Test Withings Body Smart - najprecyzyjniejsza inteligentna waga jaką miałam. Pomiary sylwetki to jednak nie wszystko co potrafi

Withings Body Smart - Wygląd i jakość wykonania

Waga przybywa do nas w poręcznym (bo niewielkim i z rączką), białym kartonie, w którym znajdziemy także dokumentację oraz cztery nóżki do samodzielnego montażu (na wcisk). Co ważne, w zestawie przewidziano już preinstalowane baterie typu AAA w liczbie czterech, dzięki czemu nie musimy kłopotać się dodatkowymi zakupami. Gwoli ścisłości producent szacuje, że wystarczą one na około 15 miesięcy pracy. Sama waga prezentuje się nader elegancko. Choć na nasz redakcyjny warsztat trafiła wersja czarna (a właściwie grafitowa), to trzeba nadmienić, że w sprzedaży znajdziemy także wersję białą. Obie oferują przy tym wierzch na wysoki połysk za sprawą zastosowania grubego, hartowanego szkła. W porównaniu z popularnym modelem Xiaomi Mi Body Composition Scale 2, Withings jest ciut większy (32,5 x 32,5 cm), mniej zaoblony na rogach, a także nieco wyższy (za sprawą nóżek). Ostatecznie także bardziej okazały.

Wizualne cechy szczególne wagi to dwa czarne pasy, które poprowadzono przez środek wagi, ale przede wszystkim 2,8-calowy, kolorowy wyświetlacz LCD, który oferuje satysfakcjonującą rozdzielczość wynoszącą 320 x 240 px. Od spodu namierzymy wspomniane już wcześniej cztery podczepiane nóżki, które sprawdzą się zwłaszcza wtedy, gdy ważyć się będziemy na dywanach o wysokim włosiu. Na odwrocie mamy też przycisk parowania z aplikacją oraz klapkę skrywającą zestaw czterech baterii AAA. Rewers jest matowy i - podobnie jak front - nieszczególnie się brudzi - wygląda na to, że zastosowano tu jakąś warstwę oleofobową. Większym "zagrożeniem" dla estetyki frontu będzie raczej kurz, niż odciski stóp, ale problem ów będzie bardziej zauważalny w czarnej wersji kolorystycznej niżli w białej. Jednak nawet jeśli jakieś zabrudzenia się pojawią, to lekko namoczona wodą szmatka szybko się z nimi upora.

Całość jest nienagannie stabilna, ale także szalenie masywna. Na tyle, że upuszczenie wagi z kilkudziesięciu centymetrów nie będzie dla niej żadnym zagrożeniem. Tafla hartowanego szkła gruba jest wszak na 5 mm, zaś pod nią znajdziemy równie dobrze rokujące tworzywo. Co prawda nie jest ono już tak oporne na tłuste odciski jak front, no ale nie sądzę, abyśmy zaglądali na spód wagi jakoś szczególnie często. Nic się tu też nie ugina i nie telepie, i generalnie mamy do czynienia z konkretną, spłaszczoną bryłą o solidnym wykonaniu na lata. Nóżki pracują poprawnie (bezproblemowo dopasowują się do podłoża), zaś ekranik jest spory i wysoce czytelny. Pod kątem wykonania naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Ba, materiału nie żałowano nawet na zaślepkę z gniazdem na baterie. Jest ona grubawa i trzeba będzie się postarać, aby np. pękła.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• następna ›
• ostatnia »