Recenzja Prototype 2 PC - GTA zmutowane z Assassin's Creed
- SPIS TREŚCI -
Sezon ogórkowy trwa w najlepsze - połowa znanych mi osób wypoczywa na wakacjach, reszta udaje że wciąż pracuje czekając z utęsknieniem na wolne, albo zbija bąki nudząc się okrutnie. Fani sportu mają przynajmniej letnią olimpiadę w Londynie, ale gracze chyba nie pamiętają równie suchego okresu, trwającego w zasadzie od połowy czerwca. Ostatnio naprawdę ciężko znaleźć cokolwiek nowego oraz interesującego na sklepowych półkach, dlatego dosłownie każdy tytuł jest niczym powiew chłodnego powietrza w upalny dzień. Szczęśliwie zbliżamy się powoli do kresu stagnacji, bowiem na horyzoncie zaczynają pojawiać pierwsze wielkoformatowe produkcje, wśród których dumnie kroczy sequel Prototype. Pierwowzór zadebiutował w 2009 roku i zgarnął ogólnie pochlebne recenzje, niemniej pozostawił po sobie uczucie pewnego niedosytu tudzież zmarnowanego potencjału. Druga odsłona tego bezkompromisowego sandboxa miała w założeniu naprawić wszelkie błędy, skoncentrować rozgrywkę na głównym wątku i oczywiście podnieść poprzeczkę w oprawie audiowizualnej...
Autor: Caleb - Sebastian Oktaba
Prototype 2 zapowiada się jako idealny tytuł na letnie wieczory, kiedy nareszcie można zasiąść do komputera bez obawy o udar mózgu albo permanentne przyklejenie pośladków do fotela, co przy temperaturze rzędu 30 stopni Celsjusza nie jest wcale trudne. Kontynuacja Prototype fundamentalnych zmian raczej nie przynosi, aczkolwiek twórcy postanowili uczynić rozgrywkę jeszcze bardziej dynamiczną i widowiskową, więc spodziewać należy się naprawdę ostrej jatki. Sandbox'ów wartych uwagi nie znajdziemy na rynku zbyt wielu, stąd produkcje pokroju recenzowanego Prototype 2 zawsze znajdą grono zainteresowanych. Ponad trzy lata to wystarczająco długi czas, aby dopracować wszystkie detale oraz mechanizmy. Rzućmy zatem okiem na dzieło Radical Entertainment... zaczynając od fabuły.
Pierwsza odsłona Prototype opowiadała historię Aleksa Mercera - zakapturzonego jegomościa, skrywającego pod skórą bardzo nieprzyjemny sekret - liczne genetyczne zmiany spowodowane (nie)udanym eksperymentem. Nadnaturalne zdolności bohatera pozwalały w nieskrepowany sposób przemierzać Nowy Jork, walczyć z napotkanymi przeciwnikami oraz przybierać postać pożartych osób, co ułatwiało kamuflaż i ewentualną ucieczkę. Żeby było ciekawiej, Aleks przejmował wówczas również wspomnienia i myśli NPC, natomiast w razie potrzeby potrafił zamienić się w maszynę do zabijania. Ogromne szpony, długaśne skoki i niezwykła odporność na obrażenia stały się bronią Mercera w walce o odzyskanie tożsamości. Przy okazji próbowaliśmy uratować Manhattan przed epidemią groźnego wirusa, ale sytuacja w końcu wymknęła się spod kontroli...
W sequelu nie zawrzemy już bliższej znajomości z Aleksem, ale osobą silnie zmotywowaną żeby skopać jego zmutowany tyłek, bowiem właśnie na bohatera „jedynki” spadła odpowiedzialność za pogrążenie Nowego Jorku w chaosie. Akcja rozgrywa się czternaście miesięcy po wydarzeniach z Prototype, kiedy to nasz protegowany stracił w wyniku zarazy żonę i dziecko, zaś jego życie zostało zamienione w piekło. James Heller jest zresztą kompletnym przeciwieństwem poprzednika - zamiast tajemniczego, spoglądającego spod kaptura chłystka, pokierujemy nieźle wkurzonym Afroamerykaninem o aparycji sierżanta piechoty morskiej. Jednak obydwu dżentelmenów łączy pewna cecha... mianowicie zmiany genetyczne jakie wywołał u nich wirus. Heller również dysponuje potężnymi mocami, które zmierza skrupulatnie wykorzystać do wyrównania rachunków...
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
91
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150