Recenzja Huawei nova 9 – smartfon bliski ideału. Prawie, bo ma pewien brak i wcale nie chodzi o to, o czym myślicie

Huawei nova 9 – 20 dni z HMS (dodatek)

Smartfon nova 9 dostał się w moje ręce 25 października, co oznacza, że "zaprzyjaźniłam się" z nim przez 20 dni. Pierwsze dobre wrażenia wywarła na mnie wydajność baterii w codziennym użytkowaniu, przyciągający wzrok wyświetlacz i plecki, oraz to, jak dobrze smartfon leży w dłoni (jest smukły i dość lekki). Pozytywnie zaskoczyła mnie także wydajność. Później przyszła pora na kilka rozczarowań, np. w temacie fotografii czy... map Petal, które dwa razy wyprowadziły mnie w pole. To znaczy ostatecznie doprowadziły na miejsce, ale na sobie tylko znanych warunkach ("rzeki przepłynąłem, góry pokonałem"). Myślę, że dłuższy czas na zapoznanie się ze sposobem "myślenia" Petal Maps mógłby tu pomóc, no ale tegoż czasu na tyle nie miałam. Mapy muszę jednak pochwalić za bazę miejsc, która nie zawodzi (na ciebie patrzę Navitel) oraz za ciekawy, graficzny system przybliżania skrzyżowań czy zjazdów z autostrad, do których się zbliżamy. Dzięki tym dokładnym rysunkom pojawiającym się na ekranie smartfona, nie ma szans, aby ustawić się na złym pasie i tej funkcjonalności Mapy Google powinny Petalowi zazdrościć. Zostawmy jednak na boku huawei'owe mapy, a przyjrzyjmy się innym autorskim rozwiązaniom.

Abstrahując od autorskich aplikacji Huawei, które działają zupełnie poprawnie, a z których korzystam na co dzień na P30 Pro (Huawei Zdrowie, AI Life, Huawei Music, MeeTime czy Link Now), warto spojrzeć przede wszystkim na aplikację Petal Search. Huawei przedstawia Petal Search (aka Wyszukiwarka Petal) nie tylko jako systemową wyszukiwarkę, ale także jako osobistego doradcę użytkownika. Początkowo aplikacja Petal Search może wydawać się miejscem dość zagraconym. Upchnięto do niej bowiem nie tylko wyszukiwarkę właściwie... wszystkiego (aplikacji, produktów do kupienia, obrazów, wiadomości, hoteli czy lotów), ale także dodatkowe zakładki. Mamy więc zakładki takie jak 'dla Ciebie' (wiadomości różnych kategorii), 'w pobliżu' (apteki, muzea czy restauracje wokół nas), 'zakupy' (oferty z AliExpress, Amazona, Allegro itp.) czy zakładkę nazwaną po prostu jako Petal. Tu też znajdziemy informacje na temat dzisiejszej i jutrzejszej pogody, sugerowane tapety do pobrania czy też narzędzia takie jak słownik, minutnik, kalkulator czy przelicznik walut.

Jakby tego było mało, gdy przesuniemy palcem w prawo z głównego pulpitu, przejdziemy do ekranu Huawei Assistant Today. Można by rzec, że to taka esencja Petala, którą możemy porównać np. do samsungowego Free (kiedyś Upday). Znajdziemy tu bowiem poukładane według naszego widzimisię widżety i skróty. No dobrze, ale jak ostatecznie oceniam korzystanie z tego "osobistego doradcy"? Po wstępnym przyzwyczajeniu się - neutralnie. Ani negatywnie, ani pozytywnie. To po prostu inny sposób komunikacji ze smartfonem, do którego trzeba (jak do wszystkiego) się przyzwyczaić. Nie będę jednak bajerować, że to przyzwyczajanie odbyło się szybko. Początkowo zauważyłam, że po przesiadce na Huawei nova 9 świadomie rzadziej sięgam po smartfon. Może to jakieś rozwiązanie dla osób uzależnionych od technologii ;). Nie jest w żadnym razie jakoś nieintuicyjnie czy przytłaczająco, o ile damy sobie czas na zaprzyjaźnienie się z odmiennym (co nie oznacza że gorszym) interfejsem i innymi rozwiązaniami. 

Jeśli chodzi zaś o brak aplikacji firmy na Gie, to okazuje się, że można się bez nich obyć (cóż - Ameryki nie odkryłam). I tak do wyszukiwarki Google można przejść przez przeglądarkę internetową, podobnie jak i do YouTube'a. Z pozostałych usług Google nie korzystam, ale takie jak Google Dysk można zastąpić Chmurą Huawei. Gmail? Mamy autorską usługę do e-mailowania (choć sama od zawsze wolałam Bluemail), a co ciekawe, na smartfonie zadziała nawet Google Earth. Innymi słowy - tragedii nie ma, a wszystko można zawsze czymś zastąpić (często nawet lepszym). Oczywiście aby skonfigurować sobie telefon wedle takich wytycznych, trzeba mieć jakąś tam wiedzę technologiczną. Z drugiej strony - jeśli model ten zakupi np. osoba starsza, to nie będzie marudzić na potrzebę przestawiania się czy przyzwyczajania się do czegoś nowego, bo nie będzie miała porównania do smartfonów z GMS. Mamy wówczas "czysty start" oraz przeglądarkę Petal, która pozwala nam na odnalezienie i zainstalowanie pożądanej aplikacji. A jeśli ta nie występuje w autorskim repozytorium aplikacji AppGallery, to przekierowuje nas do witryny APKpure, APKmirror, APKmonk czy im podobnych. Tu wystarczy już tylko dwa razy kliknąć na pobierz i zainstaluj, by cieszyć się aplikacją, którą później będziemy także w stanie zaktualizować w jeszcze prostszy sposób.

Powyżej macie screeny z listy używanych przeze mnie na co dzień aplikacji, które udało mi się zainstalować bez kombinowania, a więc dzięki Wyszukiwarce Petal. Nie udało mi się w zasadzie pobrać takich programów jak Coursera, DI.FM, e-podróżnik, eWeLink, Lubimy Czytać czy Monefy. Tragedii więc nie ma, a jak mniemam, niedługo aplikacje te powinny pojawić się w repozytorium AppGallery. Bez Google'a absolutnie można się więc obyć, choć nie zaprzeczam, że nie wszystkie ważne aplikacje są już w huawei'owym repozytorium AppGallery, więc pobieranie ich z zewnętrznych źródeł zawsze trwa kilka sekund dłużej, niż jakby miało to miejsce wprost ze sklepu Google Play. Jeśli jednak zapragniemy mieć na smartfonie Huawei usługi Google'a, to jest kilka sposobów. Służą do tego mianowicie aplikacje Gspace lub DualSpace, które działają niczym emulator, w którym znajdziemy googlowskie aplikacje pobrane wprost z Google Play. Można też zawsze sięgnąć po otwartą aplikację Aurora Store i bez ograniczeń instalować googlowe aplikacje - co więcej - wprost ze sklepu Google, Trzeba mieć tu jednak świadomość, że sami twórcy Aurory przestrzegają przed ewentualnymi banami (choć w praktyce nikt o takich jeszcze nie słyszał). 

Cóż, korzystając przez dłuższy czas ze smartfona Huawei nova 9 można wyciągnąć następujące wnioski - nie taki diabeł straszny jak go malują, jednak jeśli nie chcemy jakoś specjalnie wysilać się w celu organizowania sobie wszystkich aplikacji, których używaliśmy na smartfonach z Androidem - HMS lepiej sobie odpuścić. Jeśli jednak mamy podstawowe umiejętności z zakresu technologii i koniecznie chcemy nabyć model telefonu od Huawei - ciężko też nam zdecydowanie nie będzie. To samo tyczy się osób, które raczkują w technologii. Spokojnie odnajdą się tu osoby starsze, które nigdy smartfona jeszcze nie miały. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a ostatecznie od tego czy nam się po prostu chce przyzwyczajać do czegoś nowego. Ludzki mózg generalnie nie przepada jednak za zmianami, dobrze więc widzieć, że autorskie repozytorium Huawei - AppGallery - prężnie się rozwija. Dzięki niemu wystarczy jedno tylko kliknięcie, by pobrać i zainstalować apki takie jak iPKO, Millenium, mBank, Credit Agricole, Noble Bank, Getin, Alior Bank, Player, TIDAL, Ipla, Booking, Pyszne.pl, InPost, Rossman czy Allegro.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• następna ›
• ostatnia »