Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę

Xiaomi Redmi 3s – Interfejs i podstawowe funkcje

Xiaomi Redmi 3s pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 6.0.1 wraz z nakładką systemową MIUI 8.0. Dostarczony telefon posiadał oprogramowanie w wersji Global przystosowane na zachodnie rynki. W związku z powyższym na urządzeniu można znaleźć pakiet Google, a wszystkie funkcje zostały przetłumaczone na język polski. Co prawda zdarzyło mi się w pojedynczych miejscach trafić na fragmenty tekstu po angielsku, ale te zazwyczaj były szybko tłumaczone w kolejnych wersjach oprogramowania. Większość użytkowników prawdopodobnie nigdy nie znajdzie komunikatu w innym języku niż polski. Co do samej nakładki, to zmienia ona Androida nie do poznania, choć kryjąca się za poszczególnymi modyfikacjami logika jest z grubsza taka sama jak w innych chińskich telefonach. W związku z tym osoby przesiadające się np. z produktów Huawei nie powinny mieć problemu z przyzwyczajeniem się w przeciwieństwie chociażby do byłych użytkowników smartfonów Sony. Poza tym sama nakładka jest estetyczna (zwłaszcza jeśli chodzi o animacje), bardzo funkcjonalna oraz niesamowicie szybka. Zwłaszcza to ostatnie warto docenić pamiętając, że mówimy o urządzeniu wyposażonym w stosunkowo słabe podzespoły.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [16]

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [5]

MIUI okazuje się być bardzo lekką, praktycznie pozbawioną bloatware’u nakładką. Pakiet aplikacji systemowych obejmuje wszystkie podstawowe funkcje i choć jest kilka programów ponad standard, to zazwyczaj okazują się być przydatne. W żadnym momencie nie odczułem także, żeby Xiaomi na siłę chciało mi wcisnąć jakąś usługę. Owszem, istnieje możliwość założenia konta Xiaomi, bez którego część funkcjonalności nie jest dostępna, jednak także bez niego da się z telefonu z powodzeniem korzystać i nie odczuć z tego tytułu żadnego dyskomfortu. Producent nie zdecydował się także na popularny ostatnimi czasy ruch w postaci wyrzucenia z nakładki programów, których funkcjonalność dublowałaby się z obowiązkowym pakietem od Google. Biorąc pod uwagę, że aplikacje giganta z Mountain View zazwyczaj okazują się być dość ubogie w kwestii oferowanej funkcjonalności, należy to moim zdaniem uznać za plus dla Xiaomi. Na telefonie standardowo instalowane są także tylko dwie aplikacje firm trzecich: SwiftKey oraz WPS Office. Obydwie w mojej ocenie są na tyle przydatne, że należałoby je zaliczyć na plus dla smartfona. Ich usunięcie również nie stanowi problemu.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [15]

Ekran główny pozbawiony jest szuflady, w związku z czym automatycznie umieszczane są na nim wszystkie aplikacje. Osobiście nie jestem fanem tego rozwiązania, bowiem dużo trudniej w takiej sytuacji zachować porządek wśród ikon, ale wiem, że ma ono swoich zwolenników. Możemy nieco zmienić wygląd launchera poprzez wybór efektu przejścia czy motywu. Ten ostatni rozciąga się również na ekran blokady, część programów oraz panel powiadomień. Brakuje jednak moim zdaniem możliwości szerszej konfiguracji. Chętnie widziałbym chociażby możliwość wyboru rozmiaru siatki ikon czy ukrycia niektórych aplikacji. Nie podoba mi się także to, że na wszystkie aplikacje, dla których ikon nie przewiduje aktualnie stosowany motyw, nakładana jest ramka, żeby wizualnie dopasować je do wyglądu całości. Osobiście bardzo nie lubię takiego rozwiązania, a nie można go wyłączyć, jeśli nie znajdziemy motywu, który akurat z takich ramek nie korzysta. Są to jednak w gruncie rzeczy niezbyt znaczące wady, bowiem z samego ekranu głównego korzysta się całkiem komfortowo i jest miły dla oka.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [13]

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [17]

Panel powiadomień oraz szybkich ustawień zostały względem czystego Androida zmodyfikowane bardzo mocno. Standardowo powiadomienia oraz szybkie ustawienia dostępne są z poziomu jednego ekranu. Przełączniki dla poszczególnych funkcji telefonu są wtedy przewijane poziomo. Ewentualnie jeśli nie odpowiada nam takie rozwiązanie, to możemy wybrać bardziej klasyczny widok dwóch niezależnych kart. Wtedy po przesunięciu palcem od górnej krawędzi najpierw pojawi się nam panel powiadomień (co ciekawe, jeśli żadnych akurat nie ma, to nadal widzimy puste białe pole), a po kolejnym przejechaniu palcem z prawej do lewej ukazują się nam szybkie ustawienia. W obydwu trybach układ przełączników możemy do woli zmieniać, choć nie możemy żadnego z nich schować, co jest decyzją dla mnie dość niezrozumiałą. Nad szybkimi ustawieniami wyjątkowo nie widzimy zegara, jak to zwykle ma miejsce w Androidzie, a podgląd pogody. Moim zdaniem jest to dość praktyczne rozwiązanie, bowiem zegar mamy dostępny cały czas na pasku stanu, więc można tę przestrzeń lepiej zagospodarować. Dodatkowo możemy z poziomu ustawień włączyć podgląd wykorzystanego w ciągu dnia transferu mobilnego internetu, co okazuje się być naprawdę genialnym małym dodatkiem. Niestety okazuje się, że ze względu na mocną modyfikację wyglądu tej części interfejsu w nakładce MIUI stosunkowo często pojawiają się problemy z poprawnym wyświetlaniem powiadomień. Można to zresztą wyraźnie zaobserwować na jednym z załączonych zrzutów ekranu.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [6]

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [8]

Ekran blokady jest prosty i estetyczny. Znajdziemy na nim jedynie zegar oraz ledwo widoczny skrót do aparatu. Ten ostatni możemy spokojnie podmienić na dowolną inną aplikację, a nawet dodać drugi, jeśli tylko uznamy to za konieczne. Odblokowanie ekranu następuje poprzez przesunięcie palcem w górę i ewentualnie wprowadzenie odpowiedniego kodu. Jeśli chcemy, tło ekranu blokady może co jakiś czas zmieniać się spośród wybranych przez nas tapet. Zawsze gwarantuje to jakieś urozmaicenie. Wreszcie za pomocą motywów możemy ekran blokady dowolnie zmodyfikować, przy czym nie mówimy tutaj tylko o wyglądzie, ale także funkcjonalności. Dzięki temu mogą się tam znaleźć dodatkowe skróty aplikacji, podgląd odtwarzacza muzyki, galerii… w zasadzie wszystko, co tylko twórca motywu sobie wymyśli. Rzadko zdarza się, żeby któryś producent pozwalał na tak dalekie spersonalizowanie tego elementu interfejsu, więc tutaj Xiaomi zasłużyło na gromkie brawa.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [18]

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [14]

Menu ustawień standardowo dla chińskiej szkoły interfejsu jest bardzo rozbudowane, a część ciekawszych funkcji przeniesiona została do Panelu Sterowania, który działa podobnie jak np. menedżer telefonu w smartfonach Huawei. Praktycznych funkcji znajdziemy tam oczywiście mnóstwo, choć sama ich ilość powoduje, że czasem trudno się w tym natłoku odnaleźć. Nawet mi jako doświadczonemu użytkownikowi zdarzało się kilkukrotnie, że konkretna funkcja gdzieś "zaginęła", więc osoby zaczynające swoją przygodę ze smartfonami tym bardziej mogą mieć problemy. Mimo to dostępne opcje konfiguracji oceniam jak najbardziej na plus. Z co ciekawszych warto wymienić możliwość stworzenia dla każdej aplikacji jej kopii z niezależnym zestawem danych (praktyczne w wypadku posiadania kilku kont na portalach społecznościowych) czy zawsze chwaloną przeze mnie funkcję blokowania dostępu do poszczególnych aplikacji za pomocą hasła.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [11]

Jako telefon urządzenie spisuje się bardzo dobrze. Nigdy nie miałem problemów z zasięgiem, a jakość dźwięku podczas rozmowy jest bardzo dobra po obydwu stronach. Ciekawą kwestią jest obsługa sieci LTE 800 MHz, bardzo istotnej dla części polskich klientów. Standardowo telefon jej nie obsługuje, natomiast przedstawiciele sklepu X-Kom, z którego Redmi 3s wypożyczyliśmy, deklarują, że sprzedawane przez nich urządzenia są z tym pasmem kompatybilne. Niestety nie miałem technicznej możliwości żeby sprawdzić czy to prawda. Przez cały czas korzystania z urządzenia łączyło się ono z pasmem 1800 MHz i generalnie nie miałem problemów z łącznością LTE. Testy były jednak przeprowadzane w gęsto zaludnionych Katowicach oraz okolicach, w związku z czym nie wiem jak telefon poradziłby sobie na nieco słabiej zagospodarowanych terenach, gdzie obsługa pasma 800 MHz jest znacznie bardziej istotna. Na pewno mogę zagwarantować, że osoby mieszkające w większych miastach nie muszą się obawiać problemów z obsługą LTE. Telefon obsługuje także dwie karty SIM w trybie dual standby. Tutaj na żadne problemy nie natrafiłem. Korzystanie z dual sim nie wpłynęło nawet w żaden odczuwalny sposób na czas pracy na baterii, więc jest bardzo dobrze. Jako pewną ciekawostkę warto odnotować, że Redmi 3s obsługuje nagrywanie połączeń.

Test smartfona Xiaomi Redmi 3s - Chińczycy szturmują Polskę [7]

Aplikacja do SMSów jest stosunkowo prosta i nie różni się wiele od tego, co ujrzymy na smartfonach dowolnego innego producenta. Tyle na pierwszy rzut oka. W praktyce można znaleźć pewne różnice, jeśli chodzi o jej funkcjonalność. Przede wszystkim oprócz standardowych SMSów posiadacze urządzeń z systemem MIUI mogą między sobą wysyłać bezpłatne wiadomości wzorem rozwiązania stosowanego w iOS. Drugą funkcją ekskluzywną dla nakładki od Xiaomi jest możliwość utworzenia backupu w oferowanej przez producenta chmurze. Oczywiście kwestię tego jak to się ma do prywatności korespondencji zostawiam każdemu z osobna do oceny, ale praktyczności funkcji nie można odmówić. Wreszcie nie mogę nie wspomnieć o prostym geście, w którym się zakochałem. Kiedy mamy nieodczytaną wiadomość wystarczy przejechać w bok palcem na odpowiedniej pozycji na liście wątków, żeby oznaczyć ją jako przeczytaną. Proste i praktyczne. Same wiadomości napiszemy za pomocą klawiatury Google albo SwiftKey. Zwłaszcza ta druga stanowi funkcjonalny dodatek, bowiem za sprawą swojego rozbudowanego silnika przewidywania tekstu oraz wygodnego interfejsu zyskała sobie znaczne grono fanów. Warto jednak pamiętać, że kwestia doboru klawiatury to dość indywidualna sprawa, więc tutaj wrażenia mogą się mocno różnić między użytkownikami.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 46

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.