Recenzja Cronos: The New Dawn - Nowy horror od Bloober Team to połączenie Dead Space i Silent Hill 2 Remake... w epoce PRL
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Bloober Team wraca do tworzenia autorskich światów
- 2 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Mroczna opowieść o upadku człowieka
- 3 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Trochę słów o rozgrywce
- 4 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Podsumowanie
Krakowski zespół to zdecydowanie ekipa, którą warto obserwować. Ich ewolucja jest całkiem interesująca. Jeszcze kilkanaście lat temu tworzyli stosunkowo niewielkie pozycje, ale z czasem wybili się kilkoma głośnymi projektami. Teraz, po premierze Silent Hill 2 Remake, Bloober Team znajduje się w zupełnie innym miejscu. I właśnie niespełna rok po tamtej premierze czekamy na wejście Cronos: The New Dawn. Twórcy zdają się być niezwykle pewni sukcesu, dzieląc się kolejnymi materiałami na długo przed 5 września. Teraz zaś można się dokładniej przyjrzeć, czy osiągnięto kolejny triumf. Mamy kolejną grę z akcją umiejscowioną w byłej stolicy Polski, ale tak oryginalnie jeszcze chyba nie było.
Autor: Szymon Góraj
Choć działalność Bloober Team obejmowała także wcześniejsze lata, zwróciłem na nią uwagę dopiero, gdy trochę przypadkiem wpadłem na Layers of Fear. Nie był to idealny tytuł, zwłaszcza w drugiej połowie nieco się rozmywa, polegając zbyt mocno na tanich trikach, jednak już wtedy mógł urzec gęstą atmosferą i dosyć oryginalną wizją, w której inspirowano się architekturą i malarstwem XIX wieku. Jako że nie grałem wtedy zbyt często w survival horrory, paranoiczna atmosfera rozgrywki potrafiła mi się całkiem silnie udzielić, a popadający w coraz większe szaleństwo niejednoznaczny główny bohater na swój sposób przyciągał do swych problemów. Szkoda, że kontynuacja nie była w stanie w pełni udźwignąć ciężaru oczekiwań. Ale "jedynka" do dziś cieszy się taką popularnością, że nawet w ostatnich latach opowieść była odświeżona. Warto ją odświeżyć choćby po to, by zobaczyć jak różni się od Cronos: The New Dawn.
ronos: The New Dawn to bez wątpienia jedna z najgłośniejszych gier września. Bloober Team przygotowało klimatyczny survival horror ze światem bazującym na terenach Nowej Huty i podróżami w czasie.
Recenzja Mafia: The Old Country - sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
Następnie powstały kolejne zwracające na siebie uwagę przedsięwzięcia. Cyberpunkowy Observer z Rutgerem Hauerem, wprowadzający nas do Krakowa 2084 roku, eksperymentalny horror psychologiczny Blair Witch i The Medium. To ostatnie, ponownie rozgrywane w Polsce (lata 90. XX wieku), zebrało całkiem niezgorsze recenzje, jak i opinie graczy, choć z pewnymi problemami technicznymi. Najgłośniej jednak było oczywiście w kontekście remake'u drugiej odsłony Silent Hilla. Podczas kampanii promocyjnej można było powiedzieć o swojego rodzaju falstarcie, ale to w dużej mierze dlatego z powodu nieporozumienia z Konami, które miało wysłać materiały ze starego buildu. Na szczęście sam produkt okazał się wielkim sukcesem.
Recenzja Silent Hill 2 Remake - Doskonały horror z sugestywnym klimatem i co najwyżej dobrym gameplayem
Na premierę Cronos: The New Dawn polskie studio może mówić zatem o całkiem konkretnym dorobku, gwarantującym rozpoznawalność, jak i obycie w gatunku. To także sprawia, że oczekiwania są wprost proporcjonalnie wyższe. Zresztą sami twórcy nader aktywnie je podsycają, chętnie podrzucając materiały, komentując je i bywając na przeróżnych istotnych eventach. A jako że zawsze lubiłem ich gry pomimo pewnych problemów, tym chętniej zabrałem się do zerknięcia, czy rzeczywiście jest tak dobrze, jak szumnie zapowiadają. Koncept czerpiący garściami z klasyków survival horroru, w miarę znajome strony, co może pójść nie tak? Jak się okazało, kilka spraw - ale nie wyprzedzajmy faktów.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Bloober Team wraca do tworzenia autorskich światów
- 2 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Mroczna opowieść o upadku człowieka
- 3 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Trochę słów o rozgrywce
- 4 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Galeria screenów
- 5 - Recenzja Cronos: The New Dawn - Podsumowanie
Powiązane publikacje

Recenzja Mafia: The Old Country - sprawdzamy, czy wyjazd na Sycylię pomógł studiu Hangar 13 w stworzeniu udanego prequela
39
Recenzja DOOM: The Dark Ages PC - Powrót do piekła może być przyjemny. Czy Slayer poradził sobie z demonami przeszłości?
202
Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
80
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
136