Decadent - trochę Lovecrafta, trochę Resident Evil. Gameplay trailer klimatycznej strzelaniny
Fulqrum Publishing zdążyło już wydać gry, w których mieliśmy do czynienia z klimatami zbliżonymi do niepokojących opowieści Samotnika z Providence. Żeby daleko nie szukać, dwa lata temu powstało Forgive Me Father od Byte Barrel, komiksowy shooter w świecie koszmarów, a w roku 2023 jego sequel, wciąż we wczesnym dostępie. Tym razem łączą siły z młodym studiem Incantation Games, szykującym na przyszły rok całkiem interesujący tytuł.
W sieci pojawił się nowy zwiastun Decadent, gry łączącej w sobie elementy strzelanki i psychologicznego horroru w duchu H.P. Lovecrafta.
Dragon's Dogma 2 otrzymał nową aktualizację. Oprócz poprawy wydajności możemy liczyć na oficjalny polski język
Podczas gdy czekamy na odnowione wersje Residentów, ewentualnie nową odsłonę cyklu, można rzucić okiem na pozycję, która w jakimś stopniu przywodzi na myśl najnowsze jego części. W tym przypadku jednak bohaterem historii jest niejaki John Lorn, weteran pierwszej wojny światowej, który poświęcił się okultyzmowi. Takie zabawy sprowadziły jednak na niego nie lada kłopoty. Pewnego razu bowiem w trakcie badań nabawił się nie byle jakiego pasożyta. Traumatyczne przeżycia kierują go na ślad zaginionej ekspedycji, do Arktyki.
The Sinking City 2 oficjalnie zapowiedziane. Survival horror w uniwersum Lovecrafta zadebiutuje w 2025 roku
Udostępniony fragment Decadent może trochę przypominać szalone sekwencje z takiego Resident Evil 7 czy Village (no dobrze, jeszcze kupiec wydaje się być nawiązaniem do RE4). Z tym, że zamiast np. nastroju rodem z horrorów klasy B mamy dość czytelne inspirowanie się koszmarami H.P. Lovecrafta. Do tego dość wyraźnie wskazano, że to, co zobaczymy oczami bohaterami, nierzadko może być ułudą - i to bardzo niebezpieczną, szczególnie dla otoczenia. Po powyższym wycinku gameplayu na pewno trzeba przyznać, że mroczny nastrój robi pewne wrażenie. Pytanie, czy dojedzie chociażby gunplay - aspekt bardzo istotny, wszak obiecano nawet opcję modyfikacji broni pochodzących z lat 20. ubiegłego wieku. Co więcej, dość dziwnie prezentują się ruchy bohatera i chaotyczna praca kamery. Ale być może tyczyć się to będzie pojedynczych scen. A jako że dokładnej daty premiery brak, jeszcze co najmniej kilka miesięcy poczekamy. Do tej pory najpewniej pojawi się jeszcze szereg zapowiedzi.