Test HP OfficeJet Pro 9010e – urządzenie wielofunkcyjne do małego biura / home office. Wydajność z usługami HP+ i Instant Ink

HP OfficeJet Pro 9010e - Testy i wrażenia z użytkowania

Obcowanie z urządzeniem wielofunkcyjnym HP OfficeJet Pro 9010e określam jako udane. Mogę jednak ponarzekać na nieco zbyt długie włączanie się sprzętu (około 50 sekund do pełnej funkcjonalności), dlatego też lepiej jest mieć go w stanie gotowości w trybie uśpienia (czas na przejście do tego trybu można samodzielnie zmienić w zakresie 5 - 15 minut bezczynności). Są też opcje automatycznego włączania i wyłączania sprzętu, dzięki czemu po wejściu rano do biura może być ona już w pełni funkcjonalna. W kwestii czasu uruchamiania można więc co nieco zdziałać, trochę gorzej jest z zastanym tu ekranem dotykowym, który ma słabe kąty widzenia i jest dodatkowo nieco "ospały". Czasami kliknięcia konkretnych pozycji objawiały się działaniem po sekundzie, ale pozwólcie, że winę zrzucę nie na recenzowany sprzęt, a na to jak rozpuściły mnie ekrany z dzisiejszych smartfonów, w których o takich opóźnieniach w responsywności nie ma mowy. Sprzęt drukując czy uruchamiając się nie należy także do najcichszych, co możemy jednak zmienić włączając Tryb Cichy. Poskutkuje to co prawda nieco wolniejszym drukowaniem, ale podziękują nam za to nasze uszy. Zwłaszcza jeśli każdego dnia drukujemy dużo. Warto wiedzieć, że wszystkie wymienione na tej stronie ustawienia da się zmienić przy użyciu tylko wbudowanego ekraniku. Co jeszcze uda nam się nim zdziałać?

Z menu głównego otrzymujemy dostęp do omówionej już opcji Skrótów, która będzie funkcjonalna dopiero po zapisaniu tychże na PC czy smartfonie. Jest też szybki dostęp do menu kopiowania, skanowania, przeglądania zdjęć z USB (celem wydrukowania) oraz faksowania. Mamy jeszcze znaną chociażby z systemu Android górną, ściąganą belkę, dzięki której dotrzemy do kolejnych opcji. Uda nam się dzięki nim dostosować głośność powiadomień drukarki ("plumka" ona np. o błędach czy braku tuszu), jasność ekraniku, wyłączyć przechowywanie anonimowych danych o użyciu czy skonfigurować WiFi, Ethernet oraz Bluetooth LE (WiFi Dirtect, proxy, Bonjour, reset ustawień itd.). Jest też miejsce, w którym sprawdzimy stan (diagnoza) urządzenia oraz poziom atramentu. Ustawienia faksu zamykają się z kolei na opcji wyłączenia automatycznego odbierania i dostosowania głośności. Jest też dziennik faksowania. Generalnie, prócz wspomnianej lekko "ospałej" pracy ekranu, nie mam zarzutów do jego funkcjonalności czy interfejsu. Jest przejrzyście i wyczerpująco. Po więcej ustawień trzeba będzie sięgnąć do programu HP Smart na PC, jednak poprawne, jednorazowe skonfigurowanie wszystkiego na komputerze pozwoli nam w zasadzie zapomnieć o dodatkowym grzebaniu w opcjach. To, co prezentuje ekranik drukarki (ewentualnie funkcjonalność aplikacji mobilnej) w pełni wystarcza, a warto jeszcze wiedzieć, że oferuje on dodatkowo animowany podręcznik użytkownika.

Podczas użytkowania urządzenia nie natrafiłam też na żadne problemy z instalacją, parowaniem czy obsługą dedykowanego oprogramowania. Mogę też potwierdzić zbliżone do sugerowanych przez producenta szybkości wydruku (ok. 20 czarno-białych, jednostronnych arkuszy wydrukowanych w minutę), choć przy wydruku dwustronnym drukarka miewa 2-3-sekundowe "chwile zastanowienia", po czym rusza dalej (na ekranie drukarki jest to tłumaczone jako "suszenie strony"). Co do ustawień i jakości wydruków doczepić się nie mogę. W przypadku zdjęć brak tu oczywiście nasycenia takiego, jak oferują urządzenia laserowe, ale umówmy się, że jak na drukarkę do biura, jest lepiej niż poprawnie. Poniżej dwa zdjęcia przykładowych wydruków fotografii oraz oryginalne zdjęcia dla porównania. 

Zdjęcie oryginalne (jpg)

Wydruk

Zdjęcie oryginalne (jpg)

Wydruk

Podobnie poprawnie ma się kwestia skanowania. Wśród ustawień znajdziemy nie tylko wybór obszaru skanowania (nie trzeba następnie przycinać dokumentu), czy możliwość skanu w rozdzielczości do 1200 DPI (skaner płaski), ale także opcje specjalne jak automatyczne rozjaśnienie kolorów, wzmocnienie kontrastu, automatyczne wykrywanie krawędzi czy automatyczny obrót obrazów. Takie machinacje pozwoliły mi na uzyskanie "zadbanego" dokumentu .jpg o maksymalnej rozdzielczości 4605 x 6513 pix, przy czym źródłem była podniszczona, obszarpana kartka A4. Skanowanie obszaru A4 przy zastosowaniu 1200 DPI swoje jednak trwa, a więc około 2 minut. Jeśli jednak zdecydujemy się na DPI na poziomie 300, będzie szybciej, bo potrwa to już tylko 9 sekund. Jeśli chodzi z kolei o skanowanie fotografii, to chociażby ze skanu zdjęcia paszportowego 4 x 5,5 cm otrzymamy "zjadliwy" skan do rozmiaru około 700 x 1500 px. Co to znaczy? To, że skaner zaoferuje nam co prawda obraz nawet do 1664 x 2496 px, ale z tak niewielkiego zdjęcia, "output" większy niż 700 x 1500 pikseli nie wygląda już dobrze. Zadowoleni powinniśmy być jednak z narzędzia, które już po skanowaniu, a jeszcze przed zapisaniem pliku pozwala nam na zaawansowaną edycję. Składa się na nią nie tylko przycinanie czy obracanie zdjęcia, ale także dostosowanie kontrastu, przejrzystości, ilości światła czy cieni oraz filtry. Dzięki temu skany nawet najbardziej leciwych zdjęć mogą się prezentować całkiem poprawnie. Tuż poniżej umieszczam próbki skanu dokumentu, wrzucam także próbkę skanu 15-letniego zdjęcia o wymiarach ~ 9 x 12,5 cm. We wszystkie poniższe próbki warto kliknąć, celem powiększenia ich do maksymalnych rozmiarów i przyjrzenia się szczegółom.

Zdjęcie kartki będącej próbką do skanu

Wyjściowy skan dokumentu bez dodatkowej obróbki

Zdjęcie fotografii będącej próbką do skanu

Wyjściowy skan fotografii z obróbką w kwestii nasycenia barw i kontrastu

Skan wydruku strony testowej drukarki

Skan wydruku strony wyrównywania dysz drukarki

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »