Test smartfona ASUS ZenFone 3 ZE520KL - ekskluzywny średniak

ASUS ZenFone 3 ZE520KL - Wyświetlacz i skaner linii papilarnych

Praktycznie cały front telefonu zajęty został przez ekran o przekątnej 5,2". Ostatnimi czasy jest to chyba najpopularniejszy rozmiar wśród mainstreamowych smartfonów. Warto tu także zwrócić uwagę, że choć sam w sobie wyświetlacz na pewno nie jest mały, to w praktyce wydaje się jeszcze większy za sprawą przeniesienia przycisków nawigacyjnych pod ekran. Nie jest to może gigantyczna różnica, ale zawsze to trochę więcej widocznej treści. Sama jednostka wykonana została w technologii Super IPS+ o rozdzielczości 1920x1080. Prosta matematyka podpowiada nam, że daje to zagęszczenie pikseli wynoszące ok. 424 ppi, co jest wartością w zupełności wystarczającą do wszystkich zastosowań z wyjątkiem gogli VR. Do jakości panelu nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Wyświetlane kolory są żywe i naturalne, a dodatkowo wyglądają równie dobrze niezależnie od tego, pod jakim kątem na nie patrzymy. Czerń nie jest oczywiście równie intensywna jak na jednostkach Super AMOLED, ale jak na panel IPS jest zupełnie satysfakcjonująca. Do tego największym moim zdaniem atutem zastosowanego ekranu jest naprawdę imponująca jasność maksymalna, która przekłada się na rewelacyjną czytelność w intensywnym słońcu. Jednocześnie jeżeli ktoś chciałby skorzystać z telefonu w ciemnym pomieszczeniu, to przy ustawieniu jasności minimalnej z powodzeniem można to zrobić bez ryzyka wypalenia gałek ocznych. Zakres regulacji jest tutaj bardzo szeroki.

Producent zadbał o to, żeby każdy użytkownik mógł bez większych problemów skonfigurować wyświetlane kolory. Służy do tego bardzo proste narzędzie ASUS Splendid. Pozwala ona na wybór czterech trybów: zrównoważonego, żywych kolorów, filtru światła niebieskiego oraz niestandardowego. Każdy z nich dodatkowo pozwala na pewien stopień dostosowania. W dwóch pierwszych można zmienić temperaturę kolorów, w wypadku filtru światła niebieskiego można ustawić jego intensywność (choć i tak jest bardzo łagodny na tle konkurencji), a w niestandardowym oprócz temperatury kolorów ustawiamy odcień oraz nasycenie. W mojej ocenie najlepiej poświęcić chwilę na skonfigurowanie tej ostatniej opcji, bowiem żaden z dwóch pierwszych trybów nie jest idealny. Zrównoważony wydaje się być nieco wyblakły, natomiast tryb żywych kolorów jest zbyt przejaskrawiony.

Pod aparatem znalazło się miejsce na jeden z bardziej praktycznych gadżetów montowanych ostatnimi czasy w smartfonach, czyli skaner linii papilarnych. Uważam, że jest to dla niego najwygodniejsze położenie, bowiem palec odnajduje go odruchowo i nie trzeba wkładać specjalnego wysiłku w odblokowanie telefonu. Sam czytnik ma nieco nietypowy kształt, o czym już wcześniej wspomniałem. Jest wyraźnie wyższy niż u konkurencji, ale za to minimalnie węższy. Nie przekłada się to w żaden sposób negatywnie na komfort korzystania z niego, a wręcz przeciwnie - przy większej powierzchni mniejsze jest ryzyko przyłożenia palca pod złym kątem. Sam skaner działa błyskawicznie i niezawodnie. Dodatkowo jest to czytnik typu aktywnego, w związku z czym można z niego skorzystać także przy wyłączonym ekranie i całkowicie pominąć ekran blokady. Oprócz odblokowywania telefonu skaner można wykorzystać m.in. do zabezpieczenia tajnego schowka w menedżerze plików bądź w celu zablokowania możliwości odbierania połączeń przez osoby niepowołane.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »