Zgłoś błąd
X
Zanim wyślesz zgłoszenie, upewnij się że przyczyną problemów nie jest dodatek blokujący reklamy.
Błędy w spisie treści artykułu zgłaszaj jako "błąd w TREŚCI".
Typ zgłoszenia
Treść zgłoszenia
Twój email (opcjonalnie)
Nie wypełniaj tego pola
.
Załóż konto
EnglishDeutschукраїнськийFrançaisEspañol中国

Zestaw gracza według przepisu Razera

Ostatni przystanek dzisiejszego przeglądu, to podkładka pod gryzonia - Razer Goliathus Control. Z ciekawostek przyrodniczych można wspomnieć, iż Goliathus to gatunek chrząszcza. Pomimo iż opisywany wcześniej DeathAdder to mysz precyzyjna, nawet ona bez solidnego mousepada nie rozwinie pełni możliwości. Jako że nad samym gadżetem nie ma sensu się przesadnie rozwodzić, przejdźmy od razu do konkretów. Niedużych rozmiarów pudełko w stylu Razera, skrywa niepozorny zrulowany przedmiot, który ochoczo wyskakuje ze środka. Tutaj małe rozczarowane - żadnych bonusów wewnątrz boxa. Cóż, nie jest to High-End zatem nie wymagajmy cudów i rozpieszczania. Wymiary prezentowanego Goliathusa wynoszą 355 mm (długość) x 254 mm (szerokość) x 4 mm (grubość), ale na rynku dostępne są jeszcze dwa inne rozmiary (Alpha oraz Omega) w zależności od preferencji. Ja wybrałem zupełnie świadomie tzw „średniaka”.

Goliathus został wykonany z elastycznego materiału, w odróżnieniu chociażby od innego mousepada Razera - Destructora. Nawet po wielokrotnym zwijaniu nie stracił swoich pierwotnych właściwości (ile ja się narulowałem...). Pozwoliło to także zachować przyzwoitą cenę oraz trafić do szerszego grona odbiorców. Zasadniczo Goliathus dzieli wiele cech wspólnych z Razer Mantis, który pewnie niedługo zniknie z oferty. W jego budowie zastosowano technologię Fibertek, mającą zapewnić doskonały ślizg myszy. Producent chciał osiągnąć ten cel poprzez specjalne ułożenie włókien. Powierzchnia podkładki nie jest więc gładka, ale akurat tym przejmować się nie należy. Wierzch okazuje się nieco chropowaty, przypominając kawałek ubrania. Rozwiązanie nietypowe i jak się okazuje solidne. Na plus należy zaliczyć również odporność Goliathusa. Jedynie ostre narzędzia są w stanie zrobić mu krzywdę. Nic dziwnego, wszak to „szmacianka”.

Wizualnie Goliathus niczym nie zaskakuje. Ot, zwyczajna podkładka w czarnym kolorze z małym napisem w lewym dolnym rogu. Ahh, zapomniałbym, także prawy górny róg przyozdobiono logiem Razera. Obydwa (niezbyt wyraźne) elementy nie wyróżniają się ze struktury, a więc nie utrudniają pracy. Zastanawiają jedynie postrzępione krawędzie. Zupełni jakby ktoś wycinał Goliathusa z grubego kawałka dywanu. To oczywiście wyłącznie kwestia estetyki, bowiem w praktyce dalszy uszczerbek drastycznie nie postępuje. Mimo wszystko można było to rozwiązać ciekawiej.

Pod spodem znajduje się czysta... guma. Warstwa jest stosunkowo gruba, co przekłada się bezpośrednio na wysokość podkładki (4 mm). Pomimo braku wyszukanych rozwiązań, Goliathus trzyma się blatu idealnie i ani myśli zmieniać położenia. Jeżeli ktoś lubi pomacać tu i ówdzie, czeka go niespodzianka. Mousepad jest miły w dotyku. Ryzyko kupienia papieru ściernego raczej nam nie grozi.

Goliathusa testowałem z wykorzystaniem kilku myszek na czele z DeathAdderem oraz A4Tech X730k i Salmosą. Wrażenia są nader pozytywne, każdy z gryzoni poruszał się po powierzchni podkładki z gracją i wysoką precyzją. Gryzonie Razera dzięki naprawdę świetnym teflonowym ślizgaczom okazały się jednak nieco żwawsze niż produkt A4Tech. Nawet pożyczony na chwilę bezprzewodowy Logitech z zestawu EX110 nie zgłaszał problemów. Trzeba przy tym pamiętać, iż ten egzemplarz do najlepszych w swojej klasie absolutnie nie należy. To dobrze świadczy o wykonaniu i niezawodności Goliathusa. Razer zapewnia, że każda myszka będzie współpracować z tym modelem mousepada i skłonny jestem w to uwierzyć, choć wszystkich „szaraków” na świecie nie testowałem. Mousepad spisywał się także świetnie w grach. Nie twierdze że jest to produkt, który z czystym sercem poleciłbym zawodowcom oczekującym maksymalnej szybkości. Dla nich lepszym wyborem okaże się seria Speed. Natomiast osoby ceniące sobie precyzję, kosztem wariackiej szybkości, powinny być zadowolone. Plotki jakoby Razer Goliathus Control przeznaczony był głównie do Rts'ów i innych wolnych gatunków, są mocno przesadzone. Produkt bardzo dobrze spisywał się w kilku sieciowych Fps na czele z Unreal Tournament III oraz Call of Duty IV w które miałem okazję popykać.

Wśród wad, czysto technicznych, zauważyłem tylko jedną. Goliathus, ze względu na poszarpane krawędzie ma tendencję do zgarniania brudu. Osad zbiera się dość szybko, a przy tym podkładka nie jest tak łatwa w czyszczeniu jak konstrukcje o gładkiej lub śliskiej powierzchni. Pamiętajmy jednak, że Goliathusa kupimy już za kilkadziesiąt złotych (~40), nie zaś kilkaset jak niektóre propozycje Stainless Steel. Na pewne wady trzeba więc przymknąć oko.

Bądź na bieżąco - obserwuj PurePC.pl na Google News
Zgłoś błąd
Sebastian Oktaba
Liczba komentarzy: 0
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy. Zaloguj się i napisz pierwszy komentarz.
x Wydawca serwisu PurePC.pl informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka). Kliknij zgadzam się, aby ta informacja nie pojawiała się więcej. Kliknij polityka cookies, aby dowiedzieć się więcej, w tym jak zarządzać plikami cookies za pośrednictwem swojej przeglądarki.