Google Chrome zablokuje reklamy obniżające wydajność - kiedy?
Agresywne banery, które wpływają negatywnie na wydajność oraz czas pracy akumulatora w urządzeniach przenośnych stanowią aż 0,3 proc. wszystkich reklam wykorzystywanych przez reklamodawców. Tak widzi to Google, które postanowiło zawalczyć ze zjawiskiem w najlepszy możliwy sposób. Gigant z Mountain View zapowiedział wdrożenie do przeglądarki Google Chrome specjalnego mechanizmu blokującego reklamy ze zbyt dużym apetytem na energię. Co ciekawe, narzędzie to może trafić również do innych przeglądarek wykorzystujących Chromium, czyli do Opery oraz Edge'a od Microsoftu. „Może” to słowo klucz, gdyż potrzeba do tego nieco chęci, której nie wykazują partnerzy Google.
Google Chrome będzie domyślnie blokował agresywne reklam z ponadprzeciętnym apetytem na procesor, pamięć oraz energię. Rozwiązanie może trafić również do innych przeglądarek. Jakich dokładnie?
Test używanego Chromebooka DELL 11 z Allegro za 200 złotych
Reklamy to biznes, bez którego nie wyobrażam sobie już dziś Google'a. W zasadzie istotny wycinek działalności przedsiębiorstwa skupia się właśnie na reklamach i trzeba mieć tego świadomość. Mimo to firma stara się walczyć ze zbyt agresywnymi elementami reklamowymi pojawiającymi się na stronach internetowych. To między innymi one odpowiadają za spowolnienie działania urządzeń oraz za krótszy czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora. Google Chrome nie będzie już tolerował tego typu elementów na stronach internetowych. Odpowie za to funkcja blokowania reklam, której działanie jest transparentne. Sprawdźmy, jakie przyjęto wytyczne.
Google: Autorskie procesory dla smartfonów Pixel i Chromebooków
Wytyczne są konkretne. Zablokowane zostaną bowiem reklamy, które wykorzystują więcej niż 4 MB danych oraz 15 sekund czasu procesora w dowolnym 30-sekundowym okresie lub w ciągu 60 sekund całości emisji. Zmiana ta trafi do przeglądarki już w sierpniu. Dodam, że mam tu na myśli przeglądarkę Google Chrome. Partnerzy korzystający z Chromium, czyli Opera i Microsoft Edge nie potwierdzili na ten moment zainteresowania wdrożeniem tegoż mechanizmu. Jak mniemam, stanie się to dopiero kiedy rozwiązanie zostanie umieszczone w stabilnej wersji Google Chrome. Natomiast szczerze wątpię w czystość intencji Google. Chrome, sam w sobie jest szalenie zasobożerny i nowy mechanizm reklam może to w pewnym stopniu zatuszować.
Powiązane publikacje

Kolejna usługa od Google wkrótce straci ważność. Gry bez instalacji na Androidzie odejdą jeszcze w 2025 roku
1
AMD ROCm 7 - premiera platformy obliczeniowej dla sztucznej inteligencji i rynku HPC, która przynosi znaczy wzrost wydajności
11
Bielik AI z oficjalnym wsparciem NVIDIA. Polski model językowy wkracza do europejskiej ekstraklasy
36
Android 16 już dostępny, ale bez Material 3 Expressive. Nadchodzą powiadomienia na żywo i alternatywa dla Samsung DeX
24