Test obudowy Fractal Design Meshify 2 - Pojemnie i przewiewnie

Test obudowy Fractal Design Meshify 2 - Wygląd wewnętrzny #1

Jak wspomniałem wcześniej by otworzyć Fractal Design Meshify 2 wystarczy złapać za wybrany panel boczny i pociągnąć ku sobie, nie ma potrzeby odkręcania żadnych (szybko)śrubek. Wnętrze szwedzkiej obudowy prezentuje się schludnie, acz raczej bez większych zaskoczeń. To co pierwsze rzuca się w oczy to wycięcie w tacce płyty głównej ułatwiające (de)montaż chłodzenia procesora, otwory z gumowymi przelotkami do przeprowadzenia okablowania czy liczne zaczepy na opaski zaciskowe/rzepowe pozwalające na spięcie wiązek przewodów. Nie da się też nie zauważyć metalowej pokrywy piwnicy czy trzech fabrycznych, 140-milimetrowych wentylatorów.

Dwa "śmigła" umieszczone zostały z przodu szwedzkiej konstrukcji, a jedno z tyłu. W obu przypadkach są to znane już nam dobrze jednostki Fractal Design X2 GP-14, a więc 140-milimetrowe wentylatory oparte na łożysku typu LLS i wyposażone w siedem łopatek. Pracują one z prędkością do około 1000 obrotów na minutę przy wydajności do 68,4 CFM, ciśnieniu do 0,71 mm H2O oraz deklarowanej kulturze pracy do 18,9 dB(A). Oczywiście w realnym świecie poziom głośności jest wyższy, acz mimo wszystko szwedzkie wentylatory mają dobrą kulturę pracy. Dopiero przy maksymalnym RPM słychać lekki szum powietrza, który tak czy siak zagłusza większość dostępnych na rynku kart graficznych oraz układów chłodzenia procesora pod obciążeniem. W przypadku naszego egzemplarza Fractal Design Meshify 2 nie stwierdziłem również odgłosów wydawanych przez łożysko żadnego z trzech dołączonych "śmigieł".

Skoro napomknąłem już o tyle obudowy to warto powiedzieć o tej sekcji coś więcej, aniżeli skupiać się na samym wentylatorze. Prócz wycięcia na złącza płyty głównej oraz drugiego dla zasilacza, który montowany jest na specjalnej, odkręcanej ramce znajdziemy tutaj jeszcze tylko zaślepki dla slotów od kart rozszerzeń. Są one metalowe, wentylowane i bardzo solidne. Siedem z nich jest tradycyjne - poziome, dwie zaś pionowe. Umożliwiają tym samym wyeksponowanie karty graficznej w szklanym oknie obudowy. Niestety, kolejny raz producent nie dorzuca w akcesoriach wymaganego do tego celu risera PCI Express, a więc fani takiego rozwiązania muszą nabyć go we własnym zakresie. Wiąże się to z wydatkiem od kilkudziesięciu złotych za chińskie, "bezmarkowe" produkty do kilkuset za rozwiązania od znanych i renomowanych firm.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »