Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty PC. Czy Update 2.0 i przygody w Dogtown naprawią wszystkie grzechy przeszłości?

Szymon Góraj | 26-09-2023 08:00 |

Recenzja Cyberpunk 2077 Phantom Liberty - Co przyniósł Update 2.0?

Odrębną i zarazem niezwykle ważną kwestią do poruszenia są zmiany obejmujące całą grę. Darmowa aktualizacja zmienia tak wiele, że z początku byłem wręcz oszołomiony. Cyberpunk 2077 przeszedł lifting na praktycznie każdym poziomie - począwszy jeszcze od interfejsu. Niezależnie od tego, czy nasz sprzęt jest w stanie pociągnąć Path Tracing, czy nie, wizualne poprawki są trudne do przeoczenia. I to zarówno w kontekście lokacji, jak i modeli postaci - chyba najlepiej ukazuje to głośny przykład poprawionej facjaty Johnny'ego Silverhanda, znacznie bardziej przypominającego Keanu Reevesa. Było ładnie - jest jeszcze ładniej.

Recenzja gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty PC. Czy Update 2.0 i przygody w Dogtown naprawią wszystkie grzechy przeszłości? [nc1]

Ale oprawa zdawała mi się być niczym w porównaniu z kilkoma innymi kwestiami. Jeżeli po wejściu aktualizacji 2.0 wczytamy save'a z rozpoczętego już progresu, wyświetli się nam informacja o pełnej refundacji drzewka umiejętności. Zrozumiała decyzja, biorąc pod uwagę skalę przemeblowań. I dopiero teraz naprawdę mamy okazję pobawić się buildami. Którąkolwiek drogą byśmy nie poszli, czeka nas bogactwo rozwiązań. Każda odnoga drzewka daje nam kilka różnych kierunków rozwoju, które można ładnie uzupełniać z zupełnie odmiennymi rozwiązaniami. Sam postawiłem tym razem na specjalizację w broni precyzyjnej przy wysokim poziomie skradania się i technicznej wiedzy, a wszystko to napędzane przez Sandevistan, spowalniający wokół mnie upływ czasu. Ale równie skutecznie można wypróbować takie egzotyczne kombinacje, jak netrunner, który oprócz potężnego cyberdecka dysponuje zabójczymi ostrzami, poruszając się po polu bitwy z niesamowitą prędkością. A w skład builda wejść może też dobrze przemyślany zestaw cyberwszczepów - wspomniany Sandevistan to luksus i wisienka na torcie, wszystko jest pod tym kątem przerobione na znacznie istotniejsze dla rozgrywki i wymagające przemyślanego rozmieszczenia (np. czytelny limit wszczepów z opcją zwiększenia go). Doszło sporo ciekawego oręża, no i wreszcie można powalczyć z pojazdów. Niektóre nowe wozy posiadają własną broń, a drzewka umiejętności mogą ulepszyć ich funkcjonowanie. W pewnym momencie zaś odblokowujemy najniższą pozycję rzeczonego drzewka. Tym samym poprzez odnalezienie i włamanie się do specjalnych terminali zaczniemy rozwijać zdolności typu Relic. No i cóż, napiszę tylko, że przy właściwym połączeniu z resztą skilli mogą one w najlepszym razie stanowić inspirację dla jakiejś szalonej fuzji. Warto odkryć to samemu. A jako że teraz limit poziomu zwiększono do 60, możemy poszaleć.

Recenzja gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty PC. Czy Update 2.0 i przygody w Dogtown naprawią wszystkie grzechy przeszłości? [nc1]

W Night City wprowadzono przy tym level scalling. Domyślam się, że wielu graczy może się na to w pierwszej chwili krzywić, ale zalecam podejść do tego faktu z otwartą głową. Jeżeli do zmian doszłoby przy poprzedniej wersji mechaniki, wtedy faktycznie coś by tu nie grało. Obecnie jednak dostajemy tak wiele opcji na stworzenie drugiego Adama Smashera, Morgana Blackhanda czy własnej wariacji legendy miasta, że zmiany mają sens. Synergia, jaką osiągnąć można między poszczególnymi drzewkami, bronią i wariacjami wszczepów, daje nam na wyciągnięcie ręki miarowo zyskiwaną nieomal absurdalną potęgę. To nie Diablo IV, gdzie skalowanie poziomów przy zazwyczaj miernych bonusach za awansowanie na późniejszym etapie rozgrywki zabija poczucie progresu. Przeciwnie, w Cyberpunku ów zabieg pozwala od początku na wolną eksplorację, bez trafiania na byle obdartusów o znacząco wyższym levelu, od których się odbijamy, bo są gąbkami na kule. Co prawda gdy testowałem balans na najwyższym poziomie trudności w niektórych strefach, nadal trafiali się mało finezyjni wrogowie z jedynym znaczącym atutem w postaci długiego paska życia, ale problem i tak został zniwelowany, w dużej mierze dzięki kilku przyjemnym unikalnym przeciwnikom (np. używający maskowania, superszybki agent Specnazu). A jak już o tym wspominamy, muszę pochwalić poprawę działania policji. Teraz każda kolejna gwiazdka przy pościgu zrzuca nam na głowę bardziej zawziętych, lepiej wyekwipowanych stróżów prawa (i nie, nie będą się nam teleportować przed twarz/do samochodu - można omijać patrole lub na nie wpadać). Ukoronowaniem naszych zmagań jest przylot oddziału MaxTac. I to już prowadzi do naprawdę wymagających starć, gdyż walczymy z elitarnymi, posiadającymi własne paski życia ekipami do zadań specjalnych. 

Recenzja gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty PC. Czy Update 2.0 i przygody w Dogtown naprawią wszystkie grzechy przeszłości? [nc1]

Gdy już zbliżałem się do zamknięcia tego tekstu, zdążyłem się jeszcze natknąć na kilka interesujących tekstów w sieci, według których usprawnienia 2.0 przyniosły to, co Redzi nam obiecywali w trakcie wieloletniej przedpremierowych kampanii. Jakkolwiek zgadzam się absolutnie co do nieporównywalnie wyższego poziomu, nadal nie dostarczono narracyjnego, immersyjnego arcydzieła przebijającego wszystko, co dostarczyło nam wcześniej studio. Zresztą wystarczy przypomnieć sobie zwiastun prosto z targów E3 z 2018 roku. Gra ma swoje gryzące w oczy grzechy i grzeszki, od czasu do czasu jakiś NPC wmelduje się w ścianę, innym razem wezwany pojazd zacznie uciekać, by po ponownym sygnale... potrącić mnie od drugiej strony, a przechodnie nadal miejscami zachowują się jak idioci. Co godne odnotowania, występuje to już na nieporównywalnie mniejszą skalę i gdyby Cyberpunk 2077 wyszedł w obecnej formie po raz pierwszy właśnie teraz, spadłby na niego najpewniej ułamek krytyki z ostatnich lat - i to nie tylko przez wzgląd na własną specyfikę, ale opłakany stan przerażającej liczby tegorocznych premier, gdzie nierzadko najlepsza karta graficzna głupieje. Tym bardziej zatem wielka szkoda, że typowo korporacyjna gonitwa za machiną marketingową i deadline'ami zwyciężyły z dbałością o produkt. Co jest swoją drogą ironiczne, uwzględniając antykorporacyjną wymowę tytułu.

Recenzja gry Cyberpunk 2077 Phantom Liberty PC. Czy Update 2.0 i przygody w Dogtown naprawią wszystkie grzechy przeszłości? [nc1]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 119

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.