Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz

Ewelina Stój | 28-10-2022 08:00 |

Roidmi Eva - Budowa, wygląd, wyposażenie

Odkurzacz przybywa do nas w kartonie o raczej niewielkich (jak na tego typu urządzenie) rozmiarach. Jest to około 46 x 47 x 54 cm. Całość swoje jednak waży - robot wraz ze stacją to mianowicie waga około 15 kg. Mamy więc do czynienia z solidnym sprzętem. Ta solidność sprawdza się zwłaszcza w przypadku stacji, która konkretnie stoi w wyznaczonym przez nas miejscu, będąc odporną na jakiekolwiek szturchnięcia. Wróćmy jednak jeszcze na moment do opisu opakowania. Otóż utrzymano je w bieli oraz graficie i uraczono także specjalnie wyciętymi rączkami, które ułatwiają transport. Wewnątrz pudełka namierzymy oczywiście coś więcej, niż tylko robota i stację ładującą. W zestawie znajdziemy bowiem łącznie cztery szmatki mopujące, sześć worków na kurz, dwa filtry HEPA do pojemnika na kurz oraz dwie szczotki boczne (zamiatające). Wśród akcesoriów mamy też szczotkę do ewentualnego przeczyszczenia pojemnika z brudną wodą oraz przewód zasilający, mierzący dokładnie 140 cm. Wyposażenie jest więc konkretne: worki powinny wystarczyć nam na mniej więcej rok, podobnie zresztą jak pozostałe "zapasy", które w razie czego zawsze można dokupić (sklep producenta).

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]

Robot wyglądem nie odbiega od pozostałych tego typu urządzeń, choć warto zauważyć, że nie jest on idealnie okrągły. Wygląda bardziej jak mocno zaoblony prostokąt. W większości utrzymany jest w bieli (identycznie zresztą jak stacja ładująca), przy czym wierzch jest błyszczący, a boki matowe. To w sumie dobrze, gdyż boki częściej podatne są na uszkodzenia, a na takim matowym tworzywie widać je zawsze nieco mniej. À propos wierzchu - znajdziemy tu przede wszystkim nadstawkę skrywającą obracające się z zawrotną szybkością czujniki oraz trzy przyciski, dzięki którym możemy szybko wysłać robota do stacji ładującej bądź uruchomić sprzątanie bez sięgania po smartfon. Gwoli ścisłości, nadstawka oferuje lekki skok (kilka milimetrów), co zmniejsza ryzyko zaklinowania się pod meblami. Niestety wspomniane już przyciski zostały zaimplementowane w niezbyt przemyślany sposób - jako że troszkę wystają ponad top robota, to w trakcie testów, raz czy dwa aktywowały się poprzez wjazd pod ławę, której dolny element jest na tej samej wysokości, co przyciski odkurzacza.

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]

Na bokach robota odnajdziemy z kolei wylot powietrza w towarzystwie dwóch magnetycznych styków ładowania. Po przeciwległej stronie umieszczono z kolei wzdłużny, przyciemniony panel, pod którym ukryto kolejne czujniki i lasery urządzenia. Jak w każdym szanującym się odkurzaczu, tak samo i tutaj nie mogło zabraknąć przedniego, ruchomego zderzaka (bumper), dzięki któremu ewentualne zderzenia z meblami nie są tak intensywne. Podnosząc klapę znajdującą się na topie odkurzacza, namierzymy z kolei pomarańczowy przycisk do resetowania urządzenia, nożyko-szczoteczkę do oczyszczania elementów odkurzacza z zabrudzeń, a przede wszystkim pojemnik na kurz wzbogacony filtrem HEPA. Pojemnik ów pomieści 220 ml, i choć może to niewiele, to ze spokojem wystarczy na kilkukrotne odkurzanie nawet największych domów. Zwłaszcza że po każdym sprzątaniu pojemnik ów może być oczyszczany (zasysany) przez stację dokującą. Już teraz warto wiedzieć, że częstotliwość odsysania możemy regulować sami za pomocą aplikacji mobilnej. Wracając jednak do wyglądu i budowy odkurzacza, nie można zapomnieć o tym, co skrywa on pod spodem. A jest tu, trzeba przyznać, całkiem ciekawie.

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]

Dlaczego ciekawie? Ano dlatego, że zdecydowana większość robotów autonomicznych cechuje się pojedynczą szmatką do mopowania. W Roidmi Eva mamy coś więcej. Są to dwie szmatki, które można by nazwać szmatkami polerującymi. Nie dość bowiem, że podczas mopowania dociskane są one do podłoża, to jeszcze obracają się z częstotliwością 3x na sekundę. Takie rozwiązanie ma sprawiać, że robotowi niestraszne będą nawet uporczywe, zaschnięte plamy. O tym, jak się to wszystko spisuje napiszemy już na kolejnych stronach, a teraz warto jeszcze podkreślić, że szmatki te uraczono nieco dłuższym włosiem, zarówno miękkim (kolor biały), jak i twardszym z poliestru (szary). Średnica szmatek wynosi 15 cm, a są one mocowane do obrotowych tacek za pomocą rzepów na tychże tackach. Nie zapomnijmy jednak, że odkurzacz ma pod spodem jeszcze inne elementy. Są to mianowicie dwa szerokie koła napędowe, 360-stopniowe koło podporowe, jedna zmiotka, aż sześć czujników krawędziowych oraz demontowalna szczotka główna. Wykonano ją zarówno z włosia jak i gumy, więc powinna dobrze zbierać różnego rodzaju zanieczyszczenia (np. sierść), na zróżnicowanych powierzchniach.

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]

Co zaś można rzecz o stacji ładującej? Mierzy ona przede wszystkim 46 cm wysokości, 40 cm szerokości oraz (łącznie z podstawą) 38 cm głębokości. Głębokość bez podstawy na którą wjeżdża odkurzacz to już z kolei od 23 do 30 cm. Stacji nie można więc nazwać specjalnie małą, ale pojemniki na wodę oraz kurz gdzieś zmieścić się musiały. À propos wnętrza - dostajemy się do niego poprzez podniesienie górnej klapy stacji. Znajdziemy tam też przyklejoną, przydatną instrukcję obsługi stacji, jak i instrukcję parowania z aplikacją mobilną. Pojemniki mamy dwa (na brudną i czystą wodę), oba 4-litrowe i wzbogacone solidnymi rączkami. Jeśli zaś chodzi o budowę zewnętrzną stacji, to w oczy rzuca się kolorowy ekran LED, który informuje nas np. o konieczności wymiany worka na śmieci, jak i o tym, co aktualnie odkurzacz robi (np. suszy mopy). Na bokach mamy też czujniki, dzięki czemu robot sprzątając nie obija się o stację. W dolnej części stacji znajduje się jeszcze zagłębienie, a w nim rolki prowadzące, które ułatwiają poprawne osadzenie się robota, dwa magnetyczne punkty stykowe służące jego ładowaniu oraz ruchomą tackę, która ma za zadanie oczyszczać szczotki mopujące z zabrudzeń.  

Roidmi Eva - test odkurzacza ze stacją odsysającą kurz i namaczającą obrotowe mopy. Palcem przy nim nie kiwniesz [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 34

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.