Recenzja Lenovo Tab P11 Pro – dopracowany i doposażony tablet, który może zawstydzić flagowe modele konkurencji
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Lenovo Tab P11 Pro – dopracowany i doposażony tablet
- 2 - Lenovo Tab P11 Pro – zestaw, wygląd i użytkowanie
- 3 - Lenovo Tab P11 Pro – galeria zdjęć urządzenia
- 4 - Lenovo Tab P11 Pro – testy i wydajność w praktyce
- 5 - Lenovo Tab P11 Pro – biometria, ekran, audio i bateria
- 6 - Lenovo Tab P11 Pro – nakładka systemowa, interfejs i rysik
- 7 - Lenovo Tab P11 Pro – aparat fotograficzny
- 8 - Lenovo Tab P11 Pro – podsumowanie
Lenovo Tab P11 Pro – biometria, ekran, audio i bateria
Tablet Lenovo Tab P11 Pro oferuje dwa rodzaje zabezpieczeń biometrycznych. Pierwszym jest wbudowany w przycisk wybudzania ekranu skaner linii papilarnych. Moje osobiste odczucie w tym przypadku jest takie, że wolałabym otrzymać raczej wypukły, szybciej namierzalny palpacyjnie przycisk wybudzający pozbawiony skanera, niż to, co producent nam zaserwował w P11 Pro. Skaner działa mianowicie dość przeciętnie i dużo szybciej jest po prostu wbić PIN na klawiaturze fizycznej czy też ekranowej. Trochę lepiej działa odblokowywanie za pomocą twarzy. Po podniesieniu np. z biurka, ekran tabletu włącza się, a frontowe kamerki skanują naszą facjatę, dodatkowo sprawnie używając rozwiązania 3D Security. Kolejnym walorem tabletu jest jego ekran. Nie wystarczy powiedzieć jednak, że jest to panel OLED o rozdzielczości 2K. Byłoby to grzechem, gdyż mamy do czynienia z wzorowo reagującym na dotyk, bardzo przyjemnie wysyconym, jasnym ekranem o bardzo dużych kątach widzenia. Co tu dużo pisać - takie rozwiązania jak Dolby Vision czy HDR10 powinny mówić same za siebie. To jednak nie wszystko, gdyż w ustawieniach ekranu doszukamy się trzech różnych trybów obrazu. Domyślnie mamy włączony tryb "Szeroka gama kolorów AMOLED", ale jest jeszcze tryb sRGB i to właśnie na nim wykonane zostały pomiary kolorymetrem X-rite i1 DisplayPro. Efekty testów widzicie na screenie poniżej. Wynika z nich jasno, że tablet Lenovo Tab P11 Pro nada się także dla osób, które zawodowo zajmują się grafiką. Średnia ΔE (odchył między kolorami) wynosi tylko 1,1 punktu.
Tablety nie należą do przesadnie muzycznych urządzeń, choć producenci próbują walczyć z tym poglądem, implementując do swych urządzeń markowe głośniki czy też przeróżne technologie dźwiękowe. I tak w Lenovo Tab P11 Pro odnajdziemy podwójne głośniki stereo sygnowane logiem JBL oraz wsparcie techniki Dolby Atmos. Co z tego wszystkiego wynika? Bardzo pozytywne zaskoczenie. Na tablecie nie tylko przyjemnie słucha się dźwięków z filmów i seriali, ale także równie przyjemnie brzmi muzyka. Głośniki nie są co prawda bardzo głośne, ale po odpowiedniej zabawie equalizerem w ustawieniach związanych z Dolby Sound, otrzymamy jakość, której nie powstydziłby się nawet średniopółkowy głośniczek Bluetooth. W dźwięku nie brakuje ani przestrzenności, ani basu, a i umiejscowienie głośników na krótszych krawędziach urządzenia skutkuje bardzo fajnymi doznaniami dźwiękowymi. Ostatecznie największą zasługę przypisuję jednak rozwiązaniu Dolby Atmos, gdyż wyłączając go, całość zaczyna brzmieć już kiepskawo. Kolejne pochwały należą się pracy mikrofonów. Z tabletu możemy więc z powodzeniem korzystać także celem wideokonferencji bez obaw, że zostaniemy niezrozumieni bądź będziemy brzmieć jak zza ściany. Zresztą posłuchajcie i oceńcie sami:
Powyższe plusy sprzętu, a więc chociażby rozsądna wydajność, świetny obraz, mocarny dźwięk i solidne wykonanie może czasami nie wystarczyć, aby przekonać nas do zakupu tabletu. Wszystkie te zalety urządzenia mogą zostać przekreślone przez rozczarowujący akumulator. W Lenovo Tab P11 Pro zainstalowano ogniwo o mocy 8400 mAh, które proponuje dodatkowo szybkie ładowanie 20 W. W praktyce, ładowanie baterii od zera do stu procent trwa około 2,5 godziny, co pokrywa się z zapewnieniami producenta. Przy okazji warto też wiedzieć, że urządzenie wspiera rozwiązanie OTG Reverse Charging, co oznacza, że tablet w razie potrzeby może naładować inne nasze urządzenia jak smartfon czy słuchawki bezprzewodowe. No dobrze, a ile Tab P11 Pro jest w stanie wytrzymać na jednym ładowaniu akumulatora? Z moich obserwacji wynika, że tzw. "mieszana" praca (trochę surfowania po sieci, trochę pracowania) potrafi opróżnić baterię z mocy po około 8-10 godzinach, co jest bardzo fajnym wynikiem. Dodatkowo przeprowadziłam też test dla miłośników seriali (gwoli ścisłości aplikacja Netflix działa na tablecie bezproblemowo w rozdzielczości Full HD). Test polegał na ustawieniu 80% jasności maksymalnej ekranu, podłączeniu słuchawek (audio na 50%) i rozpoczęciu maratonu z Netfliksem przy włączonym w tle WiFi. Taki oto scenariusz zagwarantował mi aż piętnastogodzinny maraton z serialem Lucyfer (zawdzięczamy to oczywiście częściowo doskonałym czerniom ekranu OLED, przez co następuje wolniejszy drenaż baterii).
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Recenzja Lenovo Tab P11 Pro – dopracowany i doposażony tablet
- 2 - Lenovo Tab P11 Pro – zestaw, wygląd i użytkowanie
- 3 - Lenovo Tab P11 Pro – galeria zdjęć urządzenia
- 4 - Lenovo Tab P11 Pro – testy i wydajność w praktyce
- 5 - Lenovo Tab P11 Pro – biometria, ekran, audio i bateria
- 6 - Lenovo Tab P11 Pro – nakładka systemowa, interfejs i rysik
- 7 - Lenovo Tab P11 Pro – aparat fotograficzny
- 8 - Lenovo Tab P11 Pro – podsumowanie
Powiązane publikacje

Test smartfona CMF Phone 2 Pro - znakomity wybór dla oszczędnych. Nie ma lepszego od CMF Phone'a drugiego!
33
Test smartfona Samsung Galaxy A36 5G - to miał być kompletny model dla Kowalskiego, jednak sprzeczności tu nie brakuje...
33
Test smartfona Google Pixel 9a - dobre aparaty, mocna bateria i... kontrowersyjny design. Takiego Pixela jeszcze nie było
102
Test smartfona Samsung Galaxy A56 5G - jeszcze lepszy niż poprzednik. Wydajny Exynos 1580 i pewność wielu lat aktualizacji
56