Test smartfona Sony Xperia 1 IV. Czy dotrzyma tempa innym popularnym flagowcom?

Sony Xperia 1 IV – Podsumowanie

Mimo że całkiem dobrze wspominam czas spędzony ze smartfonem Sony Xperia 1 IV, to nie mogę pozbyć się wrażenia, że linia ta po prostu zatrzymała się w czasie. Bo o ile jest tu sporo rzeczy do lubienia (świetny ekran OLED 120 Hz HDR10 o wysokiej rozdzielczości, bardzo dobre głośniki stereo skierowane na użytkownika, wydajna bateria, zdjęcia o naturalnym zabarwieniu czy poręczny kształt urządzenia), to konkretnych ulepszeń względem Xperii 1 III jest po prostu ciągle za mało. Owszem, jaśniejszy ekran, większa bateria czy podrasowany zestaw fotograficzny to zmiany pożądane. Wciąż jest to jednak za mało, aby konkurować podobnie wycenionymi flagowcami. No, konkurencyjnie jest może tylko pod kątem fotografii, a dokładniej - świetnego czujnika balansu bieli, który sprawia, że koloryt zdjęć jest bardzo, ale to bardzo bliski fotografowanym warunkom. Zostając jeszcze chwilę przy zdjęciach czy filmach "kręconych" z użyciem smartfona - imponować może także sprawny obiektyw tele o zmiennej ogniskowej (płynny zoom), jak i niepozostawiająca niczego do życzenia optyczna stabilizacja obrazu. 

Sony Xperia 1 IV nie rezygnuje z elementów, które szczególnie przypadły do gustu miłośnikom poprzednich generacji smartfona. Mowa o schludnym designie, braku wcięcia pod przednią kamerkę, wygodnych proporcjach, złączu 3,5 mm jack czy diodzie powiadomień. Niestety nowości tej generacji są wciąż zbyt małego kalibru, by konkurować z innymi flagowcami.

Gdzie podziały się jednak takie elementy jak robiący wrażenie x-krotny zoom? Gdzie są rozdzielczości matryc na miarę XXI wieku? Tryb nocny? Realna wodoszczelność? Gdzie szybkie ładowanie, i gdzie u licha jest ładowarka? Po chwili zastanowienia, większość z tych zarzutów można by było jednak szybko odeprzeć. Wielu użytkowników może mianowicie stwierdzić, że 50-krotny zoom i tak jest nieprzydatny, tryb nocny jest zbędny, bo nocne zdjęcia z Xperii są i tak bardzo udane, szybkie ładowanie akumulatora tylko skraca jego żywotność, zaś każdy z nas i tak posiada w domu przynajmniej jeden zasilacz sieciowy z przewodem USB-C. Jasne, można i tak. Tylko tyle, że płacąc za smartfon 6500 złotych chciałabym, aby był on możliwie dopakowany, właśnie na miarę konkurencji, tak abym nie musiała później patrzeć na produkt XYZ i zgrzytać zębami, że ma on coś, czego moja Xperia nie ma. No, chyba że testowany dziś smartfon ujmuje kogoś jakością zdjęć i nagrań wideo na tyle, że będzie w stanie wybaczyć mu pewne braki. 

Sony Xperia 1 IV
Cena: 6499 zł

Skierowane na użytkownika, świetne głośniki stereo Niewyślizgująca się konstrukcja o poręcznym kształcie Bardzo ładny ekran z HDR10, bez wcięcia na aparat Obecność złącza 3,5 mm jack i diody powiadomień Smartfon nie wykazuje odczuwalnego przegrzewania się Topowo szybki nośnik pamięci UFS 3.1 Satysfakcjonujący czas pracy na baterii Wysoka jakość nagrań wideo, świetna stabilizacja Równie dobre zdjęcia z aparatu głównego Throttling - mocarne podzespoły nie mogą rozwinąć skrzydeł Funkcje aparatu są blokowane wskutek wysokich temperatur Pal licho zasilacz, ale w zestawie nie ma nawet przewodu Realna klasa odporności to tylko IP65 Długie ładowanie akumulatora

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9