Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa?

Piotr Piwowarczyk | 14-01-2023 09:00 |

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa?Wybór kolejnej gry do ogrania to dla mnie zawsze twardy orzech do zgryzienia. Raczej rzadko popadam w hype i staram się szanować swój czas, dlatego selekcja nowego tytułu oznacza dosyć skomplikowany proces opierający się na zaskakująco dogłębnych analizach. Oczywiście kluczowym kryterium jest zawsze ogólna jakość i średnia ocen danego tytułu, więc jeśli dana interesująca mnie produkcja nie wypada tu zbyt dobrze to nawet nie jest brana pod uwagę. Słowem wstępu muszę jeszcze dodać, że od kilku miesięcy moją domyślną platformą do gier jest PlayStation 5, a że "czwórki" nigdy nie miałem, to możecie się tylko domyśleć, że lista pozycji do nadrobienia mocno urosła i dywagacje stały się jeszcze bardziej irytujące...

Autor: Piotr Piwowarczyk

Choć na mojej liście życzeń nie brakuje wielu z pewnością świetnych gier, to wybór tej jednej konkretnej produkcji stał się dosyć nieprzyjemny. Czy mowa o kłopocie bogactwa? Cóż, nie do końca. Wszystko z powodu czasu poświęconego na ukończenie danego tytułu. Dla jasności, postanowiłem zestawić średni czas konieczny do przejścia większości interesujących mnie pozycji AAA na podstawie ogólnych informacji z sieci. Uwzględniam tu głównie ukończenie kampanii i dodaję jednocześnie kilka/kilkanaście godzin ekstra na wypadek, gdybym zechciał bawić się w dodatkowe zadania (choć rzadko robię absolutnie wszystko). 

Większość wysokobudżetowych gier reprezentuje ten sam gatunek i pochłania dziesiątki godzin rozgrywki. A gdzie podziały się krótkie, efektowne przygody na kilka godzin?

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [1]

Recenzja God of War Ragnarök na PlayStation 5 - next-genu tu nie uświadczysz, ale gra nadrabia epicką fabułą

Rezultaty krótkiej analizy przedstawiają się następująco:

  • Spider-Man - 25-30 godzin
  • Ghost of Tsushima - 30-40 godzin
  • Assassin's Creed: Valhalla - 50-60 godzin
  • Demon's Souls - 25-30 godzin
  • Red Dead Redemption 2 - 60-80 godzin
  • Elden Ring - 35-50 godzin
  • Sekiro: Shadows Die Twice - 35-40 godzin
  • Far Cry 6 - 35-40 godzin
  • Returnal - 30-40 godzin
  • Cyberpunk 2077 - 35-50 godzin
  • Days Gone - 30-40 godzin

Biorąc pod uwagę moje tempo wychodzi na to, że wybór dowolnego tytułu z listy automatycznie oznacza dobrych kilka tygodni zabawy (przy założeniu, że codziennie przed konsolą spędzę jedną godzinę). Pragnę też zauważyć, że sporą część innych hitów z ostatnich lat mam już za sobą, a większość z nich także zajęła mi sporo czasu. I tu właśnie leży pies pogrzebany...

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [2]

Days Gone na PC - Analiza wydajności gry. Jest całkiem dobrze, a już na pewno lepiej, niż w przypadku Horizon Zero Dawn

Co istotne, długi czas rozgrywki to nie jedyna wspólna cecha powyższych pozycji. W znacznej większości przypadków mowa jest przecież o tytułach TPP lub produkcjach z otwartym światem (bardzo często jedno i drugie naraz). Oczywiście, to nie jest tak, że zupełnie nie interesują mnie krótsze tytuły, które również spotkały się z powszechnie ciepłym przyjęciem - mam kilka takich pozycji na liście. Rzecz w tym, że dobrych gier w takim stylu jest dziś bardzo mało i coraz trudniej mi je wyodrębniać. A jestem wręcz zmuszony to robić, by nie popaść w rutynę. Nie wiem jak Wy, a ja nie wyobrażam sobie nieustannej rozgrywki w wyłącznie jednym typie gier, a wygląda na to, że do tego właśnie wszystko zmierza.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [3]

Recenzja Assassin's Creed: Valhalla - Wikiński, przyczajony tasiemiec

Cały rynek gier AAA przedstawia się trochę tak, jak gdyby twórcy odkryli magiczną formułę na stworzenie wysoko ocenianego hitu i wykorzystywali ją bez przerwy, do bólu. W przepisie tym musi być wzmianka o widoku z perspektywy trzeciej osoby, otwartym świecie, elementach RPG czy różnych znajdźkach i dodatkowych zadaniach mocno wydłużających rozgrywkę. Nie jestem pewien, czy to tylko chwilowy trend czy może ostateczny złoty środek na stworzenie dochodowej produkcji, jednak cała branża stała się przed to dosyć nudna. Tyczy się to zwłaszcza ekskluzywnych tytułów od Sony, które i tak corocznie dominuje zestawienia najlepiej ocenianych tytułów. Powiedzmy sobie szczerze: Spider-Man, God of War czy Horizon to gry z tego samego gatunku, a na upartego nawet Demon's Souls, Returnal czy The Last of Us w ogólnych założeniach prezentują się bardzo podobnie. Nieliczne, krótsze pozycje w stylu Killzone, Uncharted czy Until Dawn to znacznie krótsze i bardziej zamknięte wyjątki, ale przecież też z widokiem TPP. Poza tym mają już po kilka lat na karku.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [4]

Recenzja Horizon Forbidden West na PlayStation 5 - Gra lepsza pod każdym względem od jedynki. Kandydat na grę roku 2022

Problem dotyczy nie tylko hitów na PlayStation, ale także produkcji na pozostałe platformy, jak np. Xbox. Weźmy pod uwagę chociażby Gears 5, które ma sporo sekwencji z otwartymi terenami. Nawet Halo poszło w tę samą stronę w ostatniej odsłonie Infinite. Dlaczego tylko koncepcja dodania nieco przestrzeni graczowi i wydłużenie czasu rozgrywki ma się przyczynić do lepszego odbioru danej gry? Czy gracze naprawdę aż tak bardzo kochają swobodę i chcą przesiadywać po kilkadziesiąt godzin przy tym samym tytule? Nie mówię, że jest w tym coś złego, ale często można odnieść wrażenie, że wiele elementów wydłużających rozgrywkę jest zwyczajnie niepotrzebnych i zdecydowanie nie przyczyniają się one do wyższej jakości gry. W dużej mierze przez to brakuje dziś gatunkowej różnorodności w świecie gier wysokobudżetowych. Choć tyle dobrego, że pojawia się coraz więcej porządnych indyków, ale tu zaś dochodzę do miejsca, w którym nie mam czasu ani ochoty na testy różnych eksperymentów - jako casualowy gracz z ograniczonym czasem na rozrywkę chcę wybierać to co sprawdzone i po prostu najlepsze.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [5]

Recenzja Halo Infinite - Sprawdzamy, jak roczne opóźnienie wpłynęło na najnowsze przygody Master Chiefa na PC

Trochę tęsknię za czasami, gdy Sony stało takimi grami, jak MotorStorm, Resistance, Killzone, trylogią God of War czy choćby serią LittleBigPlanet. Wybór między gatunkami był znacznie większy i nie brakowało krótkich, intensywnych przygód, które dało się zapamiętać na długo. Dziś za to ze świecą można szukać dobrego, efektownego FPS-a, który nie ma Call of Duty w nazwie (choć ta seria i tak bazuje na trybie dla wielu graczy). Wydaje się, że nawet liniowe historie w stylu Uncharted odeszły do lamusa - nawet dwie ostatnie odsłony oferowały już otwarte lokacje, choć na szczęście do RPG-ów im daleko. Nie można już jednak tego powiedzieć o serii Tomb Raider po reboocie z 2013 roku, która oferuje znacznie większą swobodę.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [6]

Recenzja Uncharted Legacy of Thieves Collection na PlayStation 5. Sprawdzamy kontrowersyjny remaster dwóch gier

Chyba każdy powoli musi przyzwyczaić się do myśli, że w przyszłości coraz trudniej będzie o niedługie gry ze świetną historią. Sporo do myślenia w tej kwestii dają także niedawne słowa Jasona Schreiera, jakoby niektóre dopiero co zaplanowane wysokobudżetowe tytuły były już robione z myślą o konsolach następnej generacji. Niby każdy gdzieś ma w świadomości, że przygotowanie hitu sprzedażowego z najwyższej półki to skomplikowany proces, ale do diaska - obecna generacja przecież dopiero się rozpoczęła i byłoby ciekawiej, gdybyśmy kojarzyli ją nie tylko z długich sandboksów.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [7]

Starfield tylko dla najwytrwalszych graczy. Gra przytłacza rozmiarem - mówią pierwsi testerzy

Nietrudno dostrzec, jakim biznesem stały się gry i jak duże pieniądze pojawiły się w tej branży. Wielkim studiom najwyraźniej opłaca się dopracowywanie swoich produkcji przez lata, a potem sprzedawanie ich w coraz wyższej cenie. Warto więc zadać dziś pytanie, kto zapłaci ponad 300 zł za grę, która po kilku godzinach rozgrywki będzie nadawała się do odłożenia na półkę? Oczywiście, jeśli będzie ona dobra, to pewnie sama się obroni i znajdzie grono fanów, ale chyba domyślacie się o co mi chodzi. Mimo wszystko większość osób będzie wolała wydać pieniądze na coś w stylu ostatniego God of Wara czy Starfield. I to jest chyba sedno całej sprawy.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [8]

Assassin's Creed Mirage otrzyma nowy system skradania i wtapiania się w tłum, a Bagdad ma być "drugim bohaterem gry"

Dla równowagi postanowiłem przejrzeć sobie wszelakie listy najlepiej zapowiadających się produkcji, które zostaną wydane w 2023 roku. Czy przyszłość naprawdę rysuje się w barwach otwartych i długich gier TPP? Cóż, trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Oczywiście sporo istotnych gier będzie reprezentować ten styl (jak np. Forspoken, Spider-Man 2 czy Assassin's Creed Mirage), ale na całe szczęście pojawi się trochę tytułów zwiastujących maksymalnie kilkunastogodzinną rozgrywkę. Do takich gier zaliczę chociażby remake Dead Space'a czy Resident Evil 4, a także Atomic Heart, być może Alan Wake 2 czy Senua's Saga: Hellblade II, o ile rzeczywiście ukaże się w tym roku. Inna sprawa, że nadal nie znamy perełek, które zabłysną dopiero gdy ujrzą światło dzienne, dlatego najrozsądniej byłyby po prostu wrócić do tego tematu za jakiś czas.

Wygląda na to, że historie w stylu Uncharted czy staroszkolnych FPS-ów na kształt np. Crysisa będą pojawiać się już tylko coraz rzadziej. Jedyna nadzieja na zachowanie równowagi tkwi więc w mniejszych studiach, które z racji mniejszych budżetów będą musiały unikać bezpośredniej konkurencji z największymi deweloperami.

Dlaczego większość gier AAA to długie produkcje TPP z otwartym światem? Czy krótkie przygody na dobre odeszły do lamusa? [9]

TOP 10 najbardziej obiecujących gier 2023 roku: Dziedzictwo Hogwartu, Resident Evil 4, Final Fantasy XVI, Marvel's Spider-Man 2...

Z której strony jednak nie spojrzymy, krótkie wysokobudżetowe gry stanowią dziś mniejszość i możemy się spodziewać, że historie w stylu Uncharted czy staroszkolnych FPS-ów na kształt np. Crysisa będą pojawiać się już tylko coraz rzadziej. Sam lubię ogrywać różnorodne tytuły bijące się o tytuł GOTY, ale wygląda na to, że - poza kilkoma wyjątkami - w najbliższym czasie nic się nie zmieni i pozostanie mi mozolne wyszukiwanie wybranych tytułów z ograniczonym czasem rozgrywki. Jedyna nadzieja na zachowanie równowagi tkwi więc w mniejszych studiach, które z racji skromniejszych budżetów będą musiały unikać bezpośredniej konkurencji z największymi deweloperami. Poza tym ciągle nie wiemy, co przyniesie dalsza przyszłość - kto wie, może tuż za rogiem czają się nowe, wspaniałe przygody dla casuali z ograniczonym czasem? Czas pokaże.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 78

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.