Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Prototype 2 PC - GTA zmutowane z Assassin's Creed

Sebastian Oktaba | 03-08-2012 12:10 |

Kto? Kogo? Dlaczego?

Jamesowi Hellerowi daleko do naiwnego harcerzyka, dumy amerykańskiej armii i marionetki w rękach popleczników Wuja Sama - facet przejawia skłonności psychopatyczne, ale strata rodziny zwykle niezbyt służy człowiekowi. Napędzany żądzą zemsty okazuje się niebezpieczny dla samego siebie i osób z bezpośredniego otoczenia. Dowództwo po zbadaniu stanu emocjonalnego Hellera, który złożył podanie o przeniesienie do Czerwonej Strefy - centrum rozprzestrzeniania się wirusa - odrzuciło jego wniosek z adnotacją sugerującą, że powinien czym prędzej zasięgnąć rady lekarza. Jednak pogarszająca się sytuacja i braki kadrowe, ostatecznie przekonały gryzipiórków do wysłania niestabilnego Jamesa prosto w paszczę lwa... Wraz z oddziałem komandosów rusza zbadać źródło drugiej fali zarazy, kiedy w polu widzenia nieoczekiwanie pojawia się Aleks Mercer i rozrywa mundurowych na strzępy. Wkurzony do granic możliwości Heller wyjmuje kosę...

Poderżnięcie gardła niespecjalnie wzrusza głównego adwersarza, podobnie jak kilkanaście ciosów bagnetem pod żebra - gość ewidentnie nie należy do ułomnych. Krótka gonitwa, parę zwodów, tona przekleństw, szarpanina w zawarciu i nasz podopieczny ulega znienawidzonemu wrogowi... Niestety, spotkanie z najbliższymi w krainie wiecznych łowów musiało poczekać, bowiem oddziały Black Watch znajdują ledwo dychającego Jamesa, przenosząc zainfekowanego osiłka do laboratorium. Poddany serii eksperymentów, wystawiony na walkę z zombie, oszukany i zdradzony przez rządową agencję, poprzysięga dokopać wszystkim po równo. Koledzy w mundurach chcieli go nawet spalić żywcem, ale spartolili robotę, zatem teraz mają podwójne zmartwienie.

Mniej więcej po pięciu minutach dochodzi do kolejnego zwarcia na linii Heller i Mercer, który wyjaśnia oszołomionemu zbiegowi dlaczego wybrał akurat jego, gdzie powinien szukać prawdy i komu może zaufać. Aleks jest rzekomo niewinny, armia odpowiada za testy nieprawdopodobnie silnej broni biologicznej, zaś wysoko postawione osoby przyglądają się wszystkiemu z boku, spiskując przeciwko ludzkości. Cóż... światopogląd naszego farysa wykonuje zwrot o sto osiemdziesiąt stopni, dotychczasowy porządek legnie w gruzach i zaczynamy zupełnie nowy rozdział krucjaty. Pozostając na czarnej liście sił porządkowych przystępujemy do rozwikłania tajemnicy, która wcześniej wydawała się nieprawdopodobna, wszak statutowi wrogowie zostali przyjaciółmi i... vcie versa.

James zyskał nie tylko szansę na okrutny rewanż, ale również nadludzkie zdolności odziedziczone po DNA niegdysiejszego wroga numer jeden, co wymiernie pomoże nam wyrównać rachunki z organizacją Black Watch. Fabularnie jest całkiem przyzwoicie - intro świetnie wprowadza w klimat, przypominając trailer „28 Dni Później” oraz innych horrorowo-katastroficznych obrazów ze śmiertelnymi wirusami w tle. Wątki systematycznie się zazębiają, co zdecydowanie działa na korzyść Prototype 2 - struktura rozgrywki jest dzięki temu bardziej spójna. Twórcy nie zrezygnowali z luźnych zręcznościowych misji, będących zabieraczami czasu i sposobem na dopakowanie bohatera, niemniej skupili także na scenariuszu i jego niuansach. Oczywiście, historyjka nie wybija się specjalnie ponad standardy, aczkolwiek od sandboxa nastawionego na akcję nie należy oczekiwać cudów.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.