Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele?

Huawei P10 Plus - Aparat i kamera

Aplikacja aparatu może się pochwalić prostym i przejrzystym interfejsem. W trybie automatycznym ukryta została większość zbędnych funkcji, dzięki czemu zdecydowanie nie przytłacza mniej zaawansowanych użytkowników. Dla tych bardziej wtajemniczonych dostępny jest natomiast tryb profesjonalny, który bardzo łatwo aktywować prostym przesunięciem palca od odpowiedniej ikonki. Tam też znajdziemy pod ręką wszystkie niezbędne funkcje, których mogą potrzebować pasjonaci mobilnej fotografii. Gest przesuwania palcem po ekranie przydaje się także, jeśli chcemy skorzystać z dodatkowych ustawień lub któregoś ze specjalnych trybów przygotowanych przez producenta. Tutaj warto wspomnieć m.in. o dedykowanym trybie monochromatycznym, panoramie, skanowaniu dokumentów czy malowaniu światłem.

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [21]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [22]

Zastosowany w Huawei P10 Plus aparat to opracowana wspólnie z firmą Leica podwójna jednostka, na którą składa się czarno-biały moduł o rozdzielczości 20 MP, którego zadaniem jest gromadzić detale, oraz drugi o rozdzielczości 12 MP odpowiedzialny za kolory. Względem modeli P10 i Mate 9 Pro zastosowano jedynie inną optykę o f/1,7. Czy robi to dużą różnicę? Zależy. W dobrym oświetleniu praktycznie żadną. Za dnia fotografie wyglądają praktycznie identycznie jak te zrobione za pomocą pozostałych modeli z rodziny. Co za tym idzie są pełne szczegółów, z bardzo szeroką rozpiętością tonalną i wysokim kontrastem. Dopiero na dużych zbliżeniach można dostrzec delikatne różnice, ponieważ detale w P10 Plus wydają się być odrobinę bardziej wyraźne niż w przypadku np. Mate 9 Pro. Są to jednak drobiazgi, które na co dzień trudno dostrzec. Tak czy inaczej bohater dzisiejszego testu jako sprzęt do mobilnej fotografii za dnia radzi sobie wybornie i nie ma się czego wstydzić.

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [23]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [24]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [25]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [26]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [27]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [28]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [31]
Zdjęcie z diodą doświetlającą

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [32]
Tryb nocny

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [33]
Tryb portretowy

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [30]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [29]
Tryb monochromatyczny

Sytuacja zmienia się nieco po zmroku, kiedy zaczynają być widoczne profity z jaśniejszego obiektywu. Jeśli porównać wykonane w takich warunkach zdjęcia z Mate 9 Pro czy czy P10, to paradoksalnie okazuje się, że są one chwilami nieco ciemniejsze, ponieważ P10 Plus ma tendencję do dobierania w trybie automatycznym niższych wartości ISO. Ma to jednak swoje zalety - na fotografiach pojawia się mniej szumu oraz udaje się zachować lepszy kontrast, dzięki czemu także kolory wypadają bardziej naturalnie. Widać, że bohater dzisiejszego testu dobrze się czuje w takich warunkach. Nie oznacza to jednak, że spisuje się idealnie. Tendencja do dobierania niższych wartości ISO skutkuje tym, że mimo jasnego obiektywu w przypadku mocno zaciemnionej sceny nie zobaczymy na zdjęciu praktycznie nic. Tutaj P10 Plus wyraźnie ustępuje flagowcom od Samsunga, a szkoda, bo ze swoim obecnym aparatem Huawei naprawdę mógłby z Koreańczykami dzielnie powalczyć. W tym miejscu wspomnieć wypada także o trybie nocnym, który dzięki długiemu czasowi naświetlania pozwala na rejestrowanie naprawdę pięknych ujęć po zmroku. Niestety ze względu na swoją specyfikę wymaga on użycia statywu i nie nadaje się do fotografowania dynamicznych scen.

Próbki w oryginalnej rozdzielczości:

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [nc7]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [nc8]

Złego słowa nie mogę powiedzieć także o przedniej kamerce o rozdzielczości 8 MP. Pozwala ona na zrobienie ostrych, szczegółowych zdjęć, które jedynie czasem są odrobinę prześwietlone. Nocą wkrada się oczywiście wyraźna degradacja, jednak jasność zdjęć pozostaje odpowiednio wysoka, a ilość szumu pod kontrolą. W przypadku przedniego aparatu to już moim zdaniem wystarczy by uzyskać zadowalający efekt. Robiąc selfie można także skorzystać z mocno promowanego trybu portretowego, który rozmywa tło, "upiększa" twarz i poprawia nieco kolory, żeby uzyskać efekt imitujący nieco zdjęcie lustrzanką. Potrafi to dać naprawdę fajny efekt, ale niestety aparat nie zawsze radzi sobie z poprawnym rozpoznawaniem pierwszego planu, co psuje cały efekt. Warto natomiast wspomnieć, że z omawianego trybu można skorzystać również robiąc zdjęcia głównym aparatem i wtedy rezultaty są o wiele lepsze.

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [36]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [34]

Test smartfona Huawei P10 Plus - Dobrego nigdy za wiele? [35]
Tryb portretowy

Huawei P10 Plus pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości nawet 4K przy 30 FPS oraz 1080p przy maksymalnie 60 FPS. W tych dwóch trybach użytkownik jest niestety zmuszony do rezygnacji ze stabilizacji obrazu, która jest dostępna dla rozdzielczości 1080p przy 30 FPS. Warto również odnotować, że filmy w 4K kodowane są za pomocą kodeka HEVC, w związku z czym ich odtworzenie na większości urządzeń może sprawiać kłopot. Sama jakość obrazu jest bardzo dobra, choć kilka rzeczy można by było poprawić. Nieźle odwzorowane są kolory, a na nagraniach widać zadowalającą liczbę detali. Nieco gorzej wypada płynność animacji, gdzie widać niestety wyraźne przeskoki. Nie zawsze skuteczna okazywała się także optyczna stabiliazacja obrazu, która czasem zamiast niwelować podkreślała jedynie drobne drgania obrazu. Dużo lepiej smartfon czuje się natomiast podczas nagrań po zmroku, gdzie daje o sobie znać jasny obiektyw. Praktycznie nie wzrasta wtedy ilość szumu, a bardzo dobrze zachowany jest kontrast i detale. Bohater testu z pewnością radzi sobie dużo lepiej w takich warunkach niż jego bracia. Ogólnie rzecz biorąc Huawei P10 Plus jako urządzenie do nagrywania filmów nie jest może wybitny, ale spisuje się nieźle, a w kiepskich warunkach oświetleniowych nawet bardzo dobrze.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 8

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.