Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Wielki test myszek dla graczy - Porównanie 22 modeli

Arkad | 28-03-2013 17:40 |

SteelSeries Sensei - Oprogramowanie

W pudełku z gryzoniem nie znajdziemy płyty z oprogramowaniem, tak więc musimy najpierw udać się na stronę producenta. Po kilkusekundowej instalacji wina nas główne okno aplikacji SteelSeries Engine. W pierwszej zakładce znajdują się wszystkie funkcje służące do przypisywania polecenia do poszczególnych przycisków. Ustawimy tutaj również tryb leworęczny oraz zaprogramujemy własne polecenia makro. Oprogramowanie wygląda bardzo profesjonalnie, bowiem zostało pozbawione wszelkich niepotrzebnych "gadżetów". Druga zakładka została wyposażona w pięć przycisków oznaczających pięć profili dostępnych bezpośrednio z gryzonia. Przeciągnięcie konfiguracji z biblioteki powoduje wpisanie profilu do menu dostępnego na wyświetlaczu LCD. Pomysł wydaje się ciekawy i praktyczny - interfejs uruchamiamy poprzez przytrzymanie środkowego klawisza, zaś nawigacja odbywa się za pomocą rolki. Po powrocie do głównego "pulpitu" przywita nas nasza własna mapa bitowa z logiem klanu lub własnym nickiem.

Zakładka Settings zawiera wszystkie możliwe ustawienia techniczne myszy. Zmienimy tutaj rozdzielczość sensora laserowego dla dwóch osi, ustawimy wysokość podnoszenia gryzonia oraz włączymy akcelerację kursora. SteelSeries pomyślało również o funkcji zmieniającej rozdzielczość podczas ruchu oraz o korekcji tworzenia prostych linii za pomocą kursora. Nieco niżej możemy dostosować podświetlenie myszy wpisując kod heksadecymalny. Nie zabrakło również opcji wrzucania własnych map bitowych do pamięci myszy, dzięki czemu zmienimy "tapetę" na wyświetlaczu LCD. Zmiana częstotliwości oraz powrót do ustawień fabrycznych to już standard.

Ostatnia zakładka statystyczna służy do zbierania informacji o wciskanych klawiszach. Po rozpoczęciu nagrywania wchodzimy do gry, korzystamy z niej przez jakiś czas, po czym przerywamy nagrywanie i dostajemy wszystkie liczby. Tak naprawdę funkcja ta jest tak egzotyczna jak wspomniany wcześniej wyświetlacz LCD, jednak warto pogratulować podejścia do sprawy.

Testy

Do testów użyliśmy oprogramowania sprawdzającego częstotliwość wysyłania danych przez gryzonia. SteelSeries Sensei w swojej specyfikacji posiada ten parametr na poziomie 1000 Hz. Czy producent nie kłamał i mysz udowodni jego deklaracje? Dla pewności przetestowaliśmy jeszcze najwolniejszy tryb 125 Hz. Po kilku ruchach myszą dostajemy potwierdzenie wyniku, który wyniósł 1008 Hz oraz 125 Hz. Pierwszy test został zaliczony z oceną dobrą, gdyż urządzenie potwierdziło założenia producenta.

Drugi test polega na sprawdzeniu częstotliwości i pokazania jej w formie graficznej. Program VMouse Bench pozwala określić, jak "suche" dane dotyczące odświeżania wyglądają podczas przesuwania myszy. Pierwszy ruch został wykonany bardzo szybko, więc nie dziwi powstanie kropek zamiast ciągłej linii. Drugi ruch to już nieco wolniejsze przesunięcie myszy, dzięki czemu linia jest ciągła na znacznej odległości. Trzeci test to bardzo wolny ruch, więc tutaj nie ma mowy o jakichkolwiek przerwaniach linii. SteelSeries Sensei poradził sobie również w tym teście.

Battlefield 3

Po testach syntetycznych przyszedł czas na prawdziwe wyzwanie. SteelSeries Sensei to mysz stworzone we współpracy z czołowymi zawodnikami eSportu, więc powinniśmy liczyć na naprawdę dobry wynik. Standardowa konstrukcja nie została wyposażona w dodatkowe obciążenia lub regulowane elementy, jednak świetnie sobie radzi bez tych dodatków. Kształt myszy już na pierwszy rzut oka wydaje się być prosty i przyjazny dla naszej dłoni. Nasza rozgrywka potwierdza tą teorię, bowiem brak udziwnień nie męczy naszej ręki i otrzymuje ją w dobrej kondycji aż do ostatniego meczu. Producent wyposażył model Sensei w dwa tryby rozdzielczości DPI oraz pięć profili dostępnych poprzez menu na wyświetlaczu LCD. Naszym zdaniem można było pomyśleć o większej liczbie dostępnych czułości, jednak dwa tryby w grze Battlefield 3 w zupełności wystarczają. Boczne przyciski zostały ulokowane w odpowiednich miejscach, toteż nasze palce nie kolidują z tymi elementami. Rozgrywka stoi na wysokim poziomie, podobnie zresztą jak poziom jakości wykonania produktu. SteelSeries jest mianowany do założenia korony króla eSportu, tak też jego urządzenia powinny po prostu błyszczeć na tle konkurencji.

Counter-Strike: Global Offensive

Średnia waga urządzenia jest z pewnością atutem w grach FPS. Maksymalna rozdzielczość DPI wykraczająca grubo za granicę 10,000 niezbyt do nas przemawia, toteż podczas testu korzystamy z rozsądnej wartości. Rozgrywka przebiega bardzo przyjemnie, zaś pozostali gracze muszą liczyć się z naszą przewagą. Po kilku godzinach wymiatania nie zauważamy żadnych niedociągnięć w konstrukcji myszy SteelSeries Sensei. Gryzoń z pewnością nadaję się do wszelkich wydarzeń poza domem, gdyż możemy zabłysnąć własnymi kolorami podświetlenia oraz własnym logiem na wyświetlaczu. Po SteelSeries spodziewaliśmy się dużo i tyle właśnie otrzymujemy. Po testach w grach możemy z ręką na sercu stwierdzić, że producent myszy Sensei może z pewnością zajmować miejsce w ścisłej czołówce producentów urządzeń wskazujących.

Inne programy oraz komfort użytkowania

Codzienne korzystanie z myszy SteelSeries Sensei nie sprawia żadnego problemu, gdyż jej ergonomiczna konstrukcja sprawdza się w każdych warunkach. Cztery programowalne przyciski mogą ułatwić codzienną pracę, zaś gustowny design z pewnością poprawia humor w pochmurny dzień. Powierzchnia gryzonia wydaje się być przez pewien czas chłodna, co polepsza komfort użytkowania. Zastosowane materiały nie ulegają łatwo zabrudzeniom i zachowują świetny wygląd przez długi czas. SteelSeries Sensei to znakomita propozycja dla wszystkich graczy, którzy lubią otrzymywać komfortowe oraz nieźle wyglądające produkty. Producentowi z pewnością zależało na zachowaniu tej drugiej cechy, czego wynikiem jest testowany dziś model.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Liczba komentarzy: 62

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.