Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing?

Ewelina Stój | 25-05-2023 10:00 |

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing?Z Władcą Pierścieni jest już tak, że uniwersum to nie otrzymało zbyt wielu udanych "eGRAnizacji". Nie da się nie wspomnieć co prawda o tytułach takich jak Śródziemie: Cień Mordoru czy Śródziemie: Cień Wojny, ale trzeba też przyznać, że nie były to produkcje celowane w zbyt szerokie grono graczy. Mieliśmy tu wszak do czynienia ze slasherami, które nie są najbardziej rozchwytywanym gatunkiem. To samo można powiedzieć o debiutującym właśnie The Lord of the Rings: Gollum - jest to bądź co bądź skradanka, a niekiedy nawet zręcznościówka.

Autor: Ewelina Stój

Należy ponadto podkreślić, że The Lord of the Rings: Gollum nie jest też absolutnie grą formatu AAA. To produkcja przygotowana przez popularne, ale wciąż względnie niewielkie, niemieckie studio Daedalic Entertainment, które ma na swoim koncie szalenie udane gry takie jak pełna humoru seria Deponia, cyberpunkowe State of Mind czy baśniowe The Whispered World. Osoby takie jak ja, które zapoznały się w zasadzie z 99 procentami tytułów tego dewelopera (w większości były to przygodówki typu point and click) z całą pewnością nie łudziły się, że Gollum będzie czymś przełomowym np. pod kątem grafiki. Można było jednak nastawiać się na solidne podejście twórców do fabuły, postaci oraz szeroko rozumianego gameplay'u, bo te elementy w grach Daedalic nigdy nie rozczarowywały. Czy moje nadzieje się spełniły? Czy niemiecki deweloper wyszedł na Gollumie raczej niczym przysłowiowy Zabłocki na mydle?

Twórcy The Lord of the Rings: Gollum opisują swoje dzieło jako mieszankę serii Prince of Persia (elementy platformowe) ze skradanką. Czy takie podejście do Władcy Pierścieni zadowoli fanów tolkienowskiego uniwersum? 

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

The Lord of the Rings: Gollum - trailer prezentujący rozgrywkę i uwzględniający walory płynące z ray tracingu

TLotR: Gollum jest narracyjną, przygodową grą akcji z widokiem TPP. Jest też w bardzo dużej części skradanką, ale nieobce są jej elementy zręcznościowe czy niekiedy nawet logiczne. Wcielając się w Golluma - tytułowego bohatera, wykreowanego oryginalnie przez J.R.R. Tolkiena - przemierzać będziemy bardziej lub mniej otwarte poziomy. Jako że Gollum zwinny jest niczym kozica, to poziomy te przemierzać będziemy zarówno w poziomie, jak i w pionie. Wszystko po to, aby uniknąć oczu wszędobylskich wrogów. Nie obędzie się więc bez skakania, chwytania, wspinania, biegania po ścianach oraz uciekania, a wszystko to w towarzystwie paska życia oraz wytrzymałości. Walka? Wystąpi od czasu do czasu, choć w bardzo ograniczonym zakresie (duszenie z zaskoczenia), bowiem nasz mały bohater nie miałby po prostu szans w bezpośrednim starciu z orkami czy innymi niemilcami. Będzie raczej - np. rzucając kamieniami - odciągał ich uwagę lub gasił światła, aby niepostrzeżenie przemknąć tuż za ich plecami.

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

Jeśli chodzi zaś o umiejscowienie fabuły w czasie, to twórcy zdecydowali się opowiedzieć historię Golluma tuż po tym, jak ten opuścił Góry Mgliste w poszukiwaniu Jedynego Pierścienia. Podczas zabawy odwiedzimy więc takie miejsca jak wieża Barad-dûr czy las Mirkwood. Będziemy też świadkami przygotowań Śródziemia do nadchodzącej wielkiej wojny. Co ciekawe, aby produkcja była możliwie wierna swojemu źródłu (powieściom), deweloper zdecydował się na zatrudnienie kilku ekspertów od prozy Tolkiena, którzy nie tylko nadzorowali projekt środowiska i postaci, ale napisali też dialogi, jak i całą historię gry. Zanim zdradzę Wam, jak wszystko to wyszło w praktyce, muszę wspomnieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Mowa o prowadzonym przez protagonistę wewnętrznym dialogu. Jest to - jak można się domyślać - dialog między nikczemnym Gollumem, a przyjaznym i ostrożnym Sméagolem, którym to Gollum niegdyś był. To istotna wiadomość, bowiem w zależności od tego, czyje argumenty będziemy wybierać, tak też zmieniać się będzie gra (m.in. losy oraz nastawienie pozostałych bohaterów).

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

No właśnie... Bohaterowie. W grze przewija się ich całkiem sporo i trzeba przyznać, że ci kluczowi są napisani naprawdę przyzwoicie. Nie będziemy też zdecydowanie narzekać na brak znanych nam dotąd postaci z uniwersum Władcy Pierścieni. Także sam Gollum, choć może się to wydawać niemożliwe, da się lubić. Zwłaszcza gdy przemawia przez niego Sméagol. Wtedy czujemy doń wręcz współczucie i dopingujemy go w pokonywaniu kolejnych napotkanych trudności. Ostatecznie liczyłam jednak na nieco większe uwypuklenie różnic dzielących obie te osobowości drzemiące w jednej postaci. Nie pogardziłabym np. otarciem się o szaleństwo, spowodowanym tymże rozdwojeniem jaźni. Mimo wszystko, ostatecznie historię protagonisty chce się poznawać, tak samo jak chce się mu pomagać w kolejnych etapach bolesnej często wędrówki. Przygody Golluma z godziny na godzinę robią się wszak coraz ciekawsze. I nie chodzi tylko o szukanie Jedynego Pierścienia, ale także o towarzyszące wysiłkom Golluma intrygi.

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

Przejście The Lord of the Rings: Gollum trwa niespełna 30 godzin, na które to składa się 10 rozdziałów. Pierwszych kilkadziesiąt minut jest dość powtarzalne (swoisty samouczek) i nie powiem, aby mnie one jakoś szczególnie zaczarowały. Jednak gdy tylko fabuła się rozkręci (po ok. 2 godzinach), a przed Gollumem pojawiać się będą coraz to nowsze wyzwania, gra zacznie już konkretnie wciągać. Elementy zręcznościowe mają w sobie mianowicie coś uzależniającego, nie są przy tym przesadnie trudne czy irytujące. Twórcy zadbali ponadto o zróżnicowanie poziomów, dzięki czemu przechodzenie gry absolutnie nie nudzi. Brak powtarzalności możemy zawdzięczać także pojawiającym się co jakiś czas zagadkom środowiskowym oraz stopniowym udostępnianiu nam kolejnych umiejętności (np. w 4 rozdziale Gollum wchodzi w posiadanie ptaszyska, które odtąd pomagać mu będzie w wybranych sytuacjach). 

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

Co jeszcze można powiedzieć o gameplay'u jako takim? Cóż - graliście może w grę Styx z 2014 roku? Jeśli tak, to grając w The Lord of the Rings: Gollum poczujecie się jak w domu. Gollum nie stanie się jednak moim zdaniem aż tak kultowym, jak przygody goblina-zabójcy, ponieważ ostatecznie jest po prostu nieco uboższy gameplay'owo, a już na pewno nie jest w żadnej mierze przełomowy, rewolucyjny. Gollum jako bohater nie ma dodatkowo aż tak wielu umiejętności, poziomy nie są aż tak rozbudowane, zaś sama gra jest po prostu dość łatwa. Trzeba jednak podkreślić raz jeszcze, że mimo to potrafi ona wciągnąć. Po trochu fabułą, po trochu budzącą litość osobowością Sméagola, po trochu satysfakcją z wykonywania kolejnych zadań. Ostatecznie wszystkie te składowe gry można ocenić na takie 5-7 na 10. W zasadzie całą grę TLotR: Gollum można ostatecznie ocenić na takie właśnie mocne 6/10. Niektóre rzeczy opracowane są więc naprawdę dobrze, ale większość już tylko poprawnie.

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

W mojej opinii bardzo dobrze zrealizowano np. oprawę dźwiękową (klimatyczny soundtrack, całkiem dobry voice acting) oraz świat jako taki (szczegółowość, zróżnicowanie, bogactwo poziomów). Niestety dość przeciętna jest tu - jak już pewnie zauważyliście - grafika. Co prawda już na początku recenzji zaznaczyłam, że Gollum nigdy nie miał być grą wysokobudżetową, jednak przed swoją premierą trochę taką właśnie udawał (cena na premierę także udaje grę AAA). Winą obarczam tu huczne reklamowanie zaimplementowanego w grze ray tracingu czy techniki DLSS, co mogło sprawić, że wielu graczy oczekiwało Bóg wie czego. I wcale się im nie dziwię. Wszak to głównie produkcje AAA otrzymywały dotąd wspomniane rozwiązania. A zderzając się z grafiką prezentowaną przez Golluma można się mocno rozczarować. W grze nie brakuje bardzo ładnych, dopracowanych miejscówek, jednak jest to dopracowanie zdecydowanie bardziej artystyczne, niż technologiczne.

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

The Lord of the Rings: Gollum PC z zaskakująco wysokimi wymaganiami - na pokładzie GeForce RTX 3080 i 32 GB RAM

Jasne, odbicia RT są w grze zauważalne, a zastosowanie DLSS w trybie zrównoważonym generuje kilkadziesiąt klatek na sekundę więcej. Osobiście wolałabym jednak, aby twórcy dopieścili te bardziej podstawowe elementy grafiki (zwłaszcza projekty postaci), rezygnując nawet z ray tracingu. A tak mamy grę, która wygląda jak produkcja sprzed dobrych kilku lat, no ale jest ray tracing, więc zapłacić trzeba! Nie, nie tędy droga, zwłaszcza że optymalizacja gry również leży i kwiczy niczym pojmany przez orka Gollum. Nie wiem, może już po premierze coś zostanie w tej kwestii naprawione, jednak mój desktop złożony z procesora Intel Core i9-9900K, 32 GB pamięci RAM oraz karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 2080 nie stanął na wysokości zadania. W rozdzielczości 2560 x 1440 px, przy najwyższej jakości grafice, z włączonym ray tracingiem i wyłączonym DLSS-em desktop był wszak w stanie wydusić średnio zaledwie 15 fpsów. Po włączeniu DLSS (tryb zrównoważony) klatkaż podskoczył do ok. 50 fpsów, jednak towarzyszyły mu niestety częste i srogie spadki...

Recenzja gry The Lord of the Rings: Gollum - nowa przygoda w uniwersum Władcy Pierścieni. Fajna, tylko po co ten ray tracing? [nc1]

Gdyby The Lord of the Rings: Gollum był grą ładniejszą, mielibyśmy do czynienia z naprawdę udanym tytułem w świecie Władcy Pierścieni. Niestety obecna grafika powoduje, iż frajda, którą daje gameplay, fabuła i postacie, często się ulatnia. To jednak nie grafika per se jest największym problemem Golluma, a oczekiwania graczy. Przypominam wszak, że tytuł został przygotowany przez dość niewielkie studio, a wielu oczekiwało produkcji na miarę God of War. Niestety również cena gry jest w tej kwestii myląca.

Czy więc The Lord of the Rings: Gollum jest grą dobrą, czy wręcz przeciwnie? Dyplomatycznie rzecz ujmując - jest grą bardziej dobrą, niż złą. A konkretniej: na pewno warto w nią zagrać, zwłaszcza jeśli lubujemy się w uniwersum Władcy Pierścieni. Pod kątem świata przedstawionego i historii gra na pewno nas nie zawiedzie. Jeśli lubimy skradanki - także nie będziemy rozczarowani, choć trzeba wiedzieć, że gameplay jest dość łatwy, check pointy są częste, a zagadki środowiskowe niezbyt wymagające. Zabawa trwa przez rozsądne 30 h, jest ponadto zróżnicowana, prezentując niezłą fabułę. I szkoda tylko, że deweloperzy dali się namówić na ray tracing i inne technologiczne bajery, przez które tytuł tylko stracił, m.in. za sprawą sporych oczekiwań graczy. O ile lepszym rozwiązaniem byłoby dopieszczenie warstwy graficznej tak, aby postaci nie były takie rozmazane, a i pozostałe tekstury bardziej szczegółowe. Nie wspominając już o ziarnie, którego nie da się wyłączyć, a które zaimplementowano chyba tylko po to, aby ukryć graficzne niedoróbki. Podsumowując - byłoby strasznie szkoda, gdyby gra The Lord of the Rings: Gollum zaliczyła tzw. review bombing tylko ze względu na to, że nie spełniła oczekiwań graficznych wielu osób. Uczciwie trzeba wszak przyznać, że to kawał naprawdę przyjemnej gierki, która ma w sobie coś, co wciąga na długie godziny. Mocny średniak - tym określeniem można podsumować nową przygodę w świecie Władcy Pierścieni. Jeśli nie ogracie - nic się nie stanie, jeśli zaś po grę sięgniecie, to gwarantuję Wam kilkanaście pełnych frajdy wieczorów.

The Lord of the Rings: Gollum (PC)
Cena: 199 zł zł

The Lord of the Rings: Gollum (PC)
  • Wiarygodne odzwierciedlenie uniwersum Władcy Pierścieni
  • Zajmująca historia główna z wątkami pobocznymi
  • Solidny czas rozgrywki (ok. 30 h)
  • Check pointy w dobrych miejscach (nie za daleko)
  • Gollum - o dziwo! - da się lubić
  • Dopracowana strona audio - soundtrack, voice acting
  • Całkiem satysfakcjonujące zadania i wciągający gameplay...
  • ... Choć mógłby być ostatecznie trochę bogatszy w rozwiązania
  • Dla niektórych zadania mogą być zbyt łatwe
  • Wydajność (optymalizacja) pozostawia do życzenia
  • Taka sobie grafika potrafi zabić frajdę z gry
  • Gra na premierę wyceniona niczym produkcja AAA
Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 37

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.