Recenzja Ghost of Tsushima - Godne pożegnanie z PlayStation 4
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
Ghost of Tsushima od momentu zapowiedzi robiła bardzo dobre wrażenie tym w jaki sposób wykorzystuje możliwości niemłodych już konsol PlayStation 4 oraz PlayStation 4 Pro. W domu posiadam wyłącznie mocniejszą wersję konsoli, więc to właśnie na PlayStation 4 Pro ograłem całą produkcję. Co ciekawe, gra posiada dwa różne tryby działania. Pierwszy to wyższa rozdzielczość i lepsza jakość oprawy graficznej (szachownicowe 4K), przy jednoczesnej blokadzie na 30 FPS. W drugim trybie - lepsza płynność - rozdzielczość jest obniżona do 1920x1080, pogarszając jednocześnie niektóre aspekty oprawy graficznej (niższa szczegółowość, gorsza jakość cieni) i zwiększając płynność rozgrywki - otrzymujemy odblokowany limit klatek, jednak gra nie jest i tak w stanie wyciągnąć płynnych 60 FPS. Jest to niestabilny poziom od nieco ponad 30 do około 50 FPS. Im większa jatka na ekranie (a zdarzają się często takie momenty), tym gorsza płynność. W trybie wyższej rozdzielczości w takich momentach też nie zawsze gra potrafi utrzymać pełnych 30 FPS, jednak są to sporadyczne przypadki. Widać jednak ewidentnie, że to kres możliwości obecnej generacji PlayStation i jestem pewny, że wersja na PS5 będzie się pod tym względem prezentować dużo lepiej.
Ghost of Tsushima - porównanie 4K (renderowanie szachownicowe) oraz Full HD
Gra robi absolutnie fantastyczne wrażenie pod względem artystycznego projektu. Różnorodne miejsca, zabawy kolorami, efektownie prezentujący się cykl dobowy i nagłe zmiany pogody - to wszystko sprawia, że Ghost of Tsushima potrafi co chwilę czarować gracza widokami. Jest to jeszcze mocniej potęgowane przez świetnie zaimplementowany tryb HDR. Daje nam nie tylko dużo wyższą jasność, ale także umożliwia wyciąganie dużo większej ilości detali głównie z jasnych partii obrazu. W połączeniu z naprawdę bogatą kolorystyką (na TV OLED byłem co chwila bombardowany zupełnie odmiennymi kolorami) sprawia to bardzo dobre wrażenie. Widać także często, że warstwa artystyczna ma niejako zakryć techniczne niedoskonałości. Tych jest całkiem sporo i to nawet pomimo wybrania trybu wyższej rozdzielczości i lepszej jakości oprawy. Jesteśmy często atakowani kiepską jakością tekstur, jednak najbardziej razi (chyba jeszcze mocniej niż w Hozizon: Zero Dawn) niski zasięg rysowania obiektów, które potrafią się materializować tuż przed oczami Jina. W tych miejscach konsola już nie jest w stanie wyciągnąć więcej i na zdecydowaną poprawę musimy czekać do momentu wydania odpowiedniej wersji dla PlayStation 5. Gra również bardzo lubuje się w rozmywaniu dalszych planów, co szczególnie mocno jest zauważalne podczas wszelkiej maści pojedynków - dzięki temu konsola jest mniej obciążona, a my możemy skupić się na walce zamiast na podziwianiu widoków.
Bardzo rozbudowane możliwości oferuje również dedykowany tryb fotograficzny, który spośród ostatnich gier ekskluzywnych dla PS4 robo chyba najlepsze wrażenie. Możemy zmieniać nie tylko pozycję, kąt widzenia, głębię widzenia czy pole widzenia. Dowolnie możemy zmieniać pogodę oraz dodawać inne elementy tj. spadające liście, motyle czy popiół. Możemy także ustawiać inną kolorystykę np. bardziej nasycone kolory, klasyczny czarno-biały filtr, samurajski czerwony filtr lub jesienne kolory. Dzięki rozbudowanemu trybowi fotograficznemu możemy przygotować pięknie prezentujące się screeny, którymi później możemy się dzielić ze społecznością. O sekcji audio zbyt wiele nowych rzeczy już nie powiem (wcześniej skupiłem się na japońskiej ścieżce dźwiękowej). Pochwalić muszę jakość audio dla efektów pogodowych, które robią bardzo dobre wrażenie. Padający deszcz czy intensywne burze mają tak mocny i sugestywny dźwięk, że wielokrotnie miałem wrażenie, że to się dzieje gdzieś u mnie za oknem. Muzyka (przygotowana przez Ilana Eshkeriego oraz Shigeru Umebayashiego) świetnie współgra natomiast z tym co się dzieje na ekranie - gdy ma być spokojna, wręcz kojąca podczas eksploracji to taka jest. Gdy dochodzi do walki, jest dużo dynamiczniejsza (tutaj plus za dobre wykorzystanie bębnów). Japońskie głosy (spokojnie, można bez problemu dobrać do nich polskie napisy) scalają to wszystko i tworzą jednolitą, spójną całość.
- SPIS TREŚCI -
- 1 - Ghost of Tsushima - Recenzja ostatniej gry ekskluzywnej dla PlayStation 4
- 2 - Ghost of Tsushima - Fabuła gry (częściowo ze spoilerami)
- 3 - Ghost of Tsushima - Konstrukcja świata, japoński klimat
- 4 - Ghost of Tsushima - Walka, skrytobójstwa i poziom trudności
- 5 - Ghost of Tsushima - Warstwa audio-wizualna, tryb fotograficzny
- 6 - Ghost of Tsushima - Galeria screenów
- 7 - Podsumowanie - Obudź się Samuraju! Mamy Cuszimę do uratowania
Powiązane publikacje

Recenzja The Elder Scrolls IV: Oblivion Remastered - Pięknie odświeżony klasyk z zachowaną esencją oryginału
90
Recenzja Assassin's Creed Shadows - recykling w sosie azjatyckim. Ubisoft próbuje odbić się od dna skacząc na plecy feudalnej Japonii
130
Recenzja Avowed - powrót do świata znanego z Pillars of Eternity. Kawał dobrego cRPG z kilkoma potknięciami do dopracowania
127
Recenzja Kingdom Come Deliverance II - triumfalny powrót Henryka ze Skalicy. Pierwszy mocny kandydat do gry roku
150