Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Dead Island - Polskie Left 4 Dead i Kac Vegas w Banoi

Sebastian Oktaba | 23-09-2011 14:33 |

Technikalia

Graficznie Dead Island prezentuje się bardzo przyzwoicie, dzięki zastosowaniu piątej już generacji autorskiego Chrome Engine, aczkolwiek Crysis i Battlefield: Bad Company 2 jeszcze nie przebija. Tropikalna wyspa zachwyca bogactwem szczegółów, bujną roślinnością, chatkami na palach oraz lazurowym oceanem, zaś miasto ponurymi, zdezelowanymi domiszczami i majestatycznie położonym kościołem, będącym jednym z przyczółków ocalałych ludzi. Niemniej jeśli się uważnie przyjrzymy dostrzeżemy trochę niedociągnięć, które w ostatecznym rozrachunku psują nieco dobre wrażenie. Brak FSAA i cyklu dobowego, poszarpane cienie, przesadzony bloom i ograniczona fizyka, to najcięższe zarzuty pod adresem technicznej strony Dead Island. Jednak ogólne odczucia jeśli chodzi o oprawę wizualną trzeba zaliczyć do pozytywnych, wszak rajskie klimaty mają swój niekwestionowany urok, zwłaszcza jeśli mapy zostały nieźle zaprojektowane. Wymagania sprzętowe również nie zaskakują i nawet starsze maszyny powinny sobie z Dead Island poradzić. Redakcyjny kombajn (Core i7 4 GHz, 6 GB, GeForce GTX 580) spokojnie generował ponad dwieście klatek na sekundę przy maksymalnych detalach, częściowo podkręconych w plikach konfiguracyjnych. Ścieżka dźwiękowa oraz motywy muzyczne są świetnie dobrane, idealnie pasując do wydarzeń na ekranie.

Słowo na niedzielę

Napiszę wprost - Dead Island mogłoby być znacznie lepszą produkcją, gdyby trafiło na rynek pozbawione większości niedoróbek, przeważnie drobnych i nieistotnych, ale czasami irytujących. Prawdopodobnie najbliższe patche mocno podreperują grę, aczkolwiek pewien niesmak pozostanie. Cóż, rekompensata za kilka baboli jest na szczęście zacna, począwszy od sympatycznej oprawy graficznej i niewygórowanych wymagań sprzętowych. Otwarty świat, duża dawka swobodny, wiele elementów zaczerpniętych z cRPG, przemyślany system walki oraz specyficzny klimat, to kolejne silne punkty programu. Nie należy także zapominać o miodnym trybie kooperacji, który dodatkowo podkręca tempo i sprawia, że grywalność recenzowanego tytułu zauważalnie wzrasta. Około trzydziestu godzin jakie trzeba zarezerwować na przejście kampanii, to wynik zdecydowanie ponadprzeciętny i co najważniejsze, zabawa wcale nie nudzi. Dlatego jeśli lubisz tematykę zombiaków, survival horrory, hektolitry krwi oraz zawodzenie szlachtowanych potworów, a zmęczyłeś wszystkie odsłony Left 4 Dead, Dead Rising i Residnet Evil, chyba nie masz wyboru - musisz sięgnąć po Dead Island... Tysiące wygłodniałych truposzy czekają... nie zawiedź ich... niecałe 70 złotych jest tego warte.



Dead Island
Cena:
~89 zł

 Przyzwoita oprawa graficzna i klimat
Dobrze przemyślany system walki
Sporo elementów zaczerpniętych z cRPG
Duża swoboda działania i otwarty świat
Niewysokie wymagania sprzętowe
Miodny tryb cooperative dla czterech graczy
Pozycja obowiązkowa dla fanów gore 
Nieprzyzwoicie grywalna 

Sporo mniejszych i większych baboli
Wybiórczy autosave czasami irytuje
 Brak konsekwencji w niektórych sprawach
 


Za dostarczenie gry do testów dziękujemy firmie:

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 7

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.