Recenzja FOSSiBOT DT1 - Tani tablet w pancernej obudowie. Obsługa kart SIM, 8 GB RAM i 256 GB wbudowanej pamięci

Jakość wykonania i konstrukcja

Jako że mamy do czynienia z pancernym tabletem, to całość "swoje waży". FOSSiBOT DT1 to kawał solidnego sprzętu o wadze niemal 800 g. Jest ona znacząco odczuwalna w rękach, więc na dłuższe sesje i tak będziemy potrzebować jakiegoś rodzaju podstawki lub oparcia dla sprzętu. Oczywiście w tym segmencie urządzeń nie jest to wada, wszak dzięki temu konstrukcja jest bardzo wytrzymała, co potwierdza również obecność militarnej normy MIL-STD-810H. Całość jest dobrze spasowana i w mojej subiektywnej opinii prezentuje się naprawdę dobrze. Poniżej możemy zobaczyć materiał wideo od producenta, na którym widać, jak tablet rozbija orzechy włoskie, czy też wbija gwoździe, natomiast osobiście ciężko mi się do tego odnieść, ponieważ potencjalne uszkodzenie tabletu nie wchodzi w grę podczas testów. Jednak są to oczywiście ekstremalne sytuacje i z pewnością mało która osoba zdecyduje się na takie działania. 

Jeśli zaś chodzi o konstrukcję tabletu, to na froncie znajdziemy 16 MP kamerę z funkcją "face ID". Działa ona całkiem sprawnie, jednak nie mamy do czynienia z pełnoprawnym i bezpiecznym mechanizmem, jak w przypadku smartfonów Apple iPhone, więc jest to bardziej "ciekawostka". Na górze umieszczono przycisk zasilania, a także te służące do regulacji poziomu głośności. Nieco dalej znalazł się otwór na mikrofon, a po drugiej stronie na dolnej krawędzi ujrzymy drugi. Na prawym boku ulokowano złącze USB typu C oraz slot na karty pamięci microSD i nano SIM - oba elementy zakryte są zaślepkami z gumowego tworzywa. Tył sprzętu zawiera jedynie obiektyw główny wraz z lampą błyskową, która z powodzeniem może służyć za małą latarkę. Natomiast sama powierzchnia została pokryta elementami o różnej fakturze. Całość jest dobrze wykonana i ciężko znaleźć coś, do czego można by się "przyczepić".

Wyświetlacz

Na ekran składa się 10,4-calowy panel IPS o rozdzielczości 2000 x 1200 pikseli. Odświeżanie to dość standardowe, choć już nieco wypadające z obiegu 60 Hz. Jasność maksymalna wynosi tu 440 nitów i jest zupełnie wystarczająca podczas codziennego użytkowania. Tak naprawdę to w domowych warunkach wystarczy nam ustawienie poziomu jasności na 70-80%. Szczegółowość samego obrazu jest naprawdę dobra, więc tablet nada się także do czytania e-booków. Nasycenie kolorów również jest całkiem przyzwoite, natomiast jeśli domyślne wartości byłyby dla nas niewystarczające, to możemy poprawić ten aspekt w ustawieniach (dostępne są cztery tryby kolorów: Naturalne, Wzmocnione, Nasycone i Adaptacyjne). Oczywiście nie jest to poziom paneli typu AMOLED znanych choćby ze sprzętów Samsunga, jednak w tym wypadku IPS należy do tej lepszej półki - kolory nie są wyblakłe, a kąty widzenia są bardzo dobre. Natomiast w przypadku czerni nie mamy co liczyć na tę "prawdziwą", przy której mamy wrażenie, że urządzenie jest wyłączone. Tutaj jest po prostu dobra, aczkolwiek nic ponad to. Na uwagę zasługuje także jasność minimalna, która umożliwia wygodne przeglądanie treści w nocy. Oczywiście nie jest całkowicie idealnie, wszak oglądając film, gdzie dość często pojawia się ciemne tło, będziemy w stanie zauważyć "wychodzące" po bokach podświetlenie.

Poniżej znajdziemy małe porównanie, które bardziej nam unaoczni, z jakim wyświetlaczem mamy do czynienia. Wśród urządzeń znalazł się Steam Deck OLED, a także konsola Nintendo Switch, która ma ekran LCD. W tym ostatnim przypadku od razu widać, jak bardzo sprzęt od Nintendo ma "wyprane" kolory w stosunku do tutejszej konkurencji. Widać natomiast równie dobrze, że FOSSiBOT DT1 oferuje nam naprawdę przyzwoity ekran, który sprawdzi się w przypadku korzystania z platform streamingowych lub po prostu oglądania filmów.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »