GTA V PC. Recenzja najlepszego sandboxa w historii gatunku

Podsumowanie, oprawa graficzna i wymagania sprzętowe

Całkiem niezłą oprawę graficzną GTA V zawdzięczamy silnikowi RAGE, który przeszedł liczne modyfikacje i usprawnienia, żeby zadowolić posiadaczy komputerów kuszonych przez Rockstar wizją najładniejszej wersji. Faktycznie, produkcja wygląda atrakcyjniej niż wcześniejsze edycje PS4/XONE przy zachowaniu rozsądnych wymagań sprzętowych, więc programiści sprawili wszystkim miłą niespodziankę. Uniknięto powtórki z optymalizacyjnego fiaska zatytułowanego GTA IV, ponieważ ustawieniom wysokim sprosta nawet kilkuletnia maszyna z czterordzeniowym procesorem i kartą graficzną klasy GeForce GTX 660 albo Radeon HD 7850. Wprawdzie GTA V nowych standardów w grafice trójwymiarowej nie wyznacza, ale bezsprzecznie należy do grona najładniejszych sandboxów dostępnych na sklepowych półkach. Zresztą, sprawdźcie to samodzielnie przeglądając załączone screeny w obszernej galerii. Warstwa dźwiękowa nie wzbudza żadnych zastrzeżeń, szczególnie dobór utworów muzycznych puszczanych w kilkunastu stacjach radiowych, gdzie rozbrzmiewają tacy artyści jak Outkast, Aphex Twin, Survivo, Def Leppard, Queen, Elton John czy Rihanna. Genialnie wykonano też przerywniki filmowe - aktorzy podkładający głosy postaciom wykonali kawał solidnej roboty. Poza tym „piątka” jako pierwsza z serii została przetłumaczona na język polski (kinowo). Więcej o wymaganiach sprzętowych znajdziecie w teście wydajności GTA V (LINK).

Odpowiedź na pytanie czy warto było czekać na pecetowe GTA V wydaje się oczywista - tak - lepszego sandboxa obecnie nie znajdziecie, a najbliższe miesiące prawdopodobnie nie przyniosą niczego bardziej dopracowanego.

Jakie są wymagania sprzętowe GTA V? Test wydajności

Odpowiedź na pytanie czy warto było czekać na pecetowe GTA V wydaje się oczywista - tak - lepszego sandboxa obecnie nie znajdziecie, a najbliższe miesiące prawdopodobnie nie przyniosą niczego bardziej dopracowanego. Gigantyczny świat, niezliczona ilość dodatkowych zajęć, przyjemny model jazdy, elegancka oprawa audiowizualna, miodna kampania i multiplayer, to chyba wystarczająca lista argumentów przemawiających na korzyść GTA V. Najmłodsze dziecko Rockstar dosłownie miażdży Watch Dogs, który zaprzepaścił swoją szansę nawiązania rywalizacji, rzucając zarazem poważne wyzwanie twórcom niedawno ogłoszonego Just Cause 3. Czyżby stuprocentowy ideał? No prawie, jednak kilka drobnych baboli nijak wpływa na zabójczą grywalność. Pozostaje tylko niesmak wywołany cynicznym opóźnienianiem premiery GTA V wynikającym z czegoś innego niż obawa przed piractwem, bo miliony sprzedanych sztuk świadczą chyba o niezłej chłonności rynku PC. Pomimo wysokiej ceny (~180 złotych) zdecydowanie polecam wszystkim fanom serii, gatunku oraz miłośnikom dobrych gier.

Rozmach przypominający GTA: San Andreas Pomysł z wprowadzeniem trójki bohaterów Przejście gry zajmuje kilkadziesiąt godzin Swoboda działania i tona zadań pobocznych Świetnie poprowadzona fabuła i kreacje postaci Gigantyczny, piękny oraz zróżnicowany świat Przyjemny zręcznościowy model jazdy autami Poczucie humoru i liczne nawiązania do popkultury Samochody, jednoślady, samoloty, łodzie, rowery Jeden z najładniejszych sandboxów na pecetach Grywalność, grywalność i jeszcze raz grywalność Polska kinowa wersja językowa daje radę Całkiem niezła optymalizacja na tle konkurencji Tryb GTA Online do rozgrywek multiplayer Okrojony model zniszczeń względem GTA IV Patrole policji pojawiają się dosłownie znikąd Kulawy system oceniania gracza po misji Sztuczna inteligencja czasami szwankuje GTA Online przydałoby się kilka zmian Rockstar celowo odwlekał premierę na PC?

Grę do testów dostarczył:

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7