Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Turtle Beach Recon 500 – test słuchawek dla graczy. Kwintesencja gamingowego dźwięku bez zbędnych bajerów

Ewelina Stój | 19-06-2021 18:00 |

Turtle Beach Recon 500 - Jakość dźwięku: muzyka i gry

Podczas pierwszego muzycznego odsłuchu brzmienia słuchawek, nasze uszy zarejestrowały takie kwestie jak ciepła charakterystyka z mocno uwypukloną średnicą (co przejawia się m.in. wysunięciem na pierwszy plan wokali) oraz niesamowita przestrzeń. I nie, na takie odczucie nie wpłynęły marketingowe sugestie producenta. Wrażenie, że dźwięki są oddalone od moich uszu bardziej, niż w konkurencyjnych modelach słuchawek miało miejsce jeszcze przed zapoznaniem się ze specyfikacją sprzętu. Jak sądzę, na takie odsunięcie źródła dźwięku od uszu wpływ ma m.in. spora głębokość wnęki na małżowinę, jak i generalnie dość nieregularny sposób (pod kątem) zamontowania przetwornika. Turtle Beach określa taką konstrukcję muszli mianem Accutune. Bas należy przy tym do miękkich, rozlewających się przyjemnie po dolnych pasmach, ale bez zejścia do lubianego przez wielu subbasu. Z pasm wysokich zaś, można jeszcze co nieco wyciągnąć, bawiąc się equalizerem w naszym odtwarzaczu muzyki, choć przesadne jego podciągnięcie daje się we znaki delikatnymi sybilantami. Czy jednak ostatecznie możliwym jest, aby nawet trochę bardziej wybredna dźwiękowo osoba traktowała model Recon 500 jako narzędzie do codziennych odsłuchów muzyki? Jak najbardziej.

Turtle Beach Recon 500 – test słuchawek dla graczy. Kwintesencja gamingowego dźwięku bez zbędnych bajerów [nc1]

Test myszki Roccat Kone Pro oraz Pro Air - Wzór do naśladowania w świecie lekkich i ergonomicznych myszy gamingowych

W gamingu jest już tylko lepiej. Podczas okresu, w którym użytkowałam Turtle Beach Recon 500, równolegle pracowałam też nad testem 4x droższych słuchawek Corsair Virtuoso RGB Wireless XT. I jasne, nie da się ich bezpośrednio porównać z Recon 500 (półka premium, cztery tryby połączenia, Dolby Atmos i inne bajery), ale muszę przyznać, że w model ów nie ma startu do pozycjonowania dźwięków (zwłaszcza w grach kompetytywnych), oferowanego przez Recon 500. Słuchawki Korsarzy dają radę dopiero po zabawie z equalizerem, Recon 500 nie dość, że jest gotów do zabaw po wyciągnięciu z pudełka, to robi to po prostu lepiej. Już z daleka słychać skradanie się przeciwników, nie ma też dezorientacji podczas biegu, bo kroki wrogów nadciągających z różnych stron się nie nakładają. Immersja jest pełna i sporą część uwagi możemy ze spokojem oddać uszom, zaś resztę zostawić oczom i ruchom dłoni. Cieszy też, iż mimo że mamy do czynienia raczej z ciepłą charakterystyką brzmienia, to basy w grze (wybuchy itp.), nie maskują przy tym innych, ważniejszych wydarzeń jak właśnie przeładowywanie magazynków czy też nadciągający niemilec. Wielu producentów w obawie przed odwrotnym scenariuszem serwuje raczej jasno brzmiące headsety, które jednak po wielu godzinach grania potrafią zmęczyć swą piskliwością, nie wspominając już o odrealnionym brzmieniu pola walki. Na koniec rzućcie jeszcze okiem na graficzne wyniki pomiarów pasm przenoszenia słuchawek. Testy wykonane zostały na urządzeniu pomiarowym MiniDSP H.E.A.R.S.

Turtle Beach Recon 500 – test słuchawek dla graczy. Kwintesencja gamingowego dźwięku bez zbędnych bajerów [nc1]

Turtle Beach Recon 500 – test słuchawek dla graczy. Kwintesencja gamingowego dźwięku bez zbędnych bajerów [nc1]

Turtle Beach Recon 500 – test słuchawek dla graczy. Kwintesencja gamingowego dźwięku bez zbędnych bajerów [nc1]

Słuchawki Turtle Beach Recon 500 na urządzeniu pomiarowym MiniDSP H.E.A.R.S.

Kolejną nieocenioną zaletą słuchawek Turtle Beach Recon 500 jest ich mikrofon. Tak naprawdę można doczepić się tu jedynie do braku materiałowej gąbki-owiewki w zestawie (na szczęście dokupienie własnej nie zrujnuje naszego budżetu), ponieważ urządzenie jest dość wrażliwe na wydech przy wymawianiu wyrazów bogatych w "py", "by" itp. Poza tym jest już zupełnie wzorowo. Nie ma żadnego nieakceptowalnego szumu, zniekształceń, echa czy przekłamania barwy głosu. Zwłaszcza w tej ostatniej kwestii headsetowe mikrofony lubią przedobrzyć tak, że nasz głos brzmi przesadnie basowo, jak zza ściany czy zbyt piskliwie. Sama konstrukcja mikrofonu jest odczepiana, lekko elastyczna (można ją sobie podgiąć) i generalnie cieszy. Nie cieszy niestety, że w zestawie nie dołączono rozgałęziacza dla tych osób, których pecety dysponują wciąż dwoma oddzielnymi wejściami na słuchawki i mikrofon. 

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 10

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.