Recenzja Ghost Recon: Wildlands PC - Dziki kraj, dziki sandbox
- SPIS TREŚCI -
Oprawa wizualna i podsumowanie
Ghost Recon: Wildlands bazuje na silniku AnvilNext drugiej generacji, który napędzał również For Honor, Rainbow Six; Siege, Assassin's Creed: Unity czy Assassin's Creed: Syndicate - bywały więc optymalizacyjne porażki oraz produkcje działające zaskakująco dobrze na zupełnie przeciętnych konfiguracjach. Tutaj wymagania są naprawdę wysokie głównie dla profilu Ultra, zawierającego technologię NVIDIA Turf, zajmującą się realistyczną symulacją trawy łącznie z interakcją fizyczną (m.in.: deformacją). Efekt to całkiem ciekawy, mający jeszcze pewne ograniczenia, ale robiący niezłe wrażenie. Zejście do poziomu Very High pozwoli cieszyć się płynnością około 60 klatek na sekundę posiadaczom GeForce GTX 1060, natomiast redakcyjny MSI GeForce GTX 1080 Gaming X generował ponad 80 FPS-ów. Jakość oprawy graficznej na najwyższych detalach jest natomiast znakomita, zwłaszcza pod względem odległości rysowania obiektów, roślinności, oświetlenia oraz ogólnej plastyczności. Przy takiej skali terenu pewne uproszczenia były niezbędne, niemniej widok końcowy może zachwycić. Rzecz jasna nie zabrakło także baboli - zbite lampy w pojazdach nadal oświetlające drogę, koła nienaturalnie wpadające w podłoże, brakujące ślady hamowania na asfalcie jeszcze bym twórcom darował, ale przenikanie przez cienkie drzewa to lekka przesada :) Niewiele elementów otoczenia można też rozwalić, chociaż wybuchy pojazdów prezentują się doskonale. Warstwa dźwiękowa żadnych zastrzeżeń nie wzbudza, muzyczka jest bardzo klimatyczna, lecz zaledwie jedna stacja radiowa z latynoskimi rytmami to skandal.
Test wydajności Ghost Recon: Wildlands PC - Dzikie wymagania?
Ghost Recon: Wildlands to produkcja dla stosunkowo wąskiego grona odbiorców, dobrze wiedzących czego się spodziewać po rozgrywce. Do rozwinięcia skrzydeł wymaga zgranej i skomunikowanej czteroosobowej ekipy, gdyż solowe przechodzenie kampanii jest zwyczajnie nudne.
Misja recenzencka prawie zakończona, czas zatem wystawić cenzurkę najnowszemu dziełu Ubisoftu. Summa summarum Ghost Recon: Wildlands jest produkcją o imponujących rozmiarach, zachwycającą widowiskowością oprawy graficznej, kuszącą ogromnymi możliwościami eksploracji oraz sposobami wykonywania dziesiątek zadań. Wirtualna Boliwia jako podstawa dla sandboxa wyszła nie najgorzej, nawet pomimo pustostanów i niewielkiej różnorodności otoczenia. Podstawowym zarzutem jest natomiast powtarzalność - identyczne schematy misji występują we wszystkich dzielnicach, zaś kontrakty poboczne to przykry obowiązek. Wszystko bowiem przystosowano pod kooperację, więc zwolennicy soczystych kampanii szybko doświadczą znużenia, zwłaszcza iż model jazdy, scenariusz i sztuczna inteligencja pozostawiają sporo do życzenia. Ghost Recon: Wildlands do rozwinięcia skrzydeł wymaga zgranej i skomunikowanej czteroosobowej ekipy, inaczej można nie ogarnąć chaosu podczas zadań, narażając jednocześnie na przykre wypadki. Skutkiem tego Ghost Recon: Wildlands to produkcja dla wąskiego grona odbiorców, dobrze wiedzących czego się spodziewać.
Ghost Recon: Wildlands PC
Cena: 159 zł
|
Grę do recenzji dostarczyła:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7