Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国
 

Test 25 zasilaczy 650-750W - Jaki zasilacz komputerowy dla gracza

Rafał Romański | 26-03-2012 05:00 |

Sprawność zasilaczy

Często ważnym punktem w wyborze konkretnego zasilacza jest jego sprawność. Pobór mocy całego zestawu komputerowego pozwala sprawdzić w pewnym stopniu sprawność zasilacza. Dlaczego w pewnym stopniu? By dokładnie i rzetelnie zbadać sprawność samego zasilacza potrzebna jest odpowiednia aparatura laboratoryjna, np. Chroma, stabilizator napięcia i dwa urządzenia pomiarowe, których koszt liczony jest w dziesiątkach tysięcy złotych. Niestety mało kogo stać na taki wydatek. Na zafałszowanie wyników wpływają przede wszystkim chwilowe zmiany obciążenia komputera oraz skoki napięcia w sieci, które często zdarzają się przy uruchomieniu prądożernych urządzeń w domach czy biurach. Do testowania poboru mocy używamy watomierza Volcraft Energy Check 3500. Wiele osób podaje w testach pomiar chwilowy, który pojawił się na wyświetlaczu urządzenia. W naszym przypadku korzystamy z dodatkowego oprogramowania Energy Logger Viewer, dzięki któremu możemy przygotować wykres z całego testu i podać poprawne dane obarczone mniejszym błędem niż miałoby to miejsce w przypadku zapisania chwilowej wartości z wyświetlacza. Możemy podać przykład, w którym urządzenie pomiarowe pokazywało pobór mocy chwilowej w zakresie 564W - 642W w czasie całego testu. Po przygotowaniu wykresu okazało się, że zasilacz w czasie tego testu pobierał 630W - 634W. W przypadku pomiaru chwilowego uzyskalibyśmy średnią 603W natomiast nasza procedura wykazała pomiar rzędu 632W.

Każdy z 4 etapów - spoczynek, obciążenie OCCT LINPACK, obciążenie OCCT Power Supply, Standby trwa minimum 15 minut, w którym nasz redakcyjny watomierz - Voltcraft Energy Check 3500 - bada pobór mocy całego zestawu tworząc na koniec wykres z zapisanych wartości w danym okresie czasu. Podawany wynik został uśredniony z pominięciem po jednej najniższej oraz najwyższej zanotowanej wartości.

Organizacją testującą i certyfikującą zasilacze jest Ecos Consulting, której znaczki 80Plus znaleźć można na większości sprzedawanych aktualnie zasilaczy. Warto odwiedzić stronę www.80plus.org i dowiedzieć się jaki certyfikat otrzymał zasilacz, który macie w swoim komputerze. Należy jednak pamiętać, że Ecos testuje jednostki pod napięciem 115V a, jak dobrze wiemy, w Polsce napięcie znamionowe wynosi 230V, dzięki czemu zasilacze pracujące w naszych komputerach mają wyższą sprawność niż podawana w certyfikacie 80Plus.

Test "Pobór mocy" podzielony jest na 4 etapy:

  • Pobór mocy w Idle - Windows i OCCT Monitor
  • Pobór mocy w Load - obciążenie OCCT Linpack
  • Pobór mocy w Load - obciążenie OCCT Power Supply
  • Pobór mocy w Standby - komputer wyłączony

W czasie spoczynku najsprawniejszym zasilaczem okazała się najnowsza jednostka Antec EarthWatts. Zaraz za nim znajdziemy Enermax Platimax. Należy jednak pamiętać, że przyjmujemy średnią mierzonych wartości, pomijając dwa skrajne pomiary. W takim przypadku jako bezpieczny błąd uznajemy +/- 2W. W górnej części wykresu znajdziemy zasilacze z certyfikatem Gold, zaraz za nimi z wartością 190W pojawia się Cougar SX700 z srebrem. Po nim uplasowały się modele Bronze a koniec stawki zamykają dwa modele OCZ ModXStream i RaptorxX.

Pod obciążeniem mamy podobny scenariusz jak w przypadku spoczynku. Początek stawki to cztery modele: Enermax Platimax, Corsair AX, Antec EarthWatts i SeaSonic X-Series. Zaraz za nimi znajdziemy modele be quiet!, FSP, Antec i Lepa ze złotym certyfikatem sprawności. Koniec stawki zamykają ponownie OCZ ModXStream i RaptorxX. W przypadku testu Power Supply bardzo ważna była mocna linia +12V. Podkręcony procesor i dwie karty graficzne wymagały od zasilaczy ciężkiej pracy i nie zawsze udało się im wyjść obronną ręką. Podobnie jak w przypadku IDLE przyjmujemy średnią mierzonych wartości, pomijając dwa skrajne pomiary.

Pomiar poboru mocy wyłączonego zasilacza dla wielu może okazać się zbędny. W tym przypadku nie możemy mówić o obciążeniu zasilacza przez komponenty a wyłącznie o trybie czuwania. Dyrektywa europejska o nazwie ErP/EuP Lot 6 2010 nakazała wyposażyć zasilacz w wydajną linię +5Vsb, która pobiera mniej niż 1W. Za rok wprowadzona zostanie nowa dyrektywa ErP/EuP Lot 6 2013, która wymaga jeszcze bardziej wyśrubowanych wartości - poniżej 0,5W. Oczywiście, by zasilacz mógł spełnić tą normę potrzeba nam płyty wspierającej ten standard. Nasze pomiary wykazały, że prawie wszystkie zasilacze wspierają obowiązującą normę <1W. Najgorsze wyniki uzyskały dwa Thermaltake i RaptorxX. Warto zwrócić uwagę, że 13 testowanych modeli spełnia aktualnie normę ErP/EuP Lot 6 2013 <0,5W.

Głośność zasilaczy

Każdy zasilacz, czy to pasywny czy chłodzony przez wentylator, wytwarza dźwięk, który określa się jednostką natężenia dźwięku - dB(A). Przy wykonywaniu pomiarów wykorzystuje się częstotliwościową charakterystykę korekcyjną A, która optymalizuje pomiar ze względu na charakterystykę ludzkiego ucha. W wartości, jakie podają producenci przy swoich jednostkach, nieraz ciężko uwierzyć i, co ważne, prawie nie sposób ich porównać między sobą. Jak w ogóle powinny odbywać się takie pomiary? Wg przyjętej normy najważniejsze by pomiar odbywał się w komorze bezechowej, w której wyeliminowano do minimum zewnętrzne źródła dźwięku, a jej ściany pokryto klinami pochłaniającymi. Do pomiarów należy użyć specjalnych mikrofonów lub urządzeń nazywanych sonometrami. Niestety, redakcja mimo posiadania bardzo dobrego sonometru, nie ma dostępu do takiego pomieszczenia w celu zbadania zgodnie z normą głośności zasilaczy. Oczywiście, można zbliżyć sonometr do wentylatora i podać wartość, jednak czy takie wyniki obarczone dużym błędem mają jakiekolwiek odniesienie do rzeczywistości? Warto w tym miejscu obalić mity jakie pojawiają się w wielu publikacji w sieci. Wg naszych pomiarów platforma testowa w czasie spoczynku generuje 42 dB(A), a podczas obciążenia mamy już wartość 68 dB(A) mierzoną z odległości jednego metra. Porównajmy te dane z wynikami zawartymi w innych serwisach i okazuje się, że coś tu mocno nie gra. Komputer testowy posiadający dwie bardzo mocne karty graficzne, których chłodzenia pod obciążeniem wydają dźwięk o podobnym natężeniu jak wiertarka, potrafią w dość dziwny sposób zejść do wartości 30-32 dB(A). To jeszcze nie wszystko, znajdziemy nawet wykresy, które obrazują głośność wentylatora w zakresie od 10 do 100% obciążenia zasilacza. Jak to w ogóle możliwe, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, takiej wiedzy tajemnej jeszcze nie posiedliśmy.

Po długich rozważaniach doszliśmy do wniosku, że nie będziemy czarować i wyciągać z kapelusza wartości natężenia dźwięku. Głośność zasilaczy oceniamy subiektywnie w odniesieniu do 25 jednostek jakie wystąpiły w naszym teście. Najwyższa ocena to szkolna piątka (5). Zasilacz z taką oceną uznajemy za bezgłośny i możemy polecić osobom poszukującym cichej jednostki. Ocenę (4) otrzymują PSU, które możemy usłyszeć ale ich natężenie dźwięku jest cały czas na dobrym poziomie. Tróję (3) otrzymały jednostki, które słychać na poziomie akceptowalnym w mocnych zestawach komputerowych dla graczy jednak dla maniaków ciszy mogą być za głośne. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych testów, oceny przyznaliśmy za głośność w czasie testu spoczynku oraz obciążenia.

Najlepszą ocenę 5 otrzymały jednostki be quiet! Straight Power E9, Enermax Platimax, Lepa G oraz dwa półpasywne zasilacze Corsair AX i SeaSonic X-Series. Te modele możemy polecić z czystym sumieniem osobom szukającym cichych zasilaczy. Dwanaście testowanych PSU otrzymało 4, mogą być słyszalne lecz często giną w odgłosach pracującego chłodzenia procesora czy karty graficznej. Z pewnością nie będą często dawać o sobie znać i zleją się z szumem całego zestawu komputerowego. Ocenę dostateczną (3) otrzymało 7 zasilaczy w czasie spoczynku i 8 podczas obciążenia. W przypadku tych jednostek możemy mówić już o słyszalnym szumie wentylatora i często jest to wynik wyższej prędkości obrotowej w celu wychłodzenia wnętrza i rozgrzanych podzespołów. Patrząc na tabelę dochodzimy do wniosku, że czasy wyjących wentylatorów i piszczących niemiłosiernie cewek mamy już na dobre za sobą.  

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
rafal_romanski.png
Liczba komentarzy: 57

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.