Recenzja Fractal Scape. Firma produkująca obudowy do PC zrobiła słuchawki gamingowe i wyszło im to bardzo dobrze

Fractal Design: w zasadzie nie muszę nawet pytać o to, czy znacie tę firmę, bo każdy, kto składał komputer stacjonarny w ostatnich kilkunastu latach, zapewne szukał do niego obudowy, a podczas tych poszukiwań niemal na pewno nazwa Fractal Design pojawiła się w jego polu widzenia. To właśnie ładne i dobrze wykonane obudowy do PC sprawiły, że producent stał się znany i lubiany, ale w jego portfolio znajdują się też zasilacze, wentylatory, chłodzenie wodne, fotele gamingowe i różne akcesoria. Ja jednak chciałem zaprezentować Wam coś zupełnie nowego, co po raz pierwszy pojawiło się w ofercie tej firmy. Tym produktem są bezprzewodowe słuchawki dla graczy Fractal Scape. Zapraszam do recenzji.

Autor: Tomasz Duda

Gdy jakakolwiek firma dodaje do swojej oferty całkowicie nową kategorię produktu, której nigdy wcześniej nie projektowała i nie tworzyła, to zawsze istnieje ryzyko, że coś będzie zrobione nie tak jak trzeba. Aby zmniejszyć takie ryzyko, konieczne jest gruntowne przeanalizowanie oczekiwań użytkowników, specyfikacji konkurencyjnych urządzeń, a także własnych możliwości. W przypadku firmy Fractal Design coraz częściej posługującej się skróconą nazwą Fractal, z całą pewnością nie trzeba się martwić o stylistykę. Producent nie raz udowodnił już, że potrafi stworzyć coś ładnego i użytecznego. Zresztą mowa tutaj o firmie ze Szwecji, a skandynawski design ma sporą grupę fanów. Jakość i ergonomia też zazwyczaj stoi u nich na wysokim poziomie. Pozostaje więc pytanie: jak wyszła im cała reszta tego urządzenia?

Firma produkująca głównie obudowy komputerowe postanowiła zrobić słuchawki. Szanse, że to się uda są małe, ale nigdy zerowe. Czy Fractal Design dokonał niemal cudu i swoje pierwsze słuchawki zrobił tak, jak należy? Dowiesz się w tej recenzji.

Tutaj przyznam szczerze, że pierwsze wrażenia są... rewelacyjne. Fractal Scape to duże, wokółuszne, bezprzewodowe słuchawki gamingowe, wyposażone w stację dokującą, która ma funkcję indukcyjnego ładowania i przyciąga słuchawki magnetycznie, więc nie trzeba się starać, by trafić w odpowiednie miejsce. Ważne jest, że stacja może pełnić funkcję nadajnika-odbiornika dla sygnału audio, ale nie musi. Producent rozwiązał to w prosty sposób: na spodzie umieścił mały transceiver USB. Jeśli więc ktoś nie chce podłączać stacji do komputera przez przewód, to może po prostu odłączyć „dongle” USB i wpiąć go do PC. Same słuchawki cechują się dość rzadko spotykaną wśród akcesoriów gamingowych, elegancką stylistyką, a pod względem jakości wykonania plasują się w ścisłej czołówce, nawet na tle znacznie droższych konkurentów. Na komfort używania też narzekać nie można, ale o tym napiszę więcej na kolejnej stronie recenzji.

Jaka obudowa do komputera? Polecane obudowy komputerowe na maj 2025. Poradnik zakupowy od 200 do 2000 złotych

Słuchawki mają wbudowaną podwójną łączność: 2,4 GHz (24 bit / 96 kHz) oraz Bluetooth v5.3 z kodekiem AAC, można więc używać ich nie tylko stacjonarnie, do grania i oglądania filmów, ale też sparować je ze smartfonem i zabrać na miasto lub w trasę. Ponadto Fractal Scape są kompatybilne zarówno z PC / Mac, jak i konsolami Playstation 4 / 5 oraz Nintendo Switch.  Wyposażone są rzecz jasna w mikrofon, który jest odłączany, ale można go też podnosić. Producent ciekawie podszedł do kwestii ozdobnego oświetlenia LED RGB. Jest ono relatywnie dyskretne i ma postać pasków umieszczonych w szczelinie między obudową, a poduszkami wokółusznymi. Można je oczywiście wyłączać i dostosowywać do swoich potrzeb i tutaj pojawia się kolejna ciekawostka: słuchawki Fractal Scape nie wymagają instalacji żadnego programu na komputerze. Można je konfigurować przez interfejs webowy, czyli przez stronę internetową. Pochwalić chcę również to, że w samych słuchawkach wbudowano również przycisk do przełączania korektora dźwięku, wraz ze wskaźnikiem, który EQ jest aktywny, a także przycisk do wyłączania oświetlenia, dezaktywacji mikrofonu i bardzo wygodną „koronkę” do regulacji głośności. Akumulator według deklaracji ma wystarczać na 40 - 50 godzin ciągłego odtwarzania dźwięku, a ja mam zamiar to sprawdzić w praktyce. Podczas pisania recenzji znałem tylko deklarowaną cenę, wynoszącą 200 USD netto, więc przeliczając bezpośrednio, będzie to przynajmniej 740 zł + VAT, czyli ponad 910 zł. Ostateczną polską cenę poznamy po premierze.

• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »