Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Recenzja Anthem - klęknijmy do Hymnu. Bądź... w akcie rozpaczy

Ewelina Stój | 03-03-2019 09:00 |

Technikalia i podsumowanie.

No i pora na to, co zrzędy lubią najbardziej (a zwłaszcza, gdy jest na co pozrzędzić) - na optymalizację i błędy techniczne. Zacznijmy od bugów, a tych w Anthem jest może nie sporo, ale zdarzają się i są denerwujące. Grając już po pierwszym większym patchu, gra wciąż w niektórych miejscach uniemożliwiała mi przejście przez niektóre drzwi, aby dostać się do misji, a wyświetlane dialogi często nie chciały znikać z ekranu pozostając na nim aż do restartu gry. Podczas 10 godzin "zabawy", gra dwukrotnie zawiesiła komputer, czego skutkiem był twardy reset (brak reakcji na ctrl+alt+del czy przechodzenie między zakładkami). A choć same postaci nie mają już mimiki jak w sławnej Andromedzie, to wciąż poruszają się nieco tak, jakby narobiły w portki. Sporo mam też zastrzeżeń co do generalnej optymalizacji, a już hektolitry łez rozpaczy wylałam nad ustawicznie pojawiającymi się, długimi ekranami ładowania, na temat których w sieci powstały już grypsy, legendy i memy. Niebawem Anthem pojawi się w naszych redakcyjnych testach CPU i GPU, a ja mogę dać teraz zaledwie namiastkę tego, jak topornie działa gra na ustawieniach graficznych Ultra na mojej platformie testowej (CPU i5-6400, GPU Asus GeForce GTX 1080 ROG STRIX 8GB i 8GB pamięci RAM - pełną specyfikację platformy znajdziecie w zakładce "Platforma na jakiej testujemy gry"). Przy zachowaniu rozdzielczości 2560x1080 (ultrawide) i wspomnianych ustawieniach Ultra, 5-minutowa misja pełna walk i wybuchów wygenerowała uśrednioną wartość 40 fpsów, przy - niestety - spadkach rzędu 20 klatek. Przejście na niższe ustawienia graficzne (Wysokie) poskutkowało mniejszymi spadkami oraz uśrednionymi 44 fpsami. Przyznam, że dopiero na ustawieniach Wysokich grało mi się przyjemnie. Ultra przy wspomnianej konfiguracji dostarczało okrutnych przycięć obrazu. Z pewnością będzie to marnym pocieszeniem, ale w zalewie tych niedopracowań, świetną robotę wykonali spece od strony audio. Udźwiękowienie, wirtualizacja jak i sam soundtrack to solidnie wykonana robota, a głównego motywu z gry (utwór Legion of Dawn) mogę słuchać godzinami.

Anthem - oto jak upada ostatni bastion BioWare. Nie dlatego, że jest to gra zła, ale dlatego, że jest to kiepskie dzieło jak na niedawną reputację studia. Ładna, ale też nie wyrywająca z butów grafika, dobre udźwiękowienie i przyjemne sterowanie nie sprawią niestety, że gra przekona nas do siebie na dłużej. Cierpi ona na dużo większych bolączek.

Recenzja Anthem - klęknijmy do Hymnu. Bądź... w akcie rozpaczy [19]

Uff... Niezwykle się cieszę, że nareszcie dobiłam do końca tej recenzji. Tak jak podejrzewałam, nie było łatwo uporać się z tym tekstem. Wszystko dlatego, że gra cierpi na (kolejny) syndrom Andromedy. Tak jak Andromeda była dobrą grą, ale słabym Mass Effectem, tak Anthem jest dobrym looter shooterem, ale słabym tworem BioWare, które - jak wszyscy wiemy - stać było niegdyś na dużo więcej. Przychylam się jednak do zdania sporej części fandomu, że BioWare, to już tylko BioWare z nazwy, a przez studio przewinęło się już tak wielu ludzi, że stara gwardia odpowiedzialna za hity studia, uległa mocnej modyfikacji. Ale wróćmy do samego Anthem. Gra - w moim odczuciu - poprawiłaby swój "image" o kilka dobrych punktów, gdyby tylko nie była tak powtarzalna. Powtarzalność jednak to - jak pokazuje codzienność gamingu - nie największy problem dzisiejszych gier. Weźmy takie battle royale, gdzie wciąż dzieje się to samo, a przecież zagrywa się w nie miliony graczy. Anthem trafił więc na niepodatny grunt graczy, oczekujących epickiej fabuły i zwrotów akcji, a najwyraźniej nie taki był zamysł twórców na grę. Można by w pewnym sensie bronić produkcję powyższymi argumentami, gdyby tylko ostatecznie była dobrze zoptymalizowana i miała "to coś", czym by do siebie przyciągała. Jednak od gry odstręczają długie ekrany ładowania, słabo odczuwalny progres postaci i pusty, niezróżnicowany świat. Doceniam nawet nie najgorsze próby napisania nowego uniwersum, nowych gatunków, nowej historii, jednak wszystko to zrobiono jakby na pół gwizdka. Anthem to niestety kolejna wydmuszka. Ładna, malowana przez 6 lat. Ale nie zmienia to faktu, że w jej wnętrzu wciąż hula jałowy wiatr. I nawet hymnu już nie słychać...

Anthem (PC)
Cena: 249,90 zł

Anthem (PC)
  • Bardzo dobre udźwiękowienie, soundtrack i voiceacting
  • Relatywnie bogata zawartość encyklopedii - Korteksu
  • Powalanie przeciwników daje "fun"
  • Pełne akcji, satysfakcjonujące walki
  • Znajdźki i opowieści npców wzbogacają świat...
  • ... Ale ten wciąż jest średnio ciekawy
  • Irytująca powtarzalność zadań w misjach
  • Mało interesujący bohaterowie i antagoniści
  • Pusty, niezróżnicowany świat
  • Misje w kooperacji przypominają korytarzówki
  • Brak możliwości ustawiania własnych znaczników na mapie
  • Za drogo biorąc pod uwagę jakość i zawartość
  • Słaba różnica między javelinami i broniami
  • Zabawa craftingiem właściwie zbędna, nieodczuwalna
  • Grafika z butów nie wyrywa
  • Słaba optymalizacja i częste, długie ekrany ładowania

Grę do testów dostarczyło:

Recenzja Anthem - klęknijmy do Hymnu. Bądź... w akcie rozpaczy [2]

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 107

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.