Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Avowed - Wracamy do Eory, kurs na Żyjące Ziemie
- 2 - Recenzja Avowed - Punkt wyjścia opowieści
- 3 - Recenzja Avowed - Ogólna struktura narracji i questów, bohaterowie
- 4 - Recenzja Avowed - Kluczowe elementy eksploracji i mechanik
- 5 - Recenzja Avowed - Galeria Screenów
- 6 - Recenzja Avowed - Podsumowanie
Pod koniec przyszłego miesiąca minie dekada od kiedy swoją premierę miała pierwsza część Pillars of Eternity. Pamiętam całkiem nieźle, gdy trwała zbiórka na tę grę na Kickstarterze. Osobiście traktowałem ją jako sytą przystawkę tuż przed wielkim daniem głównym - Torment: Tides of Numenera. Tymczasem ta ostatnia pozycja okazała się dla mnie rozczarowaniem, a właśnie Obsidian zaskoczyło, serwując niepozbawioną problemów, ale nieprawdopodobnie klimatyczną i wciągającą wizję w uniwersum, które do dziś należy do moich ulubionych. Potem dostaliśmy jeszcze lepsze Pillars of Eternity II: Deadfire i... niestety kiepskie wyniki finansowe, w dużej mierze przez wzgląd na kiepski poziom promowania. Dlatego gdy tylko dowiedziałem się o powstawaniu Avowed - action RPG w tym samym świecie - dość szybko trafił on do ścisłej czołówki najbardziej oczekiwanych przeze mnie tytułów.
Autor: Szymon Góraj
Uniwersum Eory jest fascynujące. Nie tylko przez wzgląd na oryginalne i całkiem rozbudowane ujęcie panteonu bóstw, frakcji, narodów i spajającą je bogatą, liczącą sobie ponad dwanaście tysiącleci historię. U podstaw całości leży unikalny system. Gdy ktoś umiera, jego dusza trafia do specyficznego kamiennego filaru, Adry (stąd zresztą tytuł Pillars of Eternity). Następnie przenoszą się do zaświatowej "poczekalni", a gdy przyjdzie ich kolej w cyklu życia i śmierci (The Wheel), wracają w innej tożsamości. Sprawy jednak komplikują się bardziej, gdy dodamy kilka zmiennych. Dusza nie ma do końca tradycyjnych znamion, z których je kojarzymy. Jak pisał w swoim czasie Josh Sawyer - jeden z głównych twórców uniwersum, odpowiadających za powstanie Pillars of Eternity - jest "esencją indywidualnej świadomości, pamięci i osobowości". Różne nurty Eory mają własne filozoficzne teorie na te tematy i nie będę się w nie silniej wgłębiał, bo chcę jedynie dać mały wstęp do Avowed, ale należy pamiętać, że dusze mają znacznie bardziej "namacalną" strukturę niż w powszechnym tego słowa znaczeniu. Prowadzi to do wielu "nieporozumień" w trakcie procesów Cyklu - jak anomalie dusz, które powracają do Eory (np. dwie osoby noszące po połowie duszy, albo ktoś rodzący się bez niej).
Obsidian powraca po latach do swojego wielkiego uniwersum, zapoczątkowanego przez Pillars of Eternity. Po kilkudziesięciu godzinach zmagań oceniamy, jak radzi sobie swoisty spin-off tej serii, czyli Avowed.
Graliśmy w Avowed - nowa gra w świecie Pillars of Eternity będzie dobrym RPG z problematyczną warstwą techniczną
Całe milenia przed pierwszym Pillars of Eternity cywilizacja starożytnych Engwitan znalazła sposób na odkrycie chaotycznej natury Cyklu, niekoordynowanego przez nikogo. Wszelkie istniejące wierzenia to bzdura, a świat jest skazany na losowe kaprysy naturalnego stanu rzeczy. Jak można się domyślić, nie przyjęli zbyt dobrze tego egzystencjalnego zimnego prysznica. Wespół z plemieniem Huana chcąc nie chcąc nawiązali do słów Woltera o tym, że gdyby nie istniał Bóg, należałoby go wymyślić - tylko akurat oni przeszli od słów do czynów. Engwitanie opracowali animancję - najprościej rzecz ujmując, dziedzinę nauki umożliwiająca m.in. majstrowanie przy duszach. To ważny fakt, bo w czasach Avowed jest ona bardzo kontrowersyjna i w wielu miejscach zabroniona. I są tego konkretnego powody. Chociażby takie, że odpowiednia animancka maszyneria pozwoliła Engwitanom poświęcić niezliczonych członków własnej społeczności (i zniszczyć lwią część cywilizacji Huana), by "wygenerować" bogów. Ich istnienie wyeliminowało totalną bezcelowość Cyklu, bo teraz czuwał nad nim 11-osobowy panteon, swoimi kaprysami i niejednoznacznością przypominający greckich czy nordyckich bogów.
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
Z początku panteonem rządziła Woedica. Odpowiadająca m.in. za prawo i przysięgi bogini sama niezbyt się do nich stosowała, uznając, że jest ponad nimi. To był początek wielu złożonych komplikacji, ale starczy rzec, iż pozostała dziesiątka z czasem obaliła Woedikę. Nie był to bynajmniej jej koniec - wszak knowania mściwej nadistoty to jeden z punktów przewodnich Pillars of Eternity. Na przestrzeni wieków powstało i upadło wiele narodów, ale do szczególnie istotnych (także dla Avowed) należy Imperium Aedyrskie, uformowany przez ludzi i elfów. Potęga ta zdołała podporządkować sobie wiele terenów, czyniąc je koloniami (a z czasem również tracąc), a jej główną patronką jest nie kto inny, jak Woedica. Najzapalczywszymi jej sługami są tamtejsi paladyni Stalowej Garoty - mający podobne podejście do swej pani co do zasad (tj. pilnujemy porządku i ścigamy wiarołomców, ale cel uświęca środki). To dość ogólnikowy wstęp do uniwersum - bo mimo wszystko piszę recenzję gry, a nie przewodnik po lore - który teoretycznie może pomóc do niego wejść komuś, kto go w ten czy inny sposób nie zgłębiał. I na tym zakończę małe wprowadzenie, by skupić się na grze, na którą niejeden zdążył patrzeć mało przychylnie, zwłaszcza w przeciągu ostatnich burzliwych miesięcy.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Avowed - Wracamy do Eory, kurs na Żyjące Ziemie
- 2 - Recenzja Avowed - Punkt wyjścia opowieści
- 3 - Recenzja Avowed - Ogólna struktura narracji i questów, bohaterowie
- 4 - Recenzja Avowed - Kluczowe elementy eksploracji i mechanik
- 5 - Recenzja Avowed - Galeria Screenów
- 6 - Recenzja Avowed - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
128
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150
Recenzja Path of Exile 2, czyli pogromcy Diablo 4. Opinia po wielu godzinach spędzonych w Early Access
77
Recenzja STALKER 2: Heart of Chornobyl - Zona ponownie wzywa! Gra jest wciągająca i klimatyczna, ale wymaga kilku poprawek
60