Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Far Cry 4, czyli powtórka z Far Cry 3. Recenzja prosto z Himalajów

Sebastian Oktaba | 25-11-2014 13:19 |

Himalaje nie dla siusiumajtków

Tryb fabularny Far Cry 4 wypada całkiem smakowicie, kolejne rozdziały historii rodziny Ghale'ów pochłaniałem z apetytem, aczkolwiek podobieństwa do poprzednika są dobrze widoczne. Główny szwarccharakter noszący różowe garnitury, utleniający fikuśnie przeciętą fryzurę i uwielbiający długaśne przemówienia jest ewidentnie wzorowany na szalonym Vaasie Montenegro, liderze piratów mającym nierówno pod sufitem, którego twarz przyozdabiała okładkę Far Cry 3. Ekscentryczny Pagan Min okazuje się bardziej wyrachowany, cyniczny oraz opanowany, ale obydwie kreatury łączy zamiłowanie do okrucieństwa i odrobina czarnego humoru. Oprócz samozwańczego cesarza Kyratu spotkamy także mnóstwo postaci niezależnych nakreślonych grubą kreską - wytrawnych palaczy zielska (Reggie & Yogi), nawiedzonego handlarza bronią nagminnie cytującego Biblię (Longinus), wiecznie skłóconych liderów walczących o przywództwo Złotego Szlaku (Sabal i Amita) czy wreszcie chłodnego drania (Paul "De Pleur" Harmon), który między torturami rebeliantów czule rozmawia z córeczką. Dzięki nim opowieść jest barwna, zabawna i wartko poprowadzona, więc przechodzenie kampanii sprawia dużo frajdy.

Far Cry 4

Ubisoftowi udało się również stworzyć wiarygodny ekosystem, którego funkcjonowanie niebagatelnie wpływa na atmosferę panującą podczas rozgrywki, bowiem tętniący życiem orientalny świat rzeczywiście urzeka. Drapieżniki polują na roślinożerców, niejednokrotnie atakując też ludzi, uzbrojone brygady Armii Królewskiej patrolują okolicę, sprzedawcy obwieszeni tobołami gdzieś niespiesznie maszerują, zaś wydarzenia losowe i zmienny cykl dobowy dopełniają kreacji. Czujemy się zaledwie pyłkiem na niespokojnym wietrze, rzucanym między skalistymi górami, iglastymi lasami, polami herbaty oraz majestatycznymi świątyniami. Wprawdzie widywałem znacznie bardziej rozbudowane sandboxy pokroju Grand Theft Auto, Assassin's Creed lub TES: Skyrim, ale bądźmy uczciwi - strzelaniny pierwszoosobowe zwykle oferują tunelowe mapki okraszone dziesiątkami skryptów. Far Cry 4 daleko wykracza poza sztywne gatunkowe standardy, tutaj doświadczamy czegoś zupełnie innego niż odpalając Call of Duty: Advanced Warfare, gdzie wszystko zostało odgórnie ustalone. To robi różnicę.

Far Cry 4

Niestety francuski koncern konsekwentnie wypuszcza produkty niedopracowane, bo chociaż opisywany tytuł od skandaliczne zarobaczonego Assassin's Creed: Unity dzieli ogromna przepaść, to głupawe sytuacje nie stanowią rzadkości. Zdarzają się także żenujące błędy techniczne. Weźmy chociażby lekko skopane celowanie myszką, któremu na niektórych konfiguracjach brakuje precyzji. Nawet nie próbujcie zgadywać, jak można spieprzyć tak podstawową funkcjonalność... Osobiście nie doświadczyłem podobnych problemów, ale internet dosłownie huczy od wyzwisk kierowanych pod adresem leniwego developera. Druga poważna wpadka to irytujące szarpnięcia oraz sekundowe spadki płynności, będące najpewniej objawem dogrywania się planszy, odczuwalne szczególnie w trakcie szybkiej jazdy nawet na GeForce GTX 970 i Radeony R9 290 dysponującymi 4GB VRAM. Właściciele dwurdzeniowych procesorów też poczuli się wyrolowani - Far Cry 4 takich jednostek nie obsługuje, pomimo iż wcześniejsza odsłona wykorzystująca identyczny silnik działała na Pentiumach.

Far Cry 4

Pomijając wyżej wymienione babole, nieprecyzyjny system kierowania pojazdami, dziką zwierzynę bardziej niebezpieczną od zawodowych żołnierzy oraz bezużyteczny system rozwoju bohatera, należałoby jeszcze wspomnieć o bugach graficznych. Otóż częstym widokiem są kolizje obiektów trójwymiarowych, lewitowanie przedmiotów czy nawet budynków, zepsute tekstury i anomalie związane z zachowaniem przeciwników np.: ciała zastygające w dziwnych pozycjach. Niby drobnostki, ale rzutujące na ogólny poziom końcowego produktu i świadczące o niekonsekwencji programistów, skoro występowały w poprzedniej odsłonie. Sztuczna inteligencja także potrafi się zamotać, niemniej w porównaniu do konkurencji wypada zdecydowanie lepiej - oponenci przynajmniej zdrowo kombinują próbując nas oflankować, wykorzystują zasłony terenowe, wszczynają alarm, wzywają posiłki, zajmują stanowiska ogniowe itp. Wrażenie strzelania do manekinów poustawianych za przeszkodami na szczęście nie występuje, a resztę wymienionych baboli miejmy nadzieję naprawią aktualizacje.

Far Cry 4

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 38

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.