Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 - test odkurzacza z wydajną baterią i równie wydajnymi pojemnikami na wodę i kurz

Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 - Funkcje, możliwości, jakość pracy

Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2, jak na tego typu urządzenie przystało, zamiata i odkurza (jednocześnie) bądź zamiata, odkurza i mopuje (także jednocześnie). Aplikacja umożliwia ponadto wyłączenie z mopowania / odkurzania wybranych w mieszkaniu obszarów, stąd nie trzeba się obawiać puszczenia odkurzacza na dom z pełnym wody pojemnikiem. Wystarczy wcześniej wszystko dobrze poustawiać, by odkurzacz wykonał resztę roboty samodzielnie. Dodając do tego obsługę harmonogramów (robot może startować o wybranej godzinie wybranego dnia, a także na zaprogramowany wcześniej obszar), użytkownikowi zostaje tylko od czasu do czasu (co kilka dni) opróżnić pojemnik z nieczystościami. Wracając jednak do bardziej podstawowych kwestii, odkurzacz oferuje cztery poziomy mocy odkurzania oraz trzy poziomy mocy mopowania. Najsłabsze mopowanie w zasadzie wyłącznie zbiera kurz, co docenimy, jeśli mamy np. słabszej jakości panele, którym nie służy woda. Jednak trzeba przyznać, że nawet najwyższy poziom wodowania nie spowoduje w naszym mieszkaniu powodzi. Bardziej zaschnięte zabrudzenia będzie trzeba przed mopowaniem wstępnie namoczyć. Nie występuje tu także niechciane wyciekanie wody z pojemnika, czy odpadanie pojemnika w trakcie jazdy.

W przypadku mocy ssania, jest bardzo, bardzo dobrze. Nawet na najniższej już mocy (tryb cichy), odkurzacz zauważalnie podniósł włosie mojego dywanu, czego nie jest w stanie zrobić mój prywatny egzemplarz, i to nawet na swojej najwyższej mocy ssania (mowa o budżetowym, wysłużonym już Yeedim K650 - 2000 Pa). Nadzwyczaj dobrze (ale nie każdorazowo) radzi sobie także szczotka boczna. Nie dość, że nie rozrzuca paprochów na lewo i prawo, to ma też wyjątkowo długie miotełki, które dosięgają naprawdę daleko, w głąb wszelkich szczelin pod meblami. Sprzątanie kątowe w klasie tego odkurzacza mogę ocenić jako wzorowe, choć od czasu do czasu robot się "rozkojarzy" i zrobi jakiegoś omijaka. Nie jest to jednak nagminne. Występuje może z raz na kilka sprzątań. Całość porusza się także całkiem inteligentnie. W sensie, nie mamy ochoty patrząc na pracę urządzenia powiedzieć "No i co ty idioto robisz?". Z zażaleń co do sprzątania, na siłę mogłabym przyczepić się do przeciętnej tylko szybkości urządzenia. Z drugiej strony mój wspomniany Yeedi zasuwa jak głupi, ale przekłada się to jednak na gorsze efekty w sprzątaniu. Xiaomi dość niespiesznie wraca także do stacji ładowania po zakończonym sprzątaniu, ale robi to bezbłędnie, więc czas na tym spędzony nie powinien nam przeszkadzać.

Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 sprząta łatwy (niezagracony), prostokątny obszar 3 m² w czasie równym 3 minut i 45 sekund. Gdy przeszkód na drodze odkurzacza przybywa, odkurza on obszar 1 m² w czasie blisko 2 minut. Oczywiście tworzenie pierwszej mapy (a nawet map, bo można ich przygotować kilka) trwa nieco dłużej, ale obserwując przy tym zachowanie odkurzacza, chciałoby się rzec, że jest po prostu "sprytny" (choć wiadomo, że sprytni to byli programiści, nie on ;)). Podczas mapowania, odkurzacz rozdziela także poszczególne pomieszczenia (w moim przypadku zrobił to bezbłędnie), stąd następnie możemy go posyłać na czyszczonko tylko do wybranego pokoju. Pokoje / obszary można też za pomocą aplikacji wyłączać z czyszczenia bądź mopowania, a jeśli robot jakimś sposobem źle coś zmapował, to apka daje też możliwość łączenia, rozłączania - generalnie edytowania mapy (tak, wirtualną ścianę także da się postawić). W razie "wu", aplikacja Xiaomi Home (więcej o niej już na kolejnej stronie) ma także opcję zdalnego sterowania robotem, na wypadek gdyby nagle gdzieś się jednak zbuntował (np. głęboko pod łóżkiem).

Odkurzacz jest ponadto bardzo natarczywy. Co to oznacza? Ano to, że nawet jeśli zawinie sobie czasami krawędź jakiegoś cieńszego chodniczka, to jest w stanie na niego wskoczyć, przejechać po nim i pognać dalej. To samo tyczy się wdrapywaniu się na wyższe progi. Akurat mam w mieszkaniu taki jeden, bardzo niewdzięczny dla odkurzaczy, który jest stromy i wysoki na nieco więcej nawet niż 2 cm, do których robot ma sobie radzić. Odkurzacz pokonuje go jednak każdorazowo, choć czasami musi się do tego zabierać i ze trzy razy. Nie dane mi było także dotąd zobaczyć, aby robot przyłożył zderzakiem w jakąś przeszkodę. Sprawnie wykrywa je wcześniej, także na bieżąco. Nie bazuje bowiem absolutnie wyłącznie na zmapowanej na wstępie przestrzeni, a reaguje na zmiany otoczenia w czasie rzeczywistym (jeśli więc zrobimy jakieś pomniejsze przemeblowanie, robot namierzy nowe, odsłonięte przestrzenie i je oczyści). Z głośnością pracy także jest naprawdę nieźle. W trybie cichym, w odległości 1 m od robota, generuje on ok. 51 dB, choć głośniejszy od silnika wydaje się być napęd kół. Z kolei w trybie Turbo, mamy już do czynienia z głośnością na poziomie 61 dB, co też nie jest jakąś szalenie wysoką wartością. Nie ma przy tym wycia czy buczenia, a po prostu dźwięk zasysania. 

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »