Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji?

Łukasz Stefaniak | 21-05-2023 08:00 |

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji?Specjalne programy uruchamiające do gier stały się na rynku PC-towym standardem. Choć ciągle istnieją serwisy umożliwiające pobieranie i włączanie gier bez ich udziału, to popularność takiego rozwiązania jest dużo mniejsza. Wynika to z kilku zasadniczych powodów i choć klient to narzędzie bardzo wygodne, to nie brakuje kontrowersji związanych chociażby z zabezpieczeniami DRM. Czy w świetle rozwoju Internetu można mówić, że aplikacje do uruchamiania gier to fanaberia dużych wydawców, czy też jest to naturalna konsekwencja rozwoju współczesnego modelu dystrybucji oprogramowania oraz Internetu? Odpowiedź na to pytanie nie jest z pewnością łatwa, a rozpatrując tę kwestię należy mieć na uwadze zalety i wady omawianego rozwiązania. Nie brakuje zarówno jednych, jak i drugich.

Autor: Łukasz Stefaniak

Wydaje się, że rozwój aplikacji niezbędnych do uruchamiania gier jest ściśle powiązany z pewnym specyficznym modelem zabezpieczeń DRM. W erze sprzed upowszechnienia Internetu, twórcy starali się chronić swoją własność intelektualną w inny sposób. Często spotykane rozwiązania opierały się na konieczności podania określonego słowa lub frazy znajdującej w instrukcji tytułu. Było to oczywiście zabezpieczenie bardzo łatwe do obejścia, ale powstrzymywało niektóre próby nielegalnej dystrybucji gier. Wraz z upowszechnieniem nośników CD, a następnie DVD, mechanizm zmienił swój charakter. Przy każdym uruchomieniu gry niezbędne stało się włożenie płyty do napędu. Pojawiły się także numery seryjne, które należało wprowadzić podczas instalacji.

Oprogramowanie uruchamiające do gier stało się nieodłącznym elementem pejzażu grania na PC. Tego typu rozwiązanie ma swoje zalety i wady. Zasadniczym pytaniem jest, czy zostało ono wprowadzone jako naturalny krok rozwoju Internetu, czy też przeważyły tutaj interesy dużych wydawców.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [1]

Steam - wyniki ankiety sprzętowej wracają do normy po anomalii, którą zanotowano w zeszłym miesiącu

Kiedy dostęp do Internetu upowszechnił się wśród graczy, modne stało się stosowanie rozwiązań polegających na sieciowej aktywacji gier. Zazwyczaj dokonywało się tego bezpośrednio przed pierwszym uruchomieniem tytułu, ale obowiązywał z góry określony limit, który można było zwiększyć poprzez kontakt z dystrybutorem gry. Ostatecznie rozwiązanie to zostało całkowicie wyparte wraz z rozwojem dystrybucji cyfrowej. Na rynek wkroczyły aplikacje uruchamiające, które pełnią także funkcję zabezpieczeń DRM. Najpopularniejszym klientem i sklepem jednocześnie jest obecnie oczywiście Steam. Choć można dyskutować, czy było to tak naprawdę pierwsze oprogramowanie tego typu w historii, to z pewnością stało się ono pionierem w opracowaniu współczesnej wizji tego typu aplikacji.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [2]

Steam ujawnia daty wydarzeń i promocji w 2023 roku. Kiedy będziemy mogli zaoszczędzić?

Wersja beta Steama zadebiutowała już w 2002 roku, a w kolejnym doczekaliśmy się premiery jego oficjalnej wersji. Początkowo nic nie wskazywało na to, że klient przeobrazi się w największą platformę dystrybucji cyfrowej. Plany Valve zakładały, że będzie to aplikacja służąca do aktualizacji gier wydawanych przez amerykańskie przedsiębiorstwo, a także narzędzie, które ograniczy liczbę oszustów w trybie multiplayer. Zmiana nastąpiła już 2004 roku, kiedy to na platformie pojawiła się możliwość kupna gry Half-Life 2. Niemało kontrowersji wywołał fakt, że również fizyczne edycje gry wymagały instalacji tego oprogramowania. Wizja globalnej platformy dystrybucji gier wydawała się jednak wtedy ciągle odległa.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [3]

GOG Galaxy 2.0 pozwala na oficjalną integrację z Epic Games Store

Ważna zmiana nastąpiła już 2005 roku, kiedy do Valve zaczęły zgłaszać się firmy trzecie z prośbą o możliwość udostępnienia na platformie ich tytułów. W 2007 roku na Steama trafiły produkcje takich firm, jak id Software, Eidos Interactive czy Capcom. Ubisoft, THQ, Activision oraz Electronic Arts dołączyły rok później. To właśnie ten okres można uznawać za początki upowszechniania dystrybucji cyfrowej wśród graczy. Pojawiły się także poważne alternatywy dla platformy Valve. W 2008 roku wystartował serwis GOG.com, który oferował w formie cyfrowej starsze pozycje. W tym przypadku nie mogło być jednak mowy o zabezpieczeniach DRM. Początkowo usługa nie posiadała także własnego klienta. To zmieniło się dopiero w 2014 roku, kiedy światło dzienne ujrzał GOG Galaxy, choć aplikacja pozostała całkowicie opcjonalna.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [4]

Ubisoft oficjalnie zamyka polski oddział. Restrukturyzacja obejmie kilka państw europejskich

W ślady Valve poszły także inne firmy. Na rynku pojawiły się między innymi Origin (2011), Uplay (2012), Battle.net w bardziej nowoczesnym wydaniu (2013) czy wreszcie Epic Games Launcher (2018). Także mniejsze podmioty wprowadziły swoje rozwiązania. Zadebiutowało również oprogramowanie, które unifikuje wszystkie tego typu aplikacje, jak chociażby Playnite. Dystrybucja cyfrowa stała się ostatecznie na PC standardem i wyparła z rynku gry na nośnikach fizycznych. Takie rozwiązanie ma oczywiście wiele zalet zarówno z perspektywy użytkowników, jak i wydawców. Wśród najważniejszych wymienia się choćby wygodę w dostępie do gier, łatwość ich aktualizacji oraz instalacji i brak konieczności wkładania płyty do napędu przy każdym uruchomieniu tytułu. Nie bez znaczenia są funkcje społecznościowe oprogramowania, pozwalające na łatwy kontakt ze znajomymi, nawet bezpośrednio podczas rozgrywki. Z punktu widzenia wydawcy, ważne są zabezpieczenia DRM, które takie rozwiązanie zapewnia. Ponadto integracja gry z klientem służącym do jej uruchamiania, pełni ważną funkcję w przypadku pozycji oferujących rozgrywkę sieciową, bo nie wymaga implementacji w grze indywidualnych rozwiązań tego typu (a przynajmniej nie w całości).

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [5]

Epic Games Store wypuszcza narzędzia do samodzielnego publikowania gier w sklepie. CEO firmy krytykuje Steam

Oprogramowanie to posiada jednak także szereg wad i jest obciążone pewnymi zagrożeniami, nad którymi warto pochylić się dokładniej. Niewątpliwie głównym mankamentem jest konieczność uruchomienia klienta przed każdym włączeniem gry. Brak tego wymogu stał się jedną z przyczyn sukcesu GOG-a, jako platformy dystrybucji cyfrowej pozbawionej zabezpieczeń DRM. Kwestia ta może być bowiem uciążliwa i choć utworzenie odpowiedniego skrótu na pulpicie automatyzuje proces włączenia aplikacji, to jednak pochłania zawsze nieco czasu.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [6]

EA App wychodzi z bety, co oznacza, że już wkrótce na dobre zastąpi launcher Origin

Choć większość klientów posiada tryb offline, to integracja współczesnych gier z elementami sieciowymi znacząco zmniejsza jego przydatność. Problem pojawia się wówczas, kiedy z jakiegoś powodu użytkownicy tracą dostęp do globalnej sieci. Choć kwestia ta wydaje się bardziej powiązana z architekturą współczesnych gier, niż samym oprogramowaniem służącym do ich uruchamiania, to w praktyce sprowadza się do tego samego problemu. Instalacja, aktywacja i swobodna rozgrywka w wiele tytułów bardzo często zależy od tego, czy posiadamy dostęp do Internetu. Jego brak oznacza kłopoty, których obejście bardzo często jest niemożliwe.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [7]

Microsoft może opracować specjalny tryb Windowsa 11 dostosowany pod przenośne konsole tj. Steam Deck

Z powyższą kwestią wiąże się też potencjalne ryzyko ataków hakerskich, które mogą doprowadzić do czasowego zawieszenia usługi, a także nielegalnego przejęcia kont wykorzystywanych przez graczy. Możliwość stania się obiektem ataku hakerskiego jest w dzisiejszych czasach dużo bardziej prawdopodobna niż ryzyko włamania do domu czy mieszkania. Zresztą są małe szanse na to, żeby łupem złodziei padła kolekcja gier na fizycznych nośnikach. Cyfrowe konta są zaś łakomym kąskiem, zwłaszcza w przypadku najbardziej znanych platform i użytkowników z dużą liczbą gier do nich przypisanych.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [8]

Immortals of Aveum - Electronic Arts i Ascendant Studio z nowym projektem. Strzelanka fantasy w trybie single player

Zawsze istnieje także mgliste ryzyko, że platforma zajmująca się cyfrową dystrybucją ogłosi w przyszłości upadłość. Jest ono znikome w przypadku takiego giganta, jak Steam, ale gdzieś na horyzoncie w ocenie niektórych graczy takie widmo majaczy. Co z całą kolekcją gier w takich okolicznościach? W wielu przypadkach niemożliwe będzie ich uruchomienie, nawet w sytuacji posiadania zainstalowanego klienta i pobranej gry, a przecież oficjalna dystrybucja oprogramowania uruchamiającego także zostanie wstrzymana. Jak pokazuje przykład upadku platformy OnLive, interesy użytkowników nie są odpowiednio zabezpieczone. Co prawda, nie byliśmy na razie świadkami zamknięcia żadnej znaczącej platformy dystrybucji cyfrowej (OnLive i Google Stadia były platformami streamingowymi), ale hipotetycznie oznaczałoby to całkowite odcięcie graczy od zakupionych pozycji.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [9]

Assassin's Creed Mirage nie zadebiutuje w sierpniu tego roku. Premiery gry Ubisoftu podobno została opóźniona

Dużo większe ryzyko wiąże się z zakończeniem wsparcia dla starszych systemów operacyjnych. Wiele gier udostępnianych na cyfrowych platformach może działać z powodzeniem nawet na Windowsie XP, ale jest jeden zasadniczy problem – żadna platforma nie wspiera już tak starego systemu. Brak jest zatem możliwości skorzystania z pozycji, które teoretycznie uruchamiają się na nim bez problemów. Fizyczne wersje gier wydanych przed erą cyfrowej dystrybucji pozbawione są rzecz jasna tego mankamentu. Jeśli ktoś posiada pudełko z nośnikiem, to może odpalić swoje klasyki nawet na komputerze z systemem Windows 95 czy nawet DOS. Co prawda, tacy użytkownicy to obecnie nisza, do której zwyczajnie nie opłaca się dostosowywać aplikacji, ale na listę będą trafiać coraz nowsze systemy. Już w styczniu 2024 roku Steam przestanie wspierać Windows 7, 8 oraz 8.1, a podobny los czeka w przyszłości także kolejne edycje oprogramowania firmy z Redmond.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [10]

Steam wyznaczył datę zakończenia wsparcia systemów Windows 7, 8 i 8.1. Gracze będą zmuszeni zainstalować nowszy OS

W przeszłości minusem omawianych klientów mogły być dodatkowe zasoby, które pochłaniają one w tle podczas użytkowania. Współczesne komputery są jednak na tyle szybkie, że kwestia ta została całkowicie zmarginalizowana. Problemem pozostaje jednak sprawność działania niektórych aplikacji. Użytkownicy platformy Epic często wyrażają niezadowolenie z szybkości funkcjonowania oprogramowania. Choć sytuacja uległa poprawie, to nadal stwarza ono wrażenie stosunkowo ciężkiego. To utrudnia nieco sprawne korzystanie z jego funkcji, a więc także z bibliotek posiadanych gier, czyli rodzi problem, który w przeszłości był w ogóle nieobecny.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [11]

Jaka przyszłość czeka już wkrótce branżę gier? Raport Newzoo wskazuje pewne istotne trendy, które nie każdemu się spodobają

Aplikacje uruchamiające do gier są obarczone zatem szeregiem wad i zagrożeń, które nie były obecne w przypadku pudełkowych wersji gier. Oprogramowanie jest jednak na rękę zarówno wydawcom, jak i deweloperom. Nie tylko ułatwia proces tworzenia gier i późniejszego wydawania poprawek, ale daje także możliwość skuteczniejszej kontroli nad licencjami. Oczywiście nic nie jest doskonałe, więc zabezpieczenia DRM są łamane, a w dystrybucji cyfrowej pojawiają się klucze wątpliwego pochodzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że aplikacje tego typu wpisują się w szeroko pojęty trend cyfryzacji. Wydaje się, że nie ma od niego odwrotu. Nie sądzę, żeby cokolwiek w tej materii zmienił nawet potencjalny upadek znaczącego gracza w tym segmencie rynku.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [12]

Recenzja Dead Island 2 PC. Czy będzie lepsza od Dying Light 2? Krwawa rozwałka z zombie w rolach głównych

Czy tego chcemy, czy nie, Internet stał się integralną częścią naszego życia. Nie dziwią zatem starania, by elementy sieciowe wkroczyły w każdą jego sferę. Choć zagrożenia związane z platformami dystrybucji cyfrowej są realne i zawsze trzeba mieć je na uwadze, to obecność klientów do gier poczytuję jako naturalny krok w rozwoju form dystrybucji oprogramowania. To nie tylko fanaberia wydawców. To także realne ułatwienie i znak naszych czasów. Przykład GOG Galaxy pokazuje, że możliwe jest połączenie dwóch elementów pozostających ze sobą na pozór w sprzeczności. Nawet wersje gier ściągane i uruchamiane poprzez aplikację są pozbawione zabezpieczeń DRM, co w rezultacie eliminuje niektóre wady tego oprogramowania, przy jednoczesnym zachowaniu jego zalet.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [13]

Recenzja Redfall PC. O dziwacznych gatunkowych podróżach studia Arkane. Odwiedzamy miasteczko pełne wampirów

Wydawcy, jeśli już są zdecydowani, żeby stosować (często wbrew logice) bardziej agresywne zabezpieczenia DRM, powinni unikać sprowadzania kwestii oprogramowania uruchamiającego gry do absurdu. Niektóre współczesne tytuły nie ograniczają się bowiem do konieczności posiadania wyłącznie jednego klienta. Przykład Rockstar Games Social Club jest doprowadzeniem całej idei do groteski. Gry z cyklu GTA oraz Red Dead Redemption 2, zakupione na przykład za pośrednictwem platformy Steam, wymagają nie tylko oprogramowania firmy Valve, ale także klienta Rockstara. Podobnie jest z tytułami EA czy Ubisoftu, choć w niektórych przypadkach możliwe jest pominięcie w całym procesie Steama, nawet jeśli gra została za jego pomocą kupiona. Jeśli dodamy do tego decyzję gracza, żeby skorzystać z platformy unifikującej wszystkie tego typu rozwiązania, jak GOG Galaxy czy Playnite, to mamy absurdalną sytuację, w której do uruchomienia pozycji wykorzystuje się aż trzy aplikacje! Nie można sprowadzać zatem kwestii użytkowania tego typu oprogramowania do wspomnianych okoliczności, bo zwyczajnie odbywa się to ze szkodą dla graczy.

Aplikacje uruchamiające do gier na PC - fanaberia wydawców czy naturalna konsekwencja rozwoju cyfrowej dystrybucji? [14]

Recenzja Minecraft Legends - czy świeże podejście do znanego tytułu ma szansę stać się kolejnym hitem Mojang Studios?

Rewolucja internetowa doprowadziła do rewolucji w zakresie dystrybucji gier. Nie ma wystarczających przesłanek, by wzbraniać się przed tym trendem. Pojawienie się klientów służących do uruchamiania gier należy rozpatrywać w kategoriach naturalnego kroku, który tej rewolucji towarzyszy. Owszem, wydawcy mają w tym swój interes. Bez tego takie rozwiązania pozostałyby zapewne niszową ciekawostką. Owszem, zwiększa to kontrolę nad grami i pozwala na łatwy dostęp do informacji, które niegdyś były domeną całkowicie prywatną. Jednakże są to naturalne konsekwencje tego, że przestrzeń publiczna, jaką w ocenie badaczy jest Internet, tak silnie zaczęła splatać się z przestrzenią prywatną. Wymusiło to upublicznienie części informacji, które do tej pory były domeną tej ostatniej. Trendu można nie lubić i się z nim nie zgadzać, ale będzie on postępował, co idealnie pokazuje dryf w kierunku wszechobecnej cyfryzacji. Programy uruchamiające do gier to zatem w pierwszej kolejności naturalny krok rozwoju Internetu, a dopiero później kaprys dużych wydawców.

Źródło: Digital Trends, MakeUseOf
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 75

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.