Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartwatcha Huawei Watch GT: zapomnij o ładowaniu baterii

Ewelina Stój | 14-11-2018 09:00 |

Huawei Watch GT - system operacyjny, interfejs, komunikacja

Smartwatch korzysta z 3 systemów nawigacji, dzięki czemu w kilka sekund po żądaniu łączy się z satelitą. Wbudowany moduł sprawia, że urządzenie nie wymaga stałego połączenia ze smartfonem, w celu śledzenia naszych ćwiczeń w terenie. Po treningu wystarczy tylko przesłać dane systemem Bluetooth do aplikacji mobilnej Huawei Zdrowie, by móc cieszyć się szczegółowymi danymi odnośnie poczynionego wysiłku fizycznego. A danych tych jest całe (bardzo satysfakcjonujące) mnóstwo, ale o tym także za chwilę. Huawei Watch GT nie umożliwia niestety płacenia poprzez technologię NFC. Może to być dla wielu z Was fakt zupełnie przekreślający kupno tegoż urządzenia, jako że coraz chętniej wybieramy płacenie w sklepach chociażby smartwatchem. No ale cóż, NFC tu nie ma, tak samo jak nie ma wbudowanego WiFi.

Test smartwatcha Huawei Watch GT: zapomnij o ładowaniu baterii [7]

Bez łączności bezprzewodowej można się już jednak obyć, bo i raczej nie odczujemy jej braku. Może tylko w momencie pobierania aktualizacji poprzez aplikację smartfonową, ale tych przecież nie będzie zaraz nie wiadomo ile. Z pełną jednak świadomością zaznaczam, że temu zegarkowi do szczęścia WiFi nie jest potrzebne. Choć przed oficjalną premierą mówiło się, że urządzenie najpewniej bazować będzie na systemie WearOS, to skończyło z systemem LiteOS. Ale nie uważam, żeby był to jakiś wielki problem. Responsywność jest idealna (czemu zdecydowanie pomagają wspomniane już startowe aktualizacje), a funkcjonalność powinna wystarczyć nawet najwybredniejszym. Prócz funkcji sportowych, o których szerzej przeczytacie już za moment, zegarek jest także swoistym przedłużeniem smartfona i robi to doskonale.

Mamy GPS, mamy Bluetooth, nie mamy zaś NFC ani łączności WiFi. O ile brak NFC może być dla wielu nie do zaakceptowania, to brak WiFi nie powinien już tak bardzo martwić.

Ze smartwatcha nie można dzwonić, nie odbierzemy za jego pomocą także połączeń przychodzących. Nie zagra nam także melodyjnie, gdy w drugim pokoju swoją własną nutą wybrzmiewać będzie dzwoniący smartfon. Wszystko dlatego, że Huawei Watch GT nie ma wbudowanego mikrofonu, ani głośniczka. Powiadomi nas więc jedynie sygnałem świetlnym oraz wibracjami. Inteligentny zegarek będzie nas także budził poprzez wspomniane wibracje i warto w tym miejscu nadmienić, że ich moc jest optymalna. Nie zrobi więc żadnego problemu fakt, że system nie pozwoli na dostosowanie mocy wibracji. Pobawimy się za to jasnością ekranu w skali 1-5, choć mając na uwadze to, że urządzenie ma czujnik natężenia światła, najlepiej jest pozostawić ustawienie automatycznego dostosowywania podświetlenia. Szkoda tylko trochę, że nie możemy sami zdecydować, jak długo ma trwać podświetlenie tarczy po wybudzeniu, domyślnie jest to 5 sekund, które choć oszczędza baterie, to może być czasem krótkim.

Ostatecznie wydaje się, że brak możliwości dogrywania własnych aplikacji sprawi, że nie "zamulimy" systemu, a wielu użytkowników ma do tego talent.

Wracając jednak do powiadomień i połączeń: aby te działały jak należy, trzeba mieć świadomość, że nasz telefon powinien mieć stale włączony moduł Bluetooth. Gdy nadejdzie więc połączenie głosowe na zegarku pojawi się nazwa (bądź numer, jeśli nie mamy z telefonie danego kontaktu) dzwoniącego oraz czerwona ikonka odrzucenia połączenia. Jeśli chodzi zaś o wyświetlanie powiadomień, to także nie powinniśmy narzekać. Za pomocą smartfona wybieramy aplikacje, których powiadomienia pojawiać się nam będą na zegarku. Warto więc wybrać wiadomości SMS, Facebooka, pocztę e-mail, Twittera, Instagram i generalnie wszystko co tylko chcemy, bo tak naprawdę na Huawei Watch GT przyjdzie każde powiadomienie z każdej aplikacji. Kwestia tylko tego, jak będzie ono wyglądać. O ile bowiem SMS-y możemy odczytywać w pełni z poziomu Watch GT, tak e-maile wyświetlą nam tylko swój tytuł, a powiadomienia na Messengerze czy Facebooku będą wyglądały tak, jak poniżej, czyli bardzo zdawkowo toteż i tak ostatecznie będziemy musieli sięgnąć do telefonu.

Test smartwatcha Huawei Watch GT: zapomnij o ładowaniu baterii [10]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 54

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.