AMD nie będzie optymalizowało API Mantle
Jeszcze API Mantle nie umarło? Na początku marca firma AMD oficjalnie poinformowała deweloperów zainteresowanych tworzeniem gier wykorzystujących wspomnianą metodę renderowania o konieczności zmiany strategii - producent z Sunnyvale delikatnie zasygnalizował twórcom, że lepiej będzie się skupić na API DirectX 12 oraz Vulkan, ponieważ nowości wprowadzone we wspomnianych środowiskach pokrywają się poniekąd z założeniami Mantle. Co więcej, technologia AMD została wykorzystana przy tworzenia Vulkana od Khronosa, a więc "czerwoni" nie mają potrzeby kontynuowania swojego projektu za wszelką cenę. Okazuje się, że producent poczynił w międzyczasie kolejny krok mający na celu zwiększenie opłacalności utrzymania Mantle przy życiu.
Mantle teoretycznie żyje, ale jest to już raczej tylko wegetacja.
O ile wsparcie dla technologii Mantle jest nadal utrzymywane, o tyle po raz kolejny zmienia się jego charakter. Jak donosi serwis AnandTech, AMD do tej pory nie zoptymalizowało swojego API pod kątem kart graficznych korzystających z architektury GCN 1.2 (Radeon R9 285, R9 380 oraz R9 Fury X, jak również procesorów APU Carrizo) - co więcej, firma nie ma ponoć w planach optymalizacji dla wspomnianych GPU w przyszłości. Oznacza to, że każdy kolejny model korzystający z nowszej architektury nie będzie w stu procentach przystosowany do obsługi Mantle.
Czy kogoś dziwi taka strategia AMD? Po marcowej zapowiedzi zmiany strategii każde porzucenie wsparcia dla kolejnych elementów układanki o nazwie Mantle jest zupełnie normalne - firma czeka już tylko na premierę DirectX 12 oraz Vulkan, które będą napędzały gry komputerowe w przyszłości. Niektórzy nazywają Mantle nieudanym eksperymentem, inni przypominają o opieszałości Microsoftu w tworzeniu DirectX 12. Zdania są podzielone.