Recenzja Ghost of Tsushima - Godne pożegnanie z PlayStation 4
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Jak więc w końcowym rachunku prezentuje się Ghost of Tsushima? Nie da się ukryć, że otrzymaliśmy miks rozwiązań naprawdę bardzo dobrych i takich, które są typowe dla otwartych światów. Z jednej strony gracze mogą liczyć na absolutnie wybitny klimat, który nie pozwala oderwać się od ekranu, nawet jeśli jesteśmy w trakcie wykonywania kolejnego bliźniaczo podobnego zadania pobocznego. Od pierwszej chwili czujemy ten japońską nutę - spora w tym zasługa możliwości włączenia japońskich dialogów, które dla GoT odgrywają tak istotną rolę jak polski dubbing w Wiedźminie czy rosyjski z serii Metro czy S.T.A.L.K.E.R. Ścieżka dźwiękowa wykorzystująca tradycyjne, japońskie instrumenty także wpływa na poziom immersji w grze. Niektóre rozwiązania w samej grze również nadają jej unikalnego charakteru. Przede wszystkim odważną decyzją było usunięcie z gry minimapy i zastąpienie jej mechaniką wiatru, który wskazuje graczowi kierunek, gdzie powinien się udać. Te wszystkie pomysły sprawiają, że Ghost of Tsushima w pewnym sensie wybija się ponad wiele innych gier przygodowych w otwartym świecie. Nie jest to jednak produkcja idealna i trapią ją podobne podobne jak inne gry typu open world. Przede wszystkim razi ogromna powtarzalność w zadaniach pobocznych - w gąszczu wszystkich questów najciekawsze wydają się być zadania przygotowane z myślą o naszych przyjaciołach, czyli Masako, Norio, Yuny, Kenjiego czy Senseia Ishikawy. Również wątek główny potrzebuje przynajmniej kilku solidnych godzin by się na dobre rozkręcić. Tak naprawdę cały I akt jest co najwyżej niezły, choć bez polotu. Dopiero od II aktu robi się dużo ciekawiej i z każdą kolejną misją coraz trudniej oderwać się od wydarzeń z głównej osi fabularnej. Oprawa graficzna pod względem technologicznym również nie robi żadnego wrażenia - razi przede wszystkim kiepska jakość wielu tekstur czy krótki zasięg rysowania. Jest to jednak nadrabiane zachwycającą warstwą artystyczną, która potrafi wielokrotnie zniwelować wszelkie niedociągnięcia związane ze specyfikacją konsoli. Jestem przekonany, że wersja na PlayStation 5 będzie się pod tym względem prezentować dużo lepiej.
Ghost of Tsushima to godne pożegnanie z obecną generacją PlayStation. Oczywiście będą wychodziły kolejne produkcje na PS4, jednak samo Sony mówi jasno koniec i od tej pory zaczyna się skupiać głównie na PlayStation 5. Nowy tytuł Sucker Punch robi fenomenalne wrażenie pod względem projektu artystycznego i unikalnego klimatu XIII-wiecznej Feudalnej Japonii.
Sucker Punch udowodniło, że potrafi sobie poradzić w zupełnie odmiennym klimacie niż przykładowo seria inFamous. Jestem także bardzo ciekawy, czy gra doczeka się ewentualnej kontynuacji. Muszę bowiem przyznać, że zakończenie daje pewną furtkę, jednak to od studia ostatecznie zależy czy będą chcieli przygotować nową część nowego IP. Ghost of Tsushima dała pewne podwaliny do rozbudowania japońskiego świata, a i sam producent zyskał z pewnością sporo cennego doświadczenia, które mogłoby się przełożyć na jeszcze lepszą jakość potencjalnej drugiej części. Sony dostarczyło graczom przyzwoitą grę z otwartym światem, który aż chce się eksplorować. Dość powiedzieć, że tytuł tak bardzo mnie wciągnął, że całą mapę wyczyściłem w 100%, co zajęło mi około 60 godzin. Nie jest to więc aż tak bardzo rozbudowany open world jak np. w Assassin's Creed: Odyssey, ale również dzięki temu gracze nie będą mieli uczucia znużenia przy zbyt długiej i rozciągniętej do granic możliwości produkcji. Japońska korporacja przygotowała wyjątkowo obfity okres letni dla graczy PlayStation 4 - najpierw The Last of Us: Part II, później Ghost of Tsushima. Nie jest to idealna gra, ale na tyle dobra i dopracowana by miło spędzić niej kilkadziesiąt godzin i zatracić się w unikalnej, japońskiej kulturze.
Ghost of Tsushima
Cena: 249 zł
![]() |
|
Grę do recenzji dostarczyła firma:
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150