Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna

Huawei Mate 10 Pro - Interfejs i podstawowe funkcje

Huawei Mate 10 Pro pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego Android 8.0 Oreo wraz z nakładką systemową EMUI 8.0. Biorąc pod uwagę, że kiedy ostatni raz pisałem o EMUI mieliśmy do czynienia z wersją 5.1, wypada wyjaśnić skąd ten przeskok. Otóż producent zdecydował się przeskoczyć wersje 6.0 i 7.0 by ujednolicić oznaczenia z samym Androidem. Ma to sens. Trzeba jednak zauważyć, że mimo wysokiego skoku w numeracji sam soft nie wnosi dużo zmian. Jest to raczej kosmetyka, bowiem mimo dodania kilku funkcji i drobnych usprawnień całość wygląda i działa praktycznie tak samo jak poprzednia wersja. To oznacza, że działa szybko i sprawnie, co, jak mniemam, jest dużą zasługą wydajnego procesora sparowanego z szybką pamięcią, a także NPU, czyli układu sieci neuronowej. Ta ostatnia oferuje kilka dodatkowych funkcji związanych m.in. z aparatem, ale przede wszystkim ma uczyć się naszych zachowań i optymalizować w oparciu o to działanie smartfona. Czy to działa? Nie mam pojęcia. Nie jest to funkcja, której działanie można łatwo zaobserwować. To co można zaobserwować to to, że Mate 10 Pro jest wręcz szalenie responsywny, a to jaka technologia za tym stoi ma już znaczenie drugorzędne.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [8]

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [9]

Jak przystało na EMUI, zestaw preinstalowanych aplikacji jest całkiem pokaźny. Oprócz klasyków takich jak notatnik, pogodynka czy menedżer plików producent zaoferował nam np. lustro i kompas, które są już nieco mniej oczywistymi wyborami. Oczywiście przydatność części z nich budzi znaczne wątpliwości, ale nie zmienia to faktu, że autorskie aplikacje Huawei okazują się być dopracowane i funkcjonalne. Dodatkowo na pokładzie znalazło się także kilka aplikacji firm trzecich. Konkretnie są to Facebok, Instagram oraz Microsoft Translator. Ten ostatni w specjalnej wersji wykorzystującej NPU do działania offline. Jako że są to apki popularne i przydatne, to trudno mieć do producenta pretensje o ich umieszczenie na urządzeniu. Ponadto wszystkie trzy można bez problemu odinstalować.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [10]

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [11]

Launcher w EMUI 8.0 wygląda i działa praktycznie identycznie jak ten w poprzedniej wersji nakładki. Oferuje on dwa tryby, płaski oraz dwustopniowy z szufladą na aplikacje, dzięki czemu łatwo dostosować go pod swój styl korzystania ze smartfona. Aplikacja w obydwu swoich odsłonach jest wygodna oraz pozwala na stosunkowo duże możliwości modyfikacji m.in. poprzez zmianę animacji przejścia ekranów czy siatki ikon. Minusem jest natomiast to, że nadal nie doszukałem się możliwości ukrycia wybranych ikon, która przecież w starszych wersjach EMUI była dostępna. Nowością w najnowszej odsłonie nakładki od Huawei jest możliwość włączenia wysuwanego z lewej panelu Google identycznego do tego z Pixeli. Na całe szczęście producent nie forsuje tego rozwiązania na siłę i można je wyłączyć. Pojawiły się także powiadomienia wyświetlane na ikonach aplikacji wprowadzone wraz z Androidem 8.0 Oreo. Chętni by nieco mocniej spersonalizować swoje urządzenie mogą ustawić sobie któryś z dostępnych motywów, jednak te w praktyce pozwalają jedynie na zmianę ikon na ekranie głównym oraz ekranu blokady. Nowością - i to bardzo mile widzianą - jest natomiast możliwość ustawienia czarnej skórki dla pozostałych elementów interfejsu. Szkoda, że producent zaszył tę opcję w ustawieniach baterii, bo pewnie wielu użytkowników nieświadomie ją przeoczy.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [12]

Panel powiadomień wygląda i zachowuje się jak w praktycznie każdym dostępnym obecnie wariancie Androida. Oznacza to, że mamy do czynienia z wyświetlanymi na kartach komunikatami, które pozwalają na stosunkowo daleki poziom interakcji bez konieczności uruchamiania danej aplikacji. Dodatkowo przy większej ich ilości są grupowane, co znacznie poprawia przejrzystość tej części interfejsu. Oprócz panelu powiadomień mamy do dyspozycji panel szybkich ustawień, który na tle konkurencji wyróżnia się przede wszystkim tym, że potrafi wyświetlać praktycznie wszystkie dostępne przełączniki na jednym ekranie. Z początku może to lekko przytłaczać, ale po pewnym czasie okazuje się bardzo wygodne. Oczywiście w ręce użytkownika oddano możliwość dowolnego ich przearanżowania.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [13]

Menu ustawień w EMUI zawsze było i nadal jest chaosem. To niestety się nie zmienia. Chaos ten bierze się głównie stąd, że w ręce użytkownika oddano naprawdę mnóstwo różnych opcji i dodatkowych funkcji, których u innych producentów próżno szukać. Samo w sobie jest to bez wątpienia zaletą, jednak jeśli jako doświadczony użytkownik Androida mam problem ze znalezieniem niektórych podstawowych funkcji, to coś jest nie tak. Nie jest to oczywiście problem, który na dłuższą metę byłby nie do przeskoczenia, acz zwłaszcza początkującym użytkownikom trochę krwi może napsuć. Dodatkowo warto odnotować, że część funkcji producent przeniósł do odrębnej aplikacji jaką jest menedżer telefonu. O ile doceniam samą obecność zawartych tam narzędzi, o tyle rozbicie ustawień na dwie aplikacje jest moim zdaniem bezcelowe i niepotrzebnie utrudnia nawigację.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [14]

Aplikacja telefonu jest dość klasyczna i nie różni się od tej ze starszej wersji EMUI. Jeśli chodzi o jej funkcjonalność, to można w niej znaleźć standardowe opcje jak np. szybkie wybieranie, ale także kilka mniej popularnych, choć bardzo praktycznych rozwiązań, których przykładem może być kończenie połączenia przyciskiem zasilania czy wysyłanie SMSa wraz z odrzuceniem połączenia. Jakość samych połączeń jest bardzo dobra i to po stronie obydwu rozmówców, a telefon nie miał problemów z zasięgiem. W tym miejscu warto pochwalić producenta za obsługę dwóch kart SIM, z których obydwie mogą korzystać z sieci LTE, co jest widokiem bardzo rzadkim. Generalnie jako telefon Mate 10 Pro radzie sobie bardzo dobrze i nie mam do niego uwag.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [15]

Aplikacja SMS-ów jest jedną z bardziej funkcjonalnych z jakiej miałem okazję korzystać. Jej interfejs nie wyróżnia się co prawda na tle konkurencji i oferuje standardowy widok z podziałem na wątki, jednak to, co znajdziemy w jej ustawieniach, to naprawdę pierwsza liga. Warto wspomnieć chociażby o tak praktycznych, a często pomijanych przez producentów opcjach jak przypinanie nieodczytanych wiadomości na górę listy czy mój faworyt - możliwość anulowania wysyłania w ciągu 6 sekund po naciśnięciu "wyślij". To ostatnie jest naprawdę genialne, a nie widziałem dotąd tej funkcji u żadnego innego producenta. SMS-y napiszemy za pomocą wbudowanej klawiatury SwiftKey. Ta spisuje się całkiem dobrzej, o ile ktoś wpisuje wyrazy litera po literze, bowiem wtedy wbudowany mechanizm przewidywania i autokorekty radzi sobie najlepiej. Nieco gorzej sprawy się mają dla fanów wprowadzania tekstu gestami, a już zupełnie odradzam ją osobom preferującym szerokie możliwości konfiguracji, których tutaj brakuje.

Test smartfona Huawei Mate 10 Pro - Inteligentna maszyna [16]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 48

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.