Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja STALKER 2: Heart of Chornobyl - Zona ponownie wzywa! Gra jest wciągająca i klimatyczna, ale wymaga kilku poprawek

Szymon Góraj | 20-11-2024 15:00 |

Recenzja STALKER 2: Heart of Chornobyl - Zona ponownie wzywa! Gra jest wciągająca i klimatyczna, ale wymaga kilku poprawekGSC Game World zawsze będzie u mnie miało specjalne miejsce. To bardzo niekonwencjonalny zespół, który wdarł się do pierwszej ligi w zasadzie wbrew niemal wszystkiemu. Stworzony przez nastoletniego zapaleńca, od początku rzucał się na duże cele. Zuchwalcy, którzy proponowali Blizzardowi stworzenie Warcrafta III, a nawet stworzyli jego własną wersję, zaczęli budować sobie markę na przełomie wieków, w dużej mierze dzięki Kozakom. Ale nie RTS stał się ich najbardziej popularną grą. Dziś, po wielu trudach, Ukraińcy wreszcie wypuszczają nowy rozdział opowieści o Zonie i tych, którzy ją przemierzają. Na moje ostatnie dni składały się w głównej mierze kilometry tam przebyte - oto efekty.

Autor: Szymon Góraj

Wątpię, by Arkadij i Borys Strugaccy kiedykolwiek brali pod uwagę, że ich "Piknik na skraju drogi" będzie stanowił inspirację nie tylko dla kolejnych książek, ale jeszcze dwóch innych mediów. Jeszcze w roku 1979 - czyli ledwie siedem lat po pierwszym wydaniu powieści - za filmową adaptację zabrał się Andriej Tarkowski. Ale to historia, która zdecydowanie żyła własnym życiem. Wybitny rosyjski reżyser nakreślił raczej coś w rodzaju traktatu filozoficznego, blisko trzygodzinnej rozprawy. Jakkolwiek zatem nadal mamy do czynienia z Zoną, dodano wiele autorskich dodatków - np. sam stalker pełni tutaj rolę swojego rodzaju przewodnika, a nie nielegalnego poszukiwacza artefaktów. Zasadniczo "Piknik na skraju drogi" był naczyniem, w które Tarkowski wlewał swoje przemyślenia na temat Boga, egzystencji, idei etc., odrzucając lwią część tematyki poruszanej przez Strugackich. Co nie zmienia faktu, że gry z mającej już od dawna autonomiczną pozycję na rynku serii S.T.A.L.K.E.R. w dalszym ciągu czerpią garściami z obu tych dzieł, dobierając potrzebne im narracyjne składniki.

Po kilkunastu latach przerwy S.T.A.L.K.E.R. powraca na rynek. GSC Game World znów rzuca nam wyzwanie i zaprasza do Czarnobyla.

Recenzja STALKER 2: Heart of Chornobyl - Zona ponownie wzywa! Gra jest wciągająca i klimatyczna, ale wymaga kilku poprawek [nc1]

Test wydajności STALKER 2: Heart of Chornobyl - Wymagania sprzętowe gorsze od anomalii. Unreal Engine 5 jeńców nie bierze

GSC Game World mocowało się latami z własną wersją opowieści - i po wielu trudach udało się, aczkolwiek na pewno nie był to perfekcyjny start. Gra borykała się z wieloma bolączkami, głównie natury technicznej. A-Life, autorski system polegający na symulowaniu o wiele bardziej żywej sztucznej inteligencji (m.in. migrującej niezależnie od gracza) niż w większości oferujących to gier, był przedsięwzięciem tyleż ambitnym, co karkołomnym przy realizacji. Koniec końców deweloperzy musieli trochę spuścić z tonu, jako że niektóre cele znacząco wykraczały poza dostępną technologię, a i tak na premierę pojawiło się mnóstwo bugów. Nie przeszkodziło to w wielkim sukcesie marki - zwłaszcza na dłuższą metę. Kogo z kolei interesują bardziej rozbudowane uwagi związane z grą, zostawiam niebieski link poniżej.

Recenzja STALKER 2: Heart of Chornobyl - Zona ponownie wzywa! Gra jest wciągająca i klimatyczna, ale wymaga kilku poprawek [nc1]

Pure Retro #14 - S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla. Długa droga do Zony. Początek jednej z najbardziej immersyjnych serii w historii

Latem 2008 roku, czyli już ponad rok po Cieniu Czarnobyla, ukazał się S.T.A.L.K.E.R. Czyste Niebo. Prequel historii dodał całkiem interesujący kontekst w narracji, a przy tym bardziej rozbudowaną mechanikę frakcji - na czele z ceniącą dyscyplinę Powinnością oraz chaotyczną, wręcz anarchistyczną Wolnością. Mimo to był zdecydowanie najniżej ocenianą odsłoną serii, z wieloma problemami technicznymi, czy bądź co bądź wyraźnie słabszą fabułą. No i wreszcie w październiku 2009 roku wylądował S.T.A.L.K.E.R.: Zew Prypeci. Do dziś zastanawiam się, czy aby przypadkiem nie jest to najlepsza pozycja z wymienionej trójki. Zgoda, pod kątem atmosfery i porażającego wątku głównego nikt do Cienia Czarnobyla nie ma podjazdu, ale Zew rozbudował masę arcyważnych mechanik, w tym rozwinięcie side questów. W każdym razie wszystko to składa się na w wielu aspektach bliską perfekcji sagę, w której główną rolę pełni bezlitosny, ale i fascynujący, pełen nieomal mistycznych elementów obszar wokół najsłynniejszej elektrowni jądrowej świata. Jej przedłużeniem są niezliczone modyfikacje czy seria książek - a zatem całkiem niemałe dziedzictwo. Wskutek wielu problemów studia, w tym najbardziej tragicznych i zarazem niemożliwych do przewidzenia, mogło się już zdawać, że nigdy nie ujrzymy nowego rozdziału. Ale GSC Game World dobija do premiery - sprawdźmy więc, czy dali radę.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 61

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.