Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Deus Ex: Human Revolution - Bunt Ludzkości - obszerna recenzja

Sebastian Oktaba | 29-08-2011 09:54 |

Klimat, klimat, klimat...

Oprócz wciągającej fabuły, wielowątkowych zadań oraz wolnej ręki w trakcie ich wykonywania, Human Revolution pozytywnie zaskakuje także sugestywnym klimatem. Gdybym usadowił się przed monitorem bez świadomości z jakim tytułem obcuję, wcześniej czy później skojarzenia z Deus Ex wzięłyby górę. Najróżniejszych smaczków podkreślających specyficzną atmosferę przygotowano mnóstwo, począwszy od kapitalnej ścieżki dźwiękowej utrzymanej w „elektronicznym” stylu. Lawinę wspomnień wywołują także liczne nawiązania do pierwowzoru - między innymi boisko do koszykówki (pamiętacie? ;]) czy cywile nucący motyw z menu głównego pierwszej części. Interakcja ze światem również nie zawodzi. Kiedy po sześciu miesiącach przerwy spowodowanej dramatycznymi wydarzeniami wracamy do pracy cały budynek dosłownie huczy od plotek, zaś NPC rozpoznają Jensena, komentują jego kondycję i zarzucają anegdotami. Natomiast jeśli przed rozmową z firmowym informatykiem zajrzymy „przypadkiem” do damskiej toalety, podczas jednej z konwersacji wspomni uszczypliwie, że poczynione zmiany w anatomii nie upoważniają Adama do wizyt w takim miejscu. Podobnych drobiazgów można wychwycić wiele i chyba nie trzeba tłumaczyć, jakie znaczenie mają w budowaniu klimatu, prawda?

Kwestie stricte techniczne tradycyjnie zostawiam na osobny rozdział, niemniej zanim przejdę do opisywania oprawy wizualnej, muszę napisać kilka zdań o nietuzinkowym stylu grafiki. Charakterystyczna czarno-złota kolorystyka nie została wybrana przypadkowo, bowiem jej symbolika jest bardzo szeroka - odnosi się zarówno do renesansu i średniowiecza, biedy oraz bogactwa w kontekście warstw społecznych, jak i greckiego mitu o Ikarze. Złoto reprezentuje słońce, zaś czerń morze w którym ginie antyczny bohater, co należy bezpośrednio podciągnąć pod zagrożenia oraz korzyści wynikające z montowania biowszczepów. Cóż, taka filozofia jest czymś rzadko spotykanym w przemyśle rozrywkowym, skupionym wyłącznie na serwowaniu płytkiej i odmóżdżającej papki, więc tym bardziej warto docenić ambicje twórców. Również estetyka plansz jest imponująca, miejscami wręcz designerska - wystarczy spojrzeć na rzeźbę przed biurowcem Sarif Industries, samochody albo ozdoby pokroju żyrandoli, wyglądające jakby żywcem przeniesione z katalogu awangardowego projektanta. Oko cieszą też pomieszczenia pełne różnych przedmiotów, biurka zawalone gratami czy ulice zasypane śmieciami - dbałość o drobiazgi jest niespotykana.

Ulice metropolii przyszłości nie należą do najbezpieczniejszych, dlatego podczas wycieczek krajoznawczych w kieszeni najlepiej trzymać naładowanego gnata, żeby w razie konieczności ostudzić zapał antagonistów. Większość postaci niezależnych to zwykli cywile, ale członkowie gangów oraz świry również się zdarzają. Adam Jensen dysponuje na szczęście bardzo bogatym arsenałem morderczych zabawek: paralizatorem, strzelbą, obrzynem, pistoletem, granatami, magnum, karabinem snajperskim, wyrzutnią rakiet oraz wieloma użytecznymi gadżetami np.: ładunkiem otwierającym dowolny zamek elektroniczny czy minami reagującymi na ruch. Broń wzorem pierwszej odsłony Deus Ex posiada własne parametry, które można dodatkowo ulepszać jeśli znajdziemy modyfikatory zwiększające celność, pojemność magazynka tudzież silę rażenia. Sprzętu przygotowano mnóstwo lecz miejsce w ekwipunku jest ściśle ograniczone - dlatego trzeba wybierać najpotrzebniejsze zabawki. Początkowo upchnięcie tony żelastwa w dość małym plecaku bywa trudne, ale z czasem pojawi się sposobność jego powiększenia dzięki odpowiednim wszczepom.

Jedynym poważniejszym zarzutem jaki mógłbym wystosować pod adresem Human Revolution, jest momentami kulejąca sztuczna inteligencja przeciwników. Regularne strzelaniny z wykorzystaniem zasłon terenowych wypadają całkiem sprawnie, niemniej w trakcie skradania często byłem świadkiem dziwnych sytuacji oraz zachowań. Lekkomyślność oponentów widać chociażby w momencie odnalezienia ogłuszonego kolegi - ocucenie poszkodowanego to prawidłowy ruch, aczkolwiek później brakowało już zdecydowanych kroków. Zamiast wszcząć alarm w budynku, wezwać posiłki czy rozpocząć szeroko zakrojone poszukiwania, niektórzy tylko przez chwilę pozostawali w stanie podwyższonej aktywności, aby następnie wrócić do codziennych zajęć. Jeszcze gorzej wyglądała sytuacja, gdy wybiłem wszystkich funkcjonariuszy obecnych na posterunku policji, wyszedłem przed siedzibę i żaden gliniarz stojący za drzwiami nie zareagował. Hmm... może właśnie kończyli zmianę? Dlaczego zatem gość widzący mordercę hasającego po zamkniętej strefie komisariatu nie potrafił otworzyć swojego biura w którym przebywał? Zapomniał hasła do terminala czy wolał mierzyć do intruza przez kuloodporną szybę? Szanowne SI reaguje na słuch i potrafi także pozytywnie zaskoczyć, acz twórcy powinni intensywnie popracować nad algorytmami i wypuścić stosownego patcha.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 17

Komentarze:

x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.