Test POCO F4 GT: świetnie wyposażony, wydajny smartfon z fizycznymi spustami przeznaczonymi dla graczy

Test POCO F4 GT: Ekran

Smartfon dla gracza powinien charakteryzować się wysoką wydajnością i POCO F4 GT takową zapewnia. Niemniej, urządzenie przeznaczone do gamingu musi także oferować walory czysto wizualne, za które odpowiada – a jakże – ekran. W przypadku testowanego modelu wyświetlanie obrazu odbywa się na 6,7-calowym panelu AMOLED, który może pracować zarówno w trybie sRGB, jak i P3. Stosowne ustawienia znajdziemy w menu. Oddanie wzorcowej palety barw stoi na wysokim poziomie, co wykazały nasze testy kolorymetrem. U niezdecydowanych osób całkiem nieźle sprawdzi się adaptacyjna kolorystyka, która będzie ustawiania w oparciu o aktualne warunki oświetleniowe. Jasność wynosi aż 800 nitów i pozwala na wygodną obsługę urządzenia w pełnym słońcu. Czy jednak jest to odpowiednia wartość do konsumpcji multimediów i gier?

Test Xiaomi 12: jak podstawowy wariant tegorocznego flagowca wypada na tle wersji Pro? Sprawdziliśmy to

Niezupełnie. W przypadku dynamicznych strzelanek czy gier wyścigowych liczy się szybka reakcja, o którą trudno w momencie, gdy choć w niewielkim stopniu tracimy czytelność obrazu. Fani gier mobilnych docenią za to próbkowanie dotyku na poziomie 480 Hz. Jeśli zaś chodzi o rozdzielczość, mamy do czynienia z FHD+ (2400 x 1080 pikseli), co przy proporcjach 20:9 oznacza zagęszczenie na poziomie 395 ppi. To wystarczająca do większości zadań wartość. Nie bez znaczenia będzie też odświeżanie obrazu częstotliwością 120 Hz, która gwarantuje płynność działania interfejsu. Minusem wyboru 120 Hz jest niestety zmniejszony czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora. W przypadku POCO F4 GT różnica sięgała ponad 20 %.

Wyniki pomiarów wyświetlacza POCO F4 GT:

• Luminancja bieli: 477 cd/m²
• Luminancja czerni: 0 cd/m²
• Kontrast: n/d
• Maksymalne ΔE: 2.94
• Średnie ΔE: 0.84

Front smartfona chroniony jest warstwą chemicznie hartowanego szkła Corning Gorilla Glass Victus, które niweluje ryzyko pojawienia się większych rys oraz negatywne skutki upadku na twarde podłoże. Mimo to i tak zawsze zalecam korzystanie z etui zabezpieczającego oraz dodatkowego szkła hartowanego. Jak to mówią „przezorny zawsze ubezpieczony”. Dane znajdujące się na smartfonie zabezpieczamy przy użyciu biometrii. Producent przewidział dwie metody: skaner twarzy oraz czytnik linii papilarnych. O ile pierwsza metoda raczej nie należy do najbezpieczniejszych, o tyle druga to bez wątpienia majstersztyk. Sensor działa bezbłędnie i szybko. Dokładnie tak, jak można oczekiwać po urządzeniu w tej kwocie. W zasadzie nie pogardziłbym taką dokładnością nawet w droższym smartfonie.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »