Test Samsung Odyssey G7 - Zakrzywiony monitor z HDR i 240 Hz

Samsung Odyssey G7 - jakość wykonania

Monitor Samsung Odyssey G7 przyjechał do redakcji w ogromnym pudle naszpikowanym zdjęciami produktu oraz najważniejszymi informacjami o cechach urządzenia oraz specyfikacji technicznej. Wewnątrz monitor jest zapakowany w styropian w celu bezpieczeństwa podczas transportu. Sprzęt nie jest jednak kompletnie złożony - osobno zapakowano w środku całą część z ekranem oraz elektroniką oraz osobno podstawę do zamontowania. Oprócz monitora znajdziemy tutaj także solidny zestaw akcesoriów w postaci kabla DisplayPort, zasilacza oraz kabla zasilającego oraz dokumentacji wraz z kartą gwarancyjną. Sam monitor waży niecałe 8 kilogramów (z już złożoną podstawą), a samo opakowanie jest również sporych rozmiarów.

Omawiając samą część z ekranem oraz elektroniką mogę powiedzieć, że jej jakość wykonania stoi na przyzwoitym poziomie. Obudowa została wykonana z matowego tworzywa sztucznego. Z tyłu nie brakuje podświetlenia (po zamontowaniu specjalnego, owalnego elementu wokół podstawy będzie on podświetlony kolorami RGB, jeśli aktywujemy funkcję w menu OSD, domyślnie podświetlenie jest wyłączone). Diody LED znajdziemy także z przodu monitora, a ściślej mówiąc po lewej oraz prawej stronie patrząc na centralne logo marki na dolnej ramce ekranu. W połączeniu z bardzo mocnym zakrzywieniem (promień krzywizny to rekordowe 1000 mm) widać, że całości nadano mocnego, gamingowego charakteru. Ten model wyróżnia się na tle innych i gdy tylko na niego spojrzymy, widać że mamy do czynienia z pełnokrwistym urządzeniem dla graczy. Miłym dodatkiem jest specjalny uchwyt do powieszenia słuchawek - znajdziemy go w podstawie, którą mocuje się do części z ekranem i elektroniką. Uchwyt odblokowujemy poprzez naciśnięcie przycisku, jednocześnie służącym także do jego ukrycia.

Wraz z monitorem otrzymujemy również solidną podstawę, którą bardzo łatwo montujemy na korpus dzięki dokręceniu czterech śrubek. Podstawa przyjeżdża w dwóch osobnych częściach, które się łączy - obie części podstawy połączymy z pomocą pojedynczej śruby, która jest przymocowana do jednej z części podstawy. Tak przygotowany element w dalszej kolejności mocujemy do ekranu i reszty obudowy z pomocą wspomnianych czterech śrub. Na końcu mocujemy element podświetlający (delikatnie przypomina ucięty stożek). Sam montaż jest bajecznie prosty i trwa może z dwie minuty. Niezależnie od sposobu ustawienia, matryca wraz z elektroniką jest sztywno utrzymywana i nie ma absolutnie żadnych powodów martwić się, że podstawa może nie utrzymać wpiętego ekranu. Dużym plusem ekranu (patrząc na jego konstrukcję) jest wsparcie dla funkcji PIVOT, co w monitorach gamingowych jest obecnie dość rzadko spotykane. Ekran możemy umieścić w pozycji pionowej po obróceniu go o 90 stopni.

Monitor Samsung Odyssey G7 został wyposażony w komplet złączy, który powinien zadowolić każdego użytkownika. Podstawowymi portami są w tym wypadku dwa złącza DisplayPort 1.4 - w zestawie znajdziemy jeden kabel. Tylko na tym porcie będziemy w stanie w pełni wykorzystać możliwości monitora, a więc rozdzielczość Quad HD w połączeniu z 240 Hz częstotliwością odświeżania. Ponadto monitor posiada jeden port HDMI 2.0 - w tym wypadku na rozdzielczości 2560x1440 pikseli uzyskamy 144 Hz. W obu przypadkach działa także funkcja Adaptive Sync (NVIDIA G-SYNC Compatibile) oraz tryb HDR. Dodatkowo monitor posiada trzy złącza USB 3.0 (2x USB typu A oraz 1x USB typu B) oraz gniazdo audio-jack 3,5 mm. Trochę szkoda, że nie pokuszono się o port USB typu C. Zasilacz tym razem jest umieszczony poza monitorem, co zwiększa ilość okablowania wokół monitora.

Monitor Samsung Odyssey G7 nie jest przesadnie dużym monitorem - jego podstawa jest dosyć smukła (jak to u Samsunga, podstawa przybiera charakterystyczną, odwróconą literę V), a sam ekran ma przekątną tylko 27 cali. W połączeniu z niezbyt masywną obudową całości i niewielką wagą (niecałe 8 kilogramów), monitor bez większego problemu zmieści się nawet na nieco mniejszym biurku. Dużym plusem jest sama podstawa, która także nie zajmuje przesadnie dużo miejsca na podłożu. W mojej ocenie został tutaj zachowany odpowiedni balans - sprzęt nie zajmuje dużo miejsca, ale jednocześnie jego wnętrze oferuje znacznie więcej niż można by z początku sądzić. Dużo więcej miejsca w tym wypadku będzie potrzebował wariant 31,5-calowy.

Samsung Odyssey G7 - przykłady podświetlenia LED RGB (tył):

• « pierwsza
• ‹ poprzednia
• 1
• 2
• 3
• 4
• 5
• 6
• 7
• 8
• 9
• …
• następna ›
• ostatnia »