i dziś pracuje bez zająknięcia jak dawniej. W tym momencie warto dodać, że zegarek oferuje tryb basenowy, dzięki któremu ekran i przyciski są nieaktywne, zaś po wyjściu specjalny dźwięk i wibracje usuwają resztki wody ze środka urządzenia. Na ile system ów jest efektywny - nie wiem, ale być może gdybym go użyła, nie przeżyłabym tej nieprzyjemnej przygody. 

Test smartwatcha Samsung Galaxy Watch3 - fitness na bogato [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.