ENDORFY Meta RD - recenzja fotela dla graczy, którzy cenią sobie minimalizm i stonowany design

ENDORFY Meta RD - montaż i budowa

Fotel ENDORFY Meta RD przychodzi w kartonowym pudle o wymiarach 76 x 63 x 37 cm. Całość waży nieco ponad 20 kg, czyli można uznać, że nie jest to przesadnie masywna paczka. Każdy element znajdujący się w środku był owinięty folią i odpowiednio zabezpieczony przez uszkodzeniem - kupujący nie ma więc powodów by obawiać się niemiłej niespodzianki po otwarciu. Całą zawartość opakowania możecie zobaczyć poniżej. Obok części składowych fotela w pudle znalazła się także czterostronicowa instrukcja złożenia, a także zestaw montażowy ze wszystkimi śrubami oraz dwoma kluczami imbusowymi. O używaniu własnych śrubokrętów nie ma więc mowy.

Składanie fotela Meta RD jest dosyć typowe i w całej procedurze nie ma niczego wyjątkowego - wszystko ogranicza się do zaledwie kilku niezbyt skomplikowanych czynności. Przez większość czasu używamy wyłącznie jednego typu śrub (M8x20). Zaczynamy od wciśnięcia kółek do solidnej, stalowej podstawy, po czym dodajemy do niej siłownik gazowy wraz z osłonką. Następnie należy zabrać się za siedzisko, do którego przykręcamy mechanizm do regulacji. Potem mamy teoretycznie najtrudniejszą część całego procesu, czyli połączenie siedziska z oparciem. Nie jest to takie łatwe, bowiem oba elementy łączą się ze sobą pod dziwnym kątem, dlatego drobna gimnastyka może być niezbędna.

Następnie należy przymocować podłokietniki do dolnej części siedziska, co jest o tyle ciekawym rozwiązaniem, że elementy te nie spajają ze sobą także oparcia. Dalej pozostaje montaż całości do podstawy. Żadna z tych czynności nie powinna sprawić dla nikogo problemu, choć oczywiście pewne znacznie może mieć fakt, że Meta RD nie jest najlżejszą konstrukcją na rynku - można się więc nieco zmęczyć przy łączeniu elementów w końcowej fazie. Na samym końcu pozostaje już tylko przyłączenie zagłówka. Co ciekawe, paradoksalnie to właśnie ta ostatnie czynność była dla mnie najbardziej czasochłonna, a to ze względu na nietypowe w tym miejscu śruby (M6x20), które przez dłuższą chwilę wydawały mi się zbyt krótkie i nie do końca chciały wpasować się w otwory w oparciu. Koniec końców wszystko skończyło się jednak pomyślnie.

Choć producent zaleca, by fotel składany był przez dwie osoby, zabrałem się za ten proces w pojedynkę i... nie żałuję. Złożenie poszło mi ogólnie bezproblemowo, choć nie ukrywam, że połączenie siedziska z oparciem wymagało pewnej pomysłowości. Urzekające jest to, jak wszystkie elementy są ze sobą świetnie spasowane. Inną sprawą jest wysoka jakość dołączonych śrub - były one dla mnie miłą odmianą po aluminiowych wytworach, z którymi miałem niedawno do czynienia przy składaniu bardziej budżetowych produktów. Teraz, po złożeniu fotela nie mam więc żadnych obaw, że całości nie będę w stanie z powrotem rozłożyć. Tak czy siak, złożenie krzesła w dwójkę, a więc tak, jak sugeruje instrukcja od producenta, powinno zająć nie więcej niż kilkanaście minut. Dla osób mających wprawę w tego typu czynnościach będzie to więc bułka z masłem, a ci, którzy będą to robić po raz pierwszy przekonają się, że składanie może być nawet swego rodzaju frajdą.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• następna ›
• ostatnia »