OneOdio Fusion A70 i OneOdio A10 ANC - Test wokółusznych, przystępnych cenowo słuchawek BT. Czy da się tanio i dobrze?

OneOdio Fusion A70 - Wygląd, wygoda, funkcjonalność, brzmienie i testy

OneOdio Fusion A70 - Zawartość zestawu, pierwsze wrażenie, wygląd

Do zestawu prócz słuchawek producent dorzuca też kilka niezbędnych, jak i bonusowych elementów. Bonusem jest mianowicie przyzwoitej jakości, skórzane, zaciągane etui, zaś elementami niezbędnymi trzy przewody. 60-centymetrowy przewód microUSB -> USB A do ładowania, 120-centymetrowy przewód Jack 3,5 mm -> Jack 3,5 mm oraz 240-centymetrowy, skręcany przewód Jack 6,35 -> Jack 3,5 mm. Całość dopełnia rozbudowana instrukcja, m.in. w języku angielskim. Po pierwszym wyjęciu słuchawek z opakowania, musiały one niestety przez kilka tygodni wietrzyć się z charakterystycznego "zapaszku", który można skojarzyć z chińskich sklepów z tanimi butami. Podobnie było w przypadku modelu A10, na szczęście jestem żywym dowodem na to, że po jakimś czasie zapach ten zupełnie odparował. Pod katem wyglądu, model Fusion A70 przypadł mi do gustu, także jego wykonanie na pierwszy rzut oka nie budzi większych zastrzeżeń. Cieszy, że konstrukcja jest składana w kilku miejscach, lekka i wykonana z gustem, przyciski mają przyjemny, lekko słyszalny klik, zaś porty Jack uraczono systemem Jack Lock (po włożeniu przewodu przekręcamy go, dzięki czemu przypadkowo nie wyskoczy). Na klapach oraz pałąku znajdziemy brązową, lekko tępawą w dotyku skórę PU, zaś pod nią miękką, zapamiętującą kształt piankę w odpowiedniej ilości (nie za dużo, nie za mało). Nie stwierdziłam też niedociągnięć w kwestii przeszyć, spasowań czy malowania poszczególnych elementów. Oczywiście bliższe zapoznanie się z A70 zdradza przynależność do najniższej półki cenowej, a dłuższe "macanko" generuje niespokojną myśl, że słuchawki te nie są przesadnie wytrzymałe. Szczególne wątpliwości budzą punkty takie jak przeguby oraz pałąk. Jeśli więc słyniemy z prędkiego psucia sprzętu, na wszelki wypadek odpuśćmy sobie zakup OneOdio A70.

Test słuchawek Logitech G Pro X Wireless - bezprzewodowy e-sport

OneOdio Fusion A70 - Wygoda, czas pracy i łączność

Na początku trzeba wiedzieć, że model OneOdio Fusion A70, choć ma pewien zakres rozsuwania pałąka, to dedykowany jest raczej tym najmniejszym i mniejszym głowom. Nawet średnie "czachy" mogą przyspieszyć szansę na uszkodzenie słuchawek, nie mówiąc już o występującym wówczas zbyt mocnym docisku do uszu. Wycięcie poduch na uszy jest z resztą tak niewielkie, że osoby o większych małżowinach mogłyby czuć dyskomfort. Przy głowie dziecka, nastolatka czy kobiety nie będziemy jednak mieć problemów, a przynajmniej nie w kwestii docisku. Wielogodzinne korzystanie nie męczy głowy czy uszu, choć oczywiście uczucie pewnej duchoty jest nieodłączne. Pasywne tłumienie dźwięków z zewnątrz jest przy tym bardzo dobre, zaś noszenie okularów nie wywołuje żadnych odcisków czy nawet uczucia niewygody. W kwestii pracy na baterii, producent sugeruje, że dane nam będzie odtwarzać muzykę przez 25 godzin po naładowaniu sprzętu do pełna. W moim wykonaniu, bezprzewodowy tryb pracy przy 75-preocentowym natężeniu dźwięku wygenerował 23 godziny, a więc nie jest to "top topów", ale i nie można powiedzieć, żeby było tak znowu najgorzej, zwłaszcza w tej cenie. Za łączność bezprzewodową odpowiada Bluetooth w wersji 5.0 i grzechem byłoby napisać, że powoduje jakieś problemy (gorzej jest w modelu A10, ale o tym na następnej stronie). Zasięg jest wzorowy i urywa się dopiero w scenariuszu identycznym dla pozostałych urządzeń wyższej półki. Problemu na trasie smartfon <-> słuchawki nie stanowią chociażby dwie pary zamkniętych drzwi. Nie występują też zauważalne opóźnienia jeśli gramy w gry, czy oglądamy materiały wideo.

OneOdio Fusion A70 - Jakość dźwięku i mikrofon

Słuchawki cechują się delikatnie ciepłą (ale nie ciemną) charakterystyką brzmienia, pozostając przy tym na planie rozrywkowej "V-ki". Od pierwszej nuty zauważamy podciągnięcie basów, które należą raczej do "leniwych". Rozlewają się one nie tylko po niższych pasmach, ale także i na średnicę, przez co wokale potrafią być mniej wyraźne. Jest to więc model dla osób lubiących cięższe, hip-hopowe brzmienie. O ile jednak basy brzmią dość mocarnie i całkiem poprawnie, a potrafią do tego (zwłaszcza po zabawie equalizerem) dawać przyjemność z odsłuchu, to soprany, zwłaszcza przy większym natężeniu dźwięku lubią brzmieć szorstko i skutkować sybilantami. Ostatecznie odnajdą się tu także miłośnicy pozostałych gatunków muzycznych, o ile tylko preferują basowe brzmienie i nie są przesadnie wymagający w kwestiach takich jak przestrzenność czy detaliczność. Dźwięki skupiają się bowiem raczej blisko uszu użytkownika, co czyni model A70 brzmiącym zgoła inaczej niż "jaśniejsze" OneOdio A10. Bez znaczenia, czy słuchamy muzyki "po kablu" czy bezprzewodowo, charakterystyka jest zbliżona. Summa summarum jakość dźwięku ma szansę przypaść do gustu osobom szukającym tańszych rozwiązań z uwypukloną, naprawdę solidną (jak na tę cenę) stroną basową. Jeśli jednak szukamy czegoś bardziej przestrzennego muzycznie, czegoś bardziej zrównoważonego, powinniśmy zerknąć w stronę modelu A10. Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o lokalizowanie dźwięków w grach sieciowych pokroju CS:GO. Z Fusion A70 na głowie każdorazowo kończyłam mecz na końcu tabeli. Zdecydowanie nie są to więc słuchawki do tzw. competitive gaming. Również i mikrofon tu zaimplementowany posłuży nam raczej od duuuuużej biedy. Rejestrowany głos jest przytłumiony i cichy i na pewno nie będziemy chcieli przy jego użyciu prowadzić długich rozmów telefonicznych (czy tym bardziej w grach sieciowych).

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »