Test smartfona Infinix Note 30 Pro - w tej cenie nie znajdziesz lepiej wyposażonego modelu. Ale czy ma jeszcze inne zalety?

Infinix Note 30 Pro – Ekran

Smartfon Infinix Note 30 Pro otrzymał 6,67-calowy wyświetlacz AMOLED wyróżniający się rozdzielczością 2400 x 1080 pikseli (~395 ppi), odświeżaniem do 120 Hz i częstotliwością próbkowania dotyku wynoszącą aż 360 Hz. Współczynnik screen-to-body ratio tu ok. 87%, co można uznać za niezły wynik. Ponadto można liczyć na jasność do 900 nitów oraz tryb ochrony oczu z certyfikatem TÜV Rheinland. Producent niestety nie chwali się zastosowaniem szkła ochronnego w stylu Gorilla Glass, jednak w ramach pocieszenia urządzenie posiada od razu naklejoną folię ochronną. Co więcej, jak wspomniałem na poprzedniej stronie, w zestawie znajdziemy zapasowe szkło z zestawem do czyszczenia wyświetlacza.

Wyświetlacz na co dzień spisuje się zgodnie z oczekiwaniami. Kolory są intensywne, a kontrast nieskończony. W opcjach znajdziemy sporo opcji, dzięki którym panel można dostosować do swoich potrzeb. Warto zwrócić uwagę na aż cztery poziomy odświeżania ekranu. Użytkownik może wybrać stałe 120 Hz, 90 Hz, 60 Hz lub też Automatyczną zmianę częstotliwości odświeżania. Rozczarowani mogą być jednak profesjonaliści liczący na jak najwierniej odwzorowne kolory, bowiem w menu Styl kolorów znaleźć można jedynie opcje Jaskrawy kolor oraz Kolor oryginalny. 

Czas na konkrety, a konkretniej mówiąc testy wykonywane przy pomocy kolorymetru X-rite i1 DisplayPro. Test ów wykazuje, na ile wyświetlane przez smartfon kolory pokrywają paletę barw sRGB. W przypadku urządzenia Infinix Note 30 Pro wykonano go dwukrotnie - przy ustawieniach Kolor oryginalny oraz Jaskrawy kolor, który ma "poprawić kolory na ekranie". Testy zwróciły następujące dane...

...które jasno mówią, że użytkownik raczej nie może liczyć na doskonałe odwzorowanie kolorów. O ile domyślne wartości w zasadzie nie różnią się zbyt bardzo od odchyleń widocznych w innych smartfonach, to jednak na pokładzie brakuje funkcji, która zapewniłaby większą zgodność z paletą sRGB. Jak widać poniżej, wartości obiegające od norm są widoczne nie tylko w kolorach czerwonych, lecz również jasnych niebieskich, żółtych i zielonych. Można nawet powiedzieć, że im barwa jaśniejsza, tym mniej ma wspólnego z rzeczywistością.

Ekran nie posiada wbudowanego czytnika linii papilarnych, ale ma za to czujnik światła, który w miarę płynnie dostosowuje luminację wyświetlacza do warunków, w których znajduje się telefon. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że potrzebuje krótkiej chwili na regulację jasności - nie dzieje się to natychmiastowo. Warto wspomnieć również o tym, że w ramce tuż nad ekranem, niedaleko miejsca, w którym pokazywany jest stan naładowania baterii, umiejscowiono... przednią lampę błyskową. Trzeba przyznać, że to dosyć nietypowe rozwiązanie. Dioda w ogóle nie jest widoczna w codziennym użytkowaniu - ujawnia się ona jedynie podczas robienia selfie w odpowiednich ustawieniach. Pytanie tylko, kto zrobi z niej użytek? Uważam, że producenci nie bez przyczyny ograniczają się do pojedynczej lampy na pleckach, która częściej pewnie i tak służy jako latarka, aczkolwiek nie wykluczam, że dla niektórych użytkowników okaże się ciekawym i pomocnym dodatkiem.

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• następna ›
• ostatnia »